Mam dzisiaj zły dzień. Nawet bardzo zły!
Zły i smutny ....
A jak jestem zła i smutna to i co niektórym kosmetykom się dostanie.
I tak oto dzisiaj ponarzekam sobie na kilka "perełek" co się okazały bublami!
Tak bublami! Bublami przez duże B.!
Zaszczytny ranking rozpoczynają kremy do depilacji Joanna, które poza tym, że niemiłosiernie śmierdzą nie robią kompletnie nic!
Tutaj akurat przykład kremu do depilacji nóg z ekstraktami z miodowego melona i rumianku. Krem jest porażką do kwadratu! Tak jak napisałam nie usuwa ani grubych, ani cienkich włosków. Szkoda na niego czasu i pieniędzy!
Jest to już chyba 3 krem do depilacji tej firmy i każdy, dosłownie każdy na moje włosy nie działa ;/ Osobiście nie polecam, ale jestem ciekawa, czy któraś z Was jest z tych kremów zadowolona ?
Dużym rozczarowaniem okazała się malinowa woda dwufazowa z pudrem matującym firmy Balea
Gdyby nie Kasia nigdy bym tego produktu nie poznała i bardzo żałuję, że się nie sprawdził. W sumie produkt ciekawy. Jego zadaniem było oczyszczenie, zmatowienie i odświeżenie cery. Zapach miał bajeczny, piękny malinowy
i o dziwno nie był to zapach sztuczny. Typowa letnia malinka.
Niestety w swoim składzie zaraz po wodzie znajduje się alkohol, który niestety bardzo podrażniał mi skórę i ją wysuszał
Połączenie tego pudru za alkoholem nie jest dobrem pomysłem ;/
Produkt jest zbyt mocny i niestety mocno wysusza ;(
Trzecie miejsce należy do Eveline i ich słynnych kremów BB
Te ich jasne odcienie to jakiś makijażowy żart!
Nie dość, że odcień jasny jest pomarańczowy to jeszcze ciemnieje w ciągu dnia.
Próbowałam go mieszać z jasnymi podkładami i początkowy efekt był nawet ok jednak przez dodatek tego kremu nawet podkłady matujące już po 2 godzinach sprawiały, że cera świeciła się jak nie powiem co komu ;/
Jest to już kolejny kremy BB firmy Eveline, które się u mnie nie sprawdził i na pewno jest to też ostatni krem tego typu tej firmy, który u mnie zagościł!
Po zachwycie bananową maską Kallos (recenzja klik) postanowiłam poznać się z szamponem z tej serii. I niestety się nie pokochaliśmy ;/
Zapach owszem cudowny, ale poza zapachem nic specjalnego.
Włosy po umyciu nie wyglądały atrakcyjnie. Były oklapnięte, szybciej się przetłuszczały, pojawił się łupież. Zdecydowanie szampony Kallos nie są dla moich włosów odpowiednie ;/
Raczej nie skuszę się na pozostałe wersje zapachowe.
I na ostatnim miejscu wśród moich ostatnich bubli pojawiają się sole do kąpieli Radox, które u nas są niedostępne.
Otrzymałam je od Mony Małpycity, która była nimi zachwycona.
Owszem zapachy choć delikatne są pobudzające, ale ja używając ich czułam się jakbym kąpała się w proszku do prania. Nawet szczypta tej soli sprawiała, że woda była niesamowicie mydlasta i trudno się było tej lepkiej warstwy pozbyć zarówno z ciała jak i wanny ;/
No niestety nie sprawdziły się u mnie (może to wina wody ? może w Anglii woda jest inna i te sole inaczej się zachowują ? nie mam pojęcia).
Obecnie używam ich do moczenia stóp i tutaj sprawdzają się odrobinę lepiej, ale niestety nadal kwalifikują się jako kosmetyczne buble ;/
I to cała bublowata, kosmetyczna piątka.
Znacie któryś z tych kosmetyków ?
Krem do depilacji próbowałam tylko raz- mam bardzo cienkie i rzadkie włoski na nogach a i tak krem ich nie usunał! A co dopiero, jak ktoś ma grube włoski ;/
OdpowiedzUsuńMaskę Kallos Banana mam i testuję, natomiast ich szampon zniechęcił mnie składem.
U mnie takie kremy do depilacji zazwyczaj nic nie usuwają :D
OdpowiedzUsuńKremy do depilacji Joanny czy Eveline to dla mnie totalne nieporozumienie, kilkakrotnie im dawałam szansę, ale miłości z tego nigdy nie będzie! Mam tonik i żel z Balea tej serii tylko z kawasami owocowymi dla skóry mieszanej, w sumie po części moja kwalifikuje się jest przeważnie sucha, czasami wrażliwa i normalna - jednak tonik nie sprzyjał jej, alkoholowy zapach i alkohol na drugim miejscu dał jej totalne wysuszenie i dyskomfort:( może to moja wina, że zaczęłam go stosować...kupując go nie zwróciłam w ogóle uwagi na skład.
OdpowiedzUsuńHmmm... ile trzymałaś ten krem z joanny? Bo ja używałam go kilka razy i zawsze działał bardzo dobrze...
OdpowiedzUsuńnie znam, ja z tych kremów eveline jestem nawet zadowolona, z joanny nie miałam
OdpowiedzUsuńchodzi mi rzecz jasna o kremy eveline do depilacji:)
OdpowiedzUsuńTen krem do depilacji z Joanny już sporo osób krytykowało. Będę trzymała się od niego z daleka ;)
OdpowiedzUsuńniestety przy plastrach do depilacji muszę przyznać Ci rację. Są do kity;/
OdpowiedzUsuńNa szczęście niczego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również kremy do depilacji od Joanny się nie sprawdzają. Za to szampon Kallos bananowy nie robi moim włosom krzywdy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że te kosmetyki to małe koszmarki :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem do depilacji i nawet go używałam przez dłuższy czas, chociaż nie jest pozbawiony wad. Teraz przerzuciłam się na veet z gabeczką.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie znam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie lubię tych kremów do depilacji tak dużych powierzchni. Jest to bardzo niewygodne. Świetnie natomiast sprawdziła mi się pianka do depilacji z tej samej serii.
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam. Chociaż kusił mnie krem do depilacji.. Ale teraz to sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńJa całkiem lubię te Kallosowe szampony :D
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie miałam może to i dobrze :D
OdpowiedzUsuńPo kremy do depilacji rzadko sięgam, ich zapachy już mnie zniechęcają a jak się jakiś pojawi u mnie to zużywam z niechęcią :)
OdpowiedzUsuńKrem Joanny jest tragiczny. To potwierdzam.
OdpowiedzUsuńO kremie do depilacji mam takie samo zdanie. W ogóle wszystkie kremy do depilacji kompletnie się u mnie nie sprawdzają. Dobrze, że piszesz o szamponie Kallos - wczoraj jeszcze się nad nim zastanawiałam i byłam o krok od zakupu. Widzę, że to jednak produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOj u mnie też nigdy więcej żadnego kremu do depilacji Joanny...
OdpowiedzUsuńBędę te produkty omijała szerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie porażką są plasty do depilacji Joanny! Masakra, jak usiłowałam je od siebie odkleić (te do twarzy i bikini są zlepione ze sobą) to wosk się rozwarstwiał i nie dało się tego ustrojstwa używać. Nigdy więcej...
OdpowiedzUsuńJa wogóle nie używam kremów do depilacji bo u mnie nie działają.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie miałam nic z powyższych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńKrem Joanny miałam jednak ochotę wypróbować ...
Moja mama używa krem z Joanny i jest zadowolona :) Ja polecam za to z anidy.
OdpowiedzUsuńznam wiele osób, które wybiera kallos dla zapachu, a zapytane jakich efektów oczekują, czy co ma robić szampon/maska - odpowiadają, że muszą mieć ładny zapach i wybór pada na kallos'a bananowego, czekoladowego...
OdpowiedzUsuńdla mnie wybór nie do przejścia, jest tyle dobrych kosmetyków do włosów! ;) kto co lubi, prawda?
U mnie żadne kremy do depilacji się nie sprawdzają. Na szczęście nie miałam nic z Twoich bubli ale będę ich unikać :)
OdpowiedzUsuńoj tak ten ala bb krem to porażka i ten kolor!
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie, tego kremu do depilacji Joanny nie miałam ale miałam inny w niebiesko- białej tubce i był ok. całkiem ładnie i szybko działał. Do skóry wrażliwej. Mam chęć na maskę bananową ale żadnego szamponu z kallosa na pewno nie kupię.
OdpowiedzUsuńU mnie kremy z Joanny sprawdzają się średnio. Nie są bublami, ale też nie sprawiają, że używam ich stale. Szkoda, że płyn z Balea się u Ciebie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńJa też gdy jestem zła to lubię sobie napisać szczerą recenzje.
OdpowiedzUsuńKremów do depilacji i tak unikam. A drogeryjne bb wcale mnie nie kuszą.
Mimo sympatii do masek Kallos, ich szampony mnie nie kuszą. Tak samo było z szamponem Stapiz Sleek Repair - maskę uwielbiam, ale szampon powodował u mnie totalny przyklap
OdpowiedzUsuńPod kremem Joanny się podpisuję - bubel do kwadratu.
OdpowiedzUsuńdobrze, że nic z trych prudktow nie miałam, bo wiem czego unikać.
OdpowiedzUsuńOdnośnie depilacji kremem - ta forma się u mnie totalnie nie sprawdziła
Kremy do depilacji kompletnie się u mnie nie sprawdzają, dlatego już po nie, nie sięgam..
OdpowiedzUsuńKrem BB Eveline miałam, ale w innym opakowaniu i był super, tylko miałam wrażenie że zapychał. Więcej nic z tych bubli nie miałam i będe omijać :)
Uuuu szampon bananowy z Kallosa taki kiepski? Kocham maskę bananową, szkoda że szampon tak kiepsko wypada :/
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś plastry woskowe do depilacji Sensual i również okazały się porażką. Natomiast po litrowy szampon na pewno bym się nie skusiła, bo bym go zużywała 1,5 roku :/ Szkoda, że aż tyle bubli się u Ciebie pojawiło :c
OdpowiedzUsuńSporo bubelków - kremów Joanny nie próbowałam, ale ogólnie kręcę głową na tego typu produkty..
OdpowiedzUsuńTen krem do depilacji to totalna poracha… dałam mu dwie szanse i niestety…
OdpowiedzUsuńKremy Joanny miałam okazję niestety poznać - porażka :/
OdpowiedzUsuńMiałam plastry z Joanny. Porażka na całej linii.
OdpowiedzUsuń