Gdy dwa lata temu stałam się posiadaczką tangle teezera byłam pewna, że już innej szczotki nie kupię. TT idealnie dbał o moje włosy i nie potrzebowałam zmiany. Co prawda myślałam o kupnie nowego - innego koloru jednak cały czas mój czarny czesacz dawał radę. Pod koniec roku bardzo często trafiałam (niby to przypadkiem) na blogi gdzie dziewczyny wychwalały szczotki z naturalnym włosiem. Zwłaszcza włosie dzika było chwalone i polecane.
W ramach prezentu z okazji nowego roku postanowiłam sprawić sobie taką szczotkę i wypróbować ją na moich kudełkach. Wybór padł na szczotkę polskiej marki Gorgol
W ramach prezentu z okazji nowego roku postanowiłam sprawić sobie taką szczotkę i wypróbować ją na moich kudełkach. Wybór padł na szczotkę polskiej marki Gorgol
Szczotka wykonana jest bardzo starannie. Posiada drewnianą, dobrze wyprofilowaną rękojeść, która nie wypada z ręki.
Włosie jest gęste, ułożone w kępki średniej długości, które znajdują się na czarnej poduszeczce.
Początkowo szczotka elektryzowała moje włosy jednak po kąpieli i nałożeniu odżywki ten problem zniknął. Czesanie szczotką Gorgol to zupełnie inny rodzaj czesania. Włosy są miziane, pieszczone i delikatnie traktowane. Co prawda TT nie wyrywał i nie targał moich włosów, ale czułam, że je wyczesuję zaś używając szczotki z dzika mam wrażenie, że pieszczę swoje włosy i nie tyle je rozczesuje co delikatnie pielęgnuję. Najbardziej lubię używać jej wieczorem. Jest to przyjemność, której nie odmawiam sobie nawet po ciężkim dniu (a mam ich ostatnio bardzo dużo). Szczotka delikatnie nabłyszcza włosy i sprawia, że stają się jedwabiście gładkie. Co ciekawe odkąd regularnie czeszę moje włosy tą szczotką zauważyłam, że mniej ich wypada i stały się jakby bardziej elastyczne.
Jak na razie szczotka skradła moje serce i razem z TT tworzą idealny duet włosowy. Jednak szczotka z włosia dzika wymaga więcej uwagi w pielęgnacji niż TT. Należy ją przynajmniej raz w tygodniu myć - oczywiście uważając na drewnianą "obudowę". Ja zawsze najpierw wyczesuję tę szczotkę za pomocą TT następnie delikatnie myję szamponem, a po spłukaniu pryskam nawilżającą odżywką Lanza (recenzja wkrótce) lub nakłam na kilka chwil mleczną maskę Seri (recenzja za jakiś czas). Co prawda mokra szczotka niesamowicie śmierdzi, ale właściwa pielęgnacja (porównywalna z dbaniem o prawdziwe włosy) sprawia, że szczotka jak na razie zasługuje na ocenę celującą!
Koszt szczotki nie jest wysoki, za moją zapłaciłam niecałe 20 zł. Jeśli zależy Wam na jedwabistych włosach szczerze Wam polecam szczotki z naturalnym - dzikim włosiem ;p
Włosie jest gęste, ułożone w kępki średniej długości, które znajdują się na czarnej poduszeczce.
Początkowo szczotka elektryzowała moje włosy jednak po kąpieli i nałożeniu odżywki ten problem zniknął. Czesanie szczotką Gorgol to zupełnie inny rodzaj czesania. Włosy są miziane, pieszczone i delikatnie traktowane. Co prawda TT nie wyrywał i nie targał moich włosów, ale czułam, że je wyczesuję zaś używając szczotki z dzika mam wrażenie, że pieszczę swoje włosy i nie tyle je rozczesuje co delikatnie pielęgnuję. Najbardziej lubię używać jej wieczorem. Jest to przyjemność, której nie odmawiam sobie nawet po ciężkim dniu (a mam ich ostatnio bardzo dużo). Szczotka delikatnie nabłyszcza włosy i sprawia, że stają się jedwabiście gładkie. Co ciekawe odkąd regularnie czeszę moje włosy tą szczotką zauważyłam, że mniej ich wypada i stały się jakby bardziej elastyczne.
Jak na razie szczotka skradła moje serce i razem z TT tworzą idealny duet włosowy. Jednak szczotka z włosia dzika wymaga więcej uwagi w pielęgnacji niż TT. Należy ją przynajmniej raz w tygodniu myć - oczywiście uważając na drewnianą "obudowę". Ja zawsze najpierw wyczesuję tę szczotkę za pomocą TT następnie delikatnie myję szamponem, a po spłukaniu pryskam nawilżającą odżywką Lanza (recenzja wkrótce) lub nakłam na kilka chwil mleczną maskę Seri (recenzja za jakiś czas). Co prawda mokra szczotka niesamowicie śmierdzi, ale właściwa pielęgnacja (porównywalna z dbaniem o prawdziwe włosy) sprawia, że szczotka jak na razie zasługuje na ocenę celującą!
Koszt szczotki nie jest wysoki, za moją zapłaciłam niecałe 20 zł. Jeśli zależy Wam na jedwabistych włosach szczerze Wam polecam szczotki z naturalnym - dzikim włosiem ;p
ta cena bardzo zachęca do spróbowania
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad szczotka z prawdziwego włosia, swego czasu był na nie na blogach wielki boom, ale w końcu zrezygnowałam. Może kiedyś się skuszę, ale na razie nie czuję takiej potrzeby,
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio myslalam o takiej, ale okraglej :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szczotkę z naturalnego włosia ale nigdy nie miałam cierpliwości, żeby rozczesywać nią włosy :P Od ponad roku jestem wierna TT i w najbliższym czasie nie planuję zmieniać :)
OdpowiedzUsuńJa mam TG, ale szczerze mówiąc to trochę narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńRzadko używam szczotek bo mam kręcone włosy, ale na szczotkę z włosia dzika mam chęć od dawna.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńInteresujący wygląd i widać że jest masywna i dobrze wykonana.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szczotki z takim włosiem sama mam jedną :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś okazję użyć szczotki z takim włosiem i faktycznie była bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią kupię taką szczotkę, bo już dość długo rozglądam się za takimi z naturalnym włosiem:)
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam podobną szczotkę z włosia dzika na wyprzedaży w Biedronce, ale jakoś specjalnie nie czułam, żeby "rozczesywała" moje włosy, bardziej je głaskała, więc poszła na dno szafy :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam TT ale marzę też o szczotce z naturalnym włosiem np. o takiej jak ta z dzika.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam przekonania do takich szczotek. Zawsze bałam się, że to włosie nie rozczesze mi włosów tak dobrze jak np. grzebień.
OdpowiedzUsuńCiekawe ma włosie.
OdpowiedzUsuńkupiłam niedawno "dziką" szczotkę w rossmannie i póki co nadal ją testuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie tangle nie zdał testu. Zdałam sobie sprawę ze szarpie moje włosy. I ostatnio kupiłam szczotkę z naturalnym włosem w Tk maxx i jestem o wiele bardziej zadowolona
OdpowiedzUsuńJa stosuję póki co Tangla :)
OdpowiedzUsuńChyba chciałabym ją przetestować :)
OdpowiedzUsuńMam od kilku lat szczotkę z włosia dzika Khaja i uwielbiam ją. Mogłabym o niej napisać właściwie to samo, co Ty zawarłaś w tej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie TT jest nie do zastąpienia :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak się sprawiła na moich kudłach :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, może kiedyś ZAKUPIĘ :d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam podobną szczotkę:) Ja od dłuższego czasu nie używam normalnych grzebyków do włosów, tylko tangle teezer oraz szczotki z włosia, są super! i nawet troszkę prostują włoski!
OdpowiedzUsuńMam podobną szczotkę:) Ja od dłuższego czasu nie używam normalnych grzebyków do włosów, tylko tangle teezer oraz szczotki z włosia, są super! i nawet troszkę prostują włoski!
OdpowiedzUsuńMam podobną, ale innej marki, używam jej czasami:)
OdpowiedzUsuń