Pięknie pachnące produkty pod prysznic lub do kąpieli to coś co bardzo lubię.
Jestem żelomaniaczką i moja kolekcja produktów do kąpieli liczy ponad 20 pozycji i cały czas się powiększa.
Na blogerskim brunchu w Krakowie (relacja pojawi się na dniach) organizowanym przez Scandia cosmetics producenta kosmetyków
The secret soap store otrzymałam pachnące nowości wśród których był grejpfrutowy mus pod prysznic Pastel love
Zarówno kolor tego musu jak i zapach jest niesamowicie pobudzający.
Produkt w 100% pachnie naturalnym różowym grejpfrutem. Nie ma w tym zapachu ani nutki chemii naprawdę coś niesamowite.
Zapach jest dość intensywny i jak na produkt do kąpieli niezwykle trwały.
Zapewnienia producenta są równie piękne jak kolor ;)
Faktycznie mus świetnie pobudza, ale nie bardzo rozumie tę wzmiankę
"zbawiennie działa na zbędne kilogramy" Przecież chyba nikt nie wierzy w to, że żel może wspomóc pozbycie się nadmiaru ciałka...
Producent cały czas podkreśla, że jest to mus do kąpieli.
Dla mnie mus jest czymś gęstym, a ten produkt ma zdecydowanie lejącą, nawet nie żelową, a wodnistą konsystencję. Jednak dzięki pompce nie musimy się obawiać wylanie zbyt dużej ilości płynu.
Jeśli chodzi o wydajność to jest ona średnia. Ja w ciągu 2 tygodni zużyłam 1/3 opakowania, a stosuję ten żel codziennie lub co drugi dzień.
Jak na żel przystało dobrze się pieni, a delikatna piana doskonale oczyszcza ciało pozostawiając skórę czystą, miękką i przyjemnie pachnącą.
Jeśli chodzi o skład to nie jest źle choć substancja zapachowa jest dość wysoko w składzie ;/
Po kilku lżejszych detergentach mamy polimer wpływający na konsystencję produkty następnie znajdziemy olej ze słodkich migdałów, kolejną substancję myjącą i zapach. Po substancji zapachowej znajduje się jeszcze regulator pH, masło shea, sok z grejpfruta i w sumie tyle dobrego.
Jako żel pod prysznic produkt robi wszystko co robić powinien - myje, dobrze się pieni, pięknie pachnie i nie przesusza mojej skóry.
Jak dla mnie bardzo fajny produkt i być może skuszę się na inne wersje zapachowe np. arbuzową ;)
Produkty The secret soap store kupicie w sklepach stacjonarnych lub
Lubicie kosmetyki TSSS ? ;>
Nigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńoj ten zapach to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach grejpfruta :)
OdpowiedzUsuńzapach musi być boski, czuję że mogłabym się zakochać ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego zapach :))
OdpowiedzUsuńzapach ma bombowy:)
OdpowiedzUsuńHmm nie wróżę nam spotkania w łazience - produkt zupełnie mnie nie zaciekawił :[
OdpowiedzUsuńLubię cytrusowe zapachy więc pewnie by mi się spodobał:-)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki... Co to za Brunch??
OdpowiedzUsuńNiuchałabym :D
OdpowiedzUsuńJakie masz zdanie odnośnie SCS? Niby jest łagodniejsze niż SLS ale niektóre środowiska alarmują, że również jest to substancja drażniąca skórę. Takie mniejsze zło... Chciałabym, żeby w końcu wyszło jakieś oficjalne rozporządzenie, czy coś, które umożliwiłoby rozeznanie wśród detergentów :(
O SCS naczytałam się sporo i jak mam być szczera to sama nie wiem co myśleć. Moja skóra nie cierpi na tym jak używam kosmetyków z SLS, SLES czy SCS. W szamponach wręcz muszę mieć SLSy bo jak ich nie ma to wtedy jest źle ;p Jednak nie polecam produktów z tymi składnikami osobom z bardzo wrażliwą, suchą czy atopową skórą.
Usuńnigdy wcześniej się z tą firmą nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńMój jeszcze czeka i dojrzewa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze niczego tej firmy, mam jednak żel o tym samym zapachu (Yves Rocher). Też pięknie naturalnie pachnie. Ciekawa jestem, czy te dwa zapachy czymś się od siebie różnią.
OdpowiedzUsuńZapach z pewnością by mi się spodobał. Mimo paru minusów produkt jest bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńwiem, że kremy do rąk The secret soap store są bardzo popularne.po musie też spodziewałam się gęstszej konsystencji a nie wodnistej
OdpowiedzUsuńNazwij coś "musem", a nie "żelem" - +100 do sprzedaży. :)
OdpowiedzUsuń" "zbawiennie działa na zbędne kilogramy" Przecież chyba nikt nie wierzy w to, że żel może wspomóc pozbycie się nadmiaru ciałka... " - no niestety, są tacy ...
są tacy ? a to niespodzianka ;)
UsuńJa go strasznie polubiłam przez tą konsystencje taka sama jak w żelach Yves Rocher z gamy Jardins du Monde i ten zapach - cudo. Jeśli chodzi o wydajność też mi się szybko skończył. =/
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk. Jestem zaintrygowana tym działaniem na zbędne kilogramy :-)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu zaczęłam używać wersji musu - arbuzowej:) przyjemna.
OdpowiedzUsuńMnie się żel trafił niestety arbuzowy, a grejpfrutowy dostałam balsam. Pachnie obłędnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy ale ciekawi mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuń