Maybelline Color Tattoo nr 93 Creme De Nude

Cienie Color Tattoo od Maybelline nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Było głośno o odcieniu Permanent Toupe, który ponoć jest fantastyczny do podkreślania brwi (nie wiem, sama nie używałam). Obecnie jest szał na odcienie nudziakowe, który jak youtubowa i blogowa wieść niesie są lepsze niż niejedna baza pod cienie. 
Jako, że moje powieki są tłuste i mam dość duży problem z makijażem oka to postanowiłam na własnej skórze przetestować matowy cień w kremie nr 93, czyli Creme De Nude
Według producenta to bardzo trwały produkt, który gwarantuje nawet 24 godzinny perfekcyjny makijaż oka. Kremowa konsystencja i szklany słoiczek ułatwia aplikację, a doskonała pigmentacja - niczym tatuaż przyniesie tylko zachwyt.
Odcień 93 to przepiękny jasnobeżowy typowo cielisty kolor. Bardzo dobrze wyrównuje koloryt i mimo, że jest jak najbardziej matowy to delikatnie rozświetla powiekę.
Naturalnie moje powieki są dość ciemne, w przeciwieństwie do lekko zaróżowionej twarzy. Dlatego też zawsze musiałam nakładać na powieki podkład lub korektor, ewentualnie bazę w beżowym odcieniu. Zresztą sami zobaczcie jak wyglądają moje oczy bez żadnego kosmetyku kolorowego.
Tak prezentuję się rano ... Do tego włosy afro i można zawału dostać.
Nie wygląda to ciekawie, prawda ?

Cień color de nude sprawia, że oko staje się jakby większe, koloryt jest wyrównany  i wystarczy tylko tusz do rzęs i w sumie dzienny makijaż oka jest gotowy. 
Jest różnica ? Pewnie, że jest!
Cień stosowany solo sprawdził się dobrze, ale nie rewelacyjnie. Wolę nakładać go palcem niż pędzlem, bo po pierwsze szybko zastyga, a po drugie nałożony palcem wygląda bardziej naturalnie. Niestety po kilku godzinach  cień zaczyna wchodzić w załamania i ogólnie schodzić z powieki ;/ U mnie jako baza sprawdza się tylko z paletką cieni Smashbox i Kobo. Jednak nie jest to trwałość jaką bym sobie życzyła. Makijaż dobrze wygląda jakieś 5-6 godzin.

Za to z cieniami Catrice w ogóle się nie sprawdza ;/ A wręcz przyspiesza jeszcze bardziej ich ścieranie i wchodzenie w załamanie;/ 

Cień stosowany solo po 8 godzinach nie prezentuje się zbyt dobrze
  W sumie widać go tylko przy nasadzie rzęs ;/
Pewnie u osób z normalnymi lub suchymi powiekami sprawdzi się super jednak przy tłustych powiekach nie zachwyca. Oj nie ;(

Produkt kupiłam za niecałe 15 zł na e-zebrze. Nie żałuj tych pieniędzy, bo kolor jest ładny i choć przez kilka godzin moje oko wygląda dobrze. 

Niestety nadal poszukuję bazy/ cienia idealnego ....
Może coś polecicie ?

47 komentarzy:

  1. ja mam to samo z one and one bronze, wchodzi w załamania i generalnie coś jest nie tak

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie tez wchodził w załamanie, skończyło się kiedy zaczęłam używać pędzla do roztarcia.
    Fajnie, że dodałaś zdjęcia, widać jak wygląda na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W 100% się z Tobą zgadzam. Jako baza pod cienie one się nie nadają zwłaszcza do tłustych powiek.
    Ja używam bazy silikonowej pod cienie z Bell perfekt skin i u mnie fantastycznie się sprawdza. Ale jej nawet można nałożyć wieksza warstwę, bo jak da się za małą to też może nie dać rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na bazach specjalnie się nie znam, ale mam jedną ulubioną Laury Mercier. One są w różnych kolorach, idealnie kryją powiekę i trzyma się cały dzień. Przetestuj ją sobie może przy okazji wizyty w jakimś Douglasie :) Spokojnie może zastąpić cień do powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię te cienie. A jeżeli chodzi o baze to używam wlasniew Color Tattoo kolor matt rose albo baze wibo. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie te cienie na szczęście nie kuszą. Używam bazy Artdeco i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na zdjęciach się prezentuje ładnie

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie one nie kusza ale pernament toupe lubilam do moich brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawi mnie ten produkt, od dawna zastanawiam się nad jakimś kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię te cienie ale plotka, ze są bardzo trwałe nie jst prawdziwa co widać np. u Ciebie po 8 godzinach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od koloru. U mnie kreski zrobione niebieskim lub turkusowym cieniem, oraz brwi zrobione Satin Taupe trzymają się cały, długi dzień. Natomiast czarny do krsek już zupełnie się nie sprawdza.

      Usuń
  11. Kupiłam ten cień w promocji. Mam nadzieję, że moje pieniądze nie zostały zmarnowane :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam bardzo tłuste powieki, więc to produkt nie dla mnie. Szkoda, bo w drogerii mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  13. te kremowe cienie nie sprawdzają się na moich powiekach.. wolę klasyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładnie wygląda ja często używam jednego cienia w podobnym kolorze podczas wykonywania makijażu dziennego.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niezwykle naturalny! Podoba mi się :) Zapraszam , melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zakupiłam go na promocji w Rossmanie i czeka na swoją kolej :)
    Jako bazę pod cienie polecam bazę z Lumene. Dla mnie jest rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam cień creamy beige z tej serii i bardzo lubię jego kolor, ale... no właśnie. Nie mam wybitnie tłustych powiek, a też po kilku godzinach muszę wziąć lusterko i go rozetrzeć, bo zbiera się w załamaniach. Lepiej wypada, jak zagruntuję go jakimś pudrowym odcieniem, ale i tak liczyłam na większą wytrzymałość.

    OdpowiedzUsuń
  18. Faktycznie kolor taupe jest dobry do podkreślania brwi u mnie niestety jest nieco za ciemny i szarawy, dziś zamówiłam kolor beżowy ( też w tym samym sklepie) z nadzieją że również spróbuje go na brwi. Nie używałam jeszcze tych cieni normalnie i nie wiedziałam, że mogą robić takie psikusy

    OdpowiedzUsuń
  19. fajny odcień, taki delikatny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na mój problem tłustych powiek zadziałało po pierwsze przetarcie powieki czystą chusteczką przed aplikacją bazy, po drugie nałożenie bazy z ArtDeco i po trzecie "przypudrowanie" jej cieniem z KOBO w odcieniu 145 ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolor bardzo ładny, szkoda jednak, że raczej średnio się spisuje.

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie on nad on Bronisze sprawuje się super zarówno solo jak i z cieniami. Dlatego na promocji w rossku kupiłam creme de rose i beige.

    OdpowiedzUsuń
  23. Niespecjalnie wygląda po tych 8 godzinach.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przymierzałam się do tego cienia, ale mam już tyle korektorów i baz, że uznałam to za lekko niepotrzebny zakup... czy zawsze "zagrunowujesz" ten kremowy cień, jakimś suchym cieniem? powinno się wtedy trzymać lepiej :) sama mam problem ze zbieraniem sie cieni w załamaniach, ale zazwyczaj nałożony cielisty cień lub puder na całą powiekę znacznie przedłuża żywotność makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja mam z tej serii piękny turkus który wielbię całym sercem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ten turkus. Używam do kresek i jest boski :)

      Usuń
  26. U mnie niestety też się ściera, ale z moimi tłustymi powiekami nie ma szans żaden cień w kremie :) Kolor na początku bardzo mi się podobał, ale dla mojej skóry jest zdecydowanie za żółty. Wybrałam więc odcień creme de rose, który wtapia się w skórę idealnie.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  27. Kolor ładny, pięknie wyrównuje koloryt powieki. U mnie jest podobnie z trwałością Color Tattoo, mam dwa odcienie i po kilku godzinach zbierają się w załamaniach.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mialam i nie planuje...jakis mnie nie kusi,
    Najwspanialsza baza pod cienie to urban decay,droga ale wydajna ale trzyna cienie nawet kilka dni(opinia klientek)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie słyszałam jeszcze o tym kolorze stosowanym na brwi :D ten jasny super wygląda jako baza. Na cienie nie mam niestety rady:( ja używam właśnie korektora...

    OdpowiedzUsuń
  30. Też go kupiłam i u mnie również schodzi po kilku godzinach, wchodzi w załamanie i w zasadzie, jak u Ciebie, znika z całej powieki. Jako baza pod cienie lepiej się spisuje, choć wolę bazę z Avon, w końcu to nie zadanie cienia aby być bazą pod inne cienie... Mam mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  31. mam nadzieję, że znajdziesz swój ideał, ja nic nie nakładam na powieki

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam cienie Color Tattoo :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Na mnie w ogóle nie sprawdziły się Tattoo... dobrze,że testowałam pożyczone, bo na pewno sobie nie kupię żadnego, choć wiele osób je chwali...

    OdpowiedzUsuń
  34. Myślałam że będzie bardziej trwały, lubię beżowe cienie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jakoś nie mogę się przekonać do cieni w kremie.

    OdpowiedzUsuń
  36. szkoda, że nie sprawdził się do końca... ja tych cieni jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ładny kolorek. Chyba bym go polubiła

    OdpowiedzUsuń
  38. mam color tattoo, co prawda inny kolor, ale u mnie trzyma się rewelacyjnie przez cały dzień bez bazy i przedłuża trwałość innych cieni. Mój wielki ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  39. U mnie dokładnie to samo, po jakichś 4 h zaczyna się rolować i wchodzić w załamanie :( Bardzo źle nie jest, ale rewelacyjnie też nie...

    OdpowiedzUsuń
  40. Tez udało mi się go kupić na ezebra_pl

    OdpowiedzUsuń
  41. Kilka godzin trwałości to dla mnie za mało, może trzeba nakładać cień na bazę? Ja tak właśnie robię, mam Color Tattoo ten słynny bronze i u mnie wytrzymuje calutki dzień.

    OdpowiedzUsuń
  42. Te cienie chyba albo się kocha, albo nienawidzi :D

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...