Greckie kosmetyki do pielęgnacji włosów FARCOM poznałam kilka miesięcy temu. Nowa seria z dodatkiem oliwy z oliwek - Mea Natura Olive tak kusiła, że uległam i użyczyłam domku szamponowi i odżywce ;p
Z tej serii jest jeszcze maska, ale ilość masek jaką mam w zapasie nie pozwoliła na zakup kolejnej. Może jednak kiedyś się skuszę....
Jako pierwszy przetestowałam oliwkowy szampon do włosów suchych
i zakochałam się w nim od pierwszego użycia!
Szampon ma delikatnie oczyszczać włosy, a także zapewnić im nawilżenie, miękkość i delikatne wzmocnienie.
Producent obiecuje, że skład jest w 88% naturalny.
Nie znajdziemy tutaj SLSów, siarczanów, silikonów, parabenów, glikolu propylenowego, alkoholu ani barwników.
Ma być czysto i naturalnie, ale czy tak jest?
Niestety nie do końca!
Nie powiem, że skład jest zły, bo nie jest, ale zaraz po wodzie znajdziemy TEA-Layryl Sulfate, który jak się okazuje jest związkiem z tej samej grupy co SLS czy SLES. Dodatek przedrostka TEA tylko pozornie sugeruje, że jest to coś naturalnego... Parfum też niestety dość wysoko w składzie ;/
A obiecana oliwa z oliwek jest niestety dopiero po substancji zapachowej ;/
Jednak mimo nie do końca naturalnego składu to uważam, że szampon wart jest swojej ceny, a cena to 17 zł więc nie jest źle.
Na moich włosach szampon ten zdziałał cuda!
Po pierwsze dobrze oczyszcza skórę głowy i nie powoduje łupieżu, po drugie włosy po nim nie wymagają odżywki - są miękkie, błyszczące, elastyczne, wygładzone. Wyglądają jak po jakimś zabiegu nawilżającym.
Nie puszą się i nie falują.
Używając tego szamponu prostownica nie jest mi potrzebna!;)
Po trzecie - chyba najważniejsze- kolor się nie wypłukuje.
Moje włosy już ponad 3 tygodnie są po farbowaniu, a nadal wyglądają jak świeżo zafarbowane. Coś niesamowitego. Nawet szampony do włosów po koloryzacji tak cudownie się nie sprawdzają jak właśnie ten oliwkowy!
Jestem pod takim wrażeniem, że kupiłam kolejne 2 buteleczki ;)
Szampon ma żelową konsystencję, lekko zielony kolor.
Zapach jest bardzo delikatny - oliwkowy. Dobrze się pieni dając kremową pianę, która delikatnie oczyszcza włosy.
Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych szamponów jakie w życiu miałam i na pewno zostanę przy nim dłużej ;)
Wam również ten kosmetyk szczerze polecam ;)
U mnie kolor bardzo szybko się wypłukuje prawie zawsze, ciekawi mnie czy ten szampon i u mnie by to opóźnił.
OdpowiedzUsuńS
OdpowiedzUsuńZainteresowal mnie
Szkoda, że sls jest ukryty pod innym jego zastępnikiem. Ogólnie całkiem przyjaźnie, ale nie skusze się.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ze względu na efekty :)
OdpowiedzUsuńJeśli go gdzieś spotkam to się skuszę, zainteresowałaś mnie nim :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam jeszcze tych Greckich kosmetyków
OdpowiedzUsuńSuper,że się sprawdził :) Nie znam marki,ale rozejrzę się;)
OdpowiedzUsuńNie znam marki.
OdpowiedzUsuńOO nie znam tych kosmetyków, ostatnio włosy myję Alterrą albo Isaną :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chyba czas poznać :D
OdpowiedzUsuńNie znam go ale fajnie że u ciebie się dobrze sprawdził :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę :). Na razie mam szał na szampony z YR I love my Planet ;)
OdpowiedzUsuńno proszę jaki ciekawy
OdpowiedzUsuńDzisiaj stałam nad tym szamponem, i nie kupiłam, ale chyba następnym razem się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJak wygładza, to coś dla mnie:) Szkoda tylko, że ta oliwa jest po zapachu:/
OdpowiedzUsuńNie znam, ale fajnie, że się u Ciebie sprawdza :). Może kiedyś na niego natrafię, z tym składem to się producenci wycwanili :P
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMnie ten szampon też by odpowiadał. Przedrostek TEA sugeruje że jednak substancja myjąca jest pochodzenia naturalnego . Przynajmniej tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tej marki.
OdpowiedzUsuńznam i polecam ale nie wiem gdzie kupić.
OdpowiedzUsuń