Ja wiem, że macie już dość oglądania i czytania o nowych kosmetykach
Rimmel Wake Me Up.
Dlatego ja dzisiaj krótko o ich nowej mascarze pachnącej ogórkiem Wonder'Full
Duże, soczyście zielone opakowanie przyciąga wzrok.
Zapewnienia producenta o działaniu pielęgnacyjnym tego tuszu również brzmią kusząco. Mascara dzięki witaminowej formule oraz ekstraktowi z ogórka ma odżywiać rzęsy, a precyzyjna szczoteczka ma za zadanie pogrubić, ponosić i rozdzielać rzęsy. Nie ma ich sklejać ani pozostawiać grudek, za to ma dawać efekt otwartego oka.
Szczoteczka jest duża, przypomina ósemkę. Podoba mi się choć wiem, że nie każdy lubi takie BIG szczoty.
Zapach ogórka, o którym wspomina producent jest wyczuwalny, co nie powiem w jakiś sposób uprzyjemnia malowanie rzęs.
Ale to dodatek, który może, ale nie musi być ...
A co z efektem jaki daje ten tusz ?
Efekt owszem jest widoczny!;)
Rzęsy zdecydowanie są pogrubione, wydłużone i uniesione, ale niestety tusz ze względu na dość mokrą formułę lubi rzęsy sklejać ;/
Przez to, że długo schnie bardzo często brudzi powiekę górną.
U mnie bardzo szybko daje też efekt pandy - tak po ok 3 godzinach, a w słoneczne dni to nawet po godzinie widać odbite rzęsy ;/
I mimo, że podoba mi się efekt jaki daje to fakt, że brudzi okolice pod oczami i dość szybko się odbija sprawia, że już więcej nie skuszę się na tę mascarę.
Mam nadzieję, że było krótko i zwięźle ;)
Przy okazji życzę Wam cudownego lipca, mój będzie piękny, a sierpień i wrzesień coś czuję, że będą jeszcze lepsze ;)
Ja polubiłam tę maskarę :)
OdpowiedzUsuńLubię ze względu na zapach, ale też niestety się u mnie czasem odbija :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie niestety efekt jest za mało dramatyczny, ale bardzo podoba mi się zielone opakowanie. :D
OdpowiedzUsuńŁadnie pachnie ta maskara, generalnie jest ok, choć trochę mi przeszkadza, że jest taka wodnista.
OdpowiedzUsuńcałkiem niezły efekt :)
OdpowiedzUsuńTen tusz czeka na swoją kolej, ale po Twojej recenzji nie wiem czy szybko się za niego wezmę :/
OdpowiedzUsuńTen zapach ogórka mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest ok ale te odbijanie się mnie odstrasza :D
Mi na początku się nie spodobał, ale teraz jest całkiem niezły ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ogórkowy zapach tego tuszu :) Również życzę cudownego lipca i sierpnia i września! :)
OdpowiedzUsuńmoże trafiłaś na taki egzemplarz? u mnie nic nie skleja...
OdpowiedzUsuńA ja nie mam dość, sama mam ogórka w swojej kosmetyczce i dla mnie jest świetna, zapach chemicznego ogórka, podkręcenie i pogrubienie rzęs, a o ich sklejaniu nie ma mowy,każda rzęsa pomalowana uniesiona. Dokładnie rozczesane i jak na moje tłuste powieki wcale się nie odbija czy rozpuszcza, więc może jakiś felerny egzemplarz.
OdpowiedzUsuńEfekt uzyskałaś bardzo przyjemny, aczkolwiek jeśli jest tak kapryśny, to ja dziękuję. No i ten zapach ogórka, dla mnie nie byłby atutem :(
OdpowiedzUsuńmam ochotę kupić ten tusz teraz mi sie konczy z eveline własnie
OdpowiedzUsuńTo kolejny blog na którym widzę tą maskarę i coraz bardziej chcę ją zakupić! :-)
OdpowiedzUsuńDaje ładny efekt ale nie lubie tuszy, które długo schną i sie odbijają. Zapach ogórka mnie nie pociąga :/
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy efekt ;)
OdpowiedzUsuńChyba bym się na niego nie skusiła :P Mimo, że efekt jest całkiem fajny, to ta panda mnie odstrasza :D
OdpowiedzUsuńja wolę bardziej widoczny efekt :)
OdpowiedzUsuńIle ludzi tyle opinii i już sama nie wiem.:)
OdpowiedzUsuńfajny tusz ale jak dla mnie daje zbyt lekki efekt ;)
OdpowiedzUsuńŁadna mascara
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem, calkiem.
OdpowiedzUsuńlubię tą maskarę :)
OdpowiedzUsuńCzytam dużo pozytywnych opinii o tym tuszu. Nawet zastanawiałam się nad zakupem, ale wybór padł jednak na wersję "Accelerator" :D Ale tester ogórkowego wąchnęłam, a jakże :D Myślę, że wypróbuję kiedyś te wersję ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że szybko się odbija, ładny efekt na rzęsach, ja od kilku miesięcy używam tuszu wodoodpornego
OdpowiedzUsuńU mnie spisuje się dobrze- nic się nie odbija, a mam głęboko osadzone oczy i rzęsy haczą o powiekę. I lubię ten jego dziwaczny zapach- coś innego. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam maskary, która pachniałaby ogórkiem. A na Twoich rzęsach to nawet najgorszy tusz wygląda jak produkt luksusowy.
OdpowiedzUsuńPs. Wzajemnie cudownego lipca, u mnie najprzyjemniejszy będzie przełom lipca i sierpnia, bo mam upragniony urlop :)
Duża szczota to jest to co lubię. A przyznam się, że pachnący ogórkiem tusz widzę pierwszy raz w życiu.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńefekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko że odbija się na powiekach..
Bardzo polubiłam ten tusz. Szkoda że tak źle na Ciebie wpływa, u mnie nie ma efektu pandy. Tusz się bardzo ładnie trzyma cały dzień. Może jesteś uczulona na jakiś składnik mascary przez co oczy zaczynają łzawić i stąd takie przykre skutki.
OdpowiedzUsuńChętnie wybrałabym go żeby choć trochę odżywił moje rzęsy, ale boje się, że rzeczywiście będzie się odbijał. Mam długie rzęsy, więc to raczej pewne :/ no cóż coś za coś :) bardzo fajny post! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest ok :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jest mokry. Moja pierwsza aplikacja zakończyła się fiaskiem i miałam sklejone rzęsy. Mam nadzieję, że z czasem trochę przeschnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tusz :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam zapachem ogórka, ale lubię duże szczoty i tusze z Rimmela ;) Więc może i się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPS. Dodaję do obserwowanych ;)
Jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuń