Ponad 3 tygodnie temu w Grodzie Kraka odbył się Blogerski Brunch zorganizowany przez firmę Scandia Cosmetics producenta kosmetyków
The Secret Soap Store. Patronat medialny objął magazyn MIASTO KOBIET oraz serwis kosmetyczny Trusted Cosmetics.
Na spotkanie zaproszone zostały blogerki z małopolski i śląska.
Zaproszenie dostałam i ja - kapryśna i bardzo skromna blogerka z okolic Katowic ;p
Brunch odbyło się w piątek 21 sierpnia, w samo południe.
Na szczęście tak pięknie się złożyło, że tego dnia miałam wolne i wraz z Karoliną - biszkopcik oraz Kasią - KasiaS udałam się
do mojego ukochanego Krakowa.
Brunch odbył się w wyjątkowym miejscu - Metaforma Cafe - awangardowej kawiarni znajdującej się pod samym Wawelem ;)
Jest to bardzo klimatyczne miejsce, z przepysznym jedzeniem.
Numerem 1 okazały się tarty: kurkowa, warzywna oraz na słodko:malinowo-czekoladowa. Coś pysznego!
Spotkanie koleżanek po fachu jest szalenie przyjemne ;)
Żałuję tylko, że nie było identyfikatorów, bo dopiero po spotkaniu okazało się jak wiele wirtualnych koleżanek miałam okazję poznać w realu.
Kilka twarzy oczywiście poznałam od razu ;)
Z Magdą z bloga Mango Mania (dlaczego my nie mamy razem zdjęcia?)
nagadać się nie mogłyśmy i na pewno spotkamy się jeszcze na gruncie prywatnym ;)
Poznałam też Kasię z bloga Mineralny Świat Kasi!
To dopiero było spotkanie!
A nasze wspólne zdjęcie za jakiś czas będzie warte tysiące monet ;)
Spotkanie nie tylko obfitowało w pyszne (wręcz mniamnuśne) jedzenie i picie.
Każda z nas poszerzyła też swoją wiedzę kosmetyczną i fryzjerską.
Myślą przewodnią tego spotkania była pielęgnacja skóry latem oraz jej regeneracja po wakacjach.
Nad całością czuwała pani Danuta, która nas na to spotkanie zaprosiła.
Widzicie Kasię ? Ona się nie modli! Ona w główce wymyśla przepisy na nowe, własnoręcznie kręcone kosmetyki ;)
Dziewczyny z salonu Dotyk lata opowiadały o pielęgnacji dłoni i stóp.
Wspomniały o nowej odżywce, o manicure japońskim, a także o kilku problemach podologicznych. A po prelekcji zajęły się paznokciami niektórych z nas ;)
Barbara Żurek to kobieta torpeda, stylistka fryzur, z którą spotkać możecie się niedaleko Galerii Krakowskiej na ulicy Zacisze 10/7.
Basia szczerze opowiadała o kosmetykach do włosów, ba! nawet demonstrowała jak nakładać maski czy odżywki ;)
Rewelacyjne wystąpienie! ;)
Dorota Budzyńska właścicielka Ginger MedSPA opowiadała o naturalnych kosmetykach. Zachwalała olej kokosowy i olej arganowy, a także wspomniała o filtrach przeciwsłonecznych. Ja co prawda nie dowiedziałam się niczego nowego, ale widziałam, że dziewczyny były bardzo zainteresowane tym wykładem ;)
Karolina nawet publicznie oświadczyła, że w końcu zaprzyjaźni się z kremami zawierającymi filtry. Trzymamy za słowo ;)
Na koniec głos zabrały aniołki TSSS ;)
Dowiedziałyśmy się o nowościach firmy, o pięknych zapachach, o peelingach sprzedawanych na gałki jak lody ;)
Było też o komórkach macierzystych pomarańczy. Takie cuda proszę Państwa w nowej serii ORGANGINI!
Każda uczestniczka spotkania otrzymała upominek od firmy.
Ja w swojej torebeczce znalazłam takie oto cuda:
O grejpfrutowym musie pod prysznic pisałam Wam wczoraj (recenzja klik),
a o arbuzowym balsami do ciała i ogórkowym mydle z koperkiem dowiecie się za jakiś czas ;)
Spotkanie było bardzo sympatyczne i jak zwykle skończyło się za wcześnie.
Z racji tego, że do domu miałyśmy kawałek, a parking nieopodal był szalenie drogi (jednak lepiej wybrać busy kursujące na linii Katowice-Kraków)
zmuszone byłyśmy pożegnać się i wracać.
Serdecznie dziękuję pani Danusi za zaproszenie, gościom za przybycie, kawiarni za pyszne jedzonko, a blogerkom za tak mile spędzony czas.
Mam nadzieję, że do następnego ;)
Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, widać, że spotkanie się udało
OdpowiedzUsuńWażne, ze spotkanie się udało i jestes zadowolona :)
OdpowiedzUsuńale fajnie! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie i wiele można się dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńsuper są takie spotkania chociaż ja jeszcze nie miałam okazji na takim być :)
OdpowiedzUsuńfajne spotkanie
OdpowiedzUsuńzazdroszczę spotkania. Ja nie byłam jeszcze na żadnym.
OdpowiedzUsuńświetna relacja, oj zazdroszczę sama popatrzyłabym na demonstrację jak nakładać maski:)
OdpowiedzUsuńA i ja tam byłam no nawet mnie uchwyciłaś na zdjęciu. =D
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie było identyfikatorów. Też mam foto z Kasią i nie miałam pojęcia z jakiego bloga jest. Miło było Cię spotkać ponownie :)
OdpowiedzUsuńNo ładnie!:)
UsuńAlicja bardzo miło było Cię poznać i mam nadziję że lawendowo Ci..........
OdpowiedzUsuńOgromnie zazdroszczę Ci takiego spotkania :)
OdpowiedzUsuńwybrałabym się na takie spotkanie
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mnie z Wami nie było. :( Niestety nie dotarłam na czas..
OdpowiedzUsuńTo, że nie mamy fotki to nic straconego Alicja! to znak, by spotkać się ponownie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie:)
OdpowiedzUsuńAle świetnie musiało być.
OdpowiedzUsuńfajne spotkanie przy apetycznym jedzonku i w miłym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńAle super spotkanko:) Szkoda, że nie jestem z tych okolic.
OdpowiedzUsuńO Tobie wiele można powiedzieć, ale z cała pewnością skromność Ci nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńSpotkanie było urocze, ja jednak pozostanę przy transporcie samochodem, a nie busem (nie cierpię publicznych środków komunikacji).
Ale zazdroszczę spotkania :) Jeszcze na żadnym nie była,ale może kiedyś ? ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam u Karolinki Wasze, widać, że udane spotkanie...supcio kochani :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę spotkanie -widać, że dobrze się na nim bawiłyście :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne spotkanie - pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie !
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie. Miałaś okazję poznać cudowne blogerki :)
OdpowiedzUsuńPozazdrosćić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie pewnie było :-) kiedy sie widzimy Alu? :-)
OdpowiedzUsuń