Opowiem Wam dzisiaj historię pewnej żółtej rękawicy do ekologicznego peelingu i masażu. Face Cleaner firmy Raypath złuszczy skórę bez żadnego kosmetyku. Można ? Można! ;)
Producent zapewnia, że rękawica doskonale usuwa obumarłe komórki oczyszcza i odświeża skórę. A wystarczy jedynie woda!
Zero chemii, zero dodatkowych kosmetyków.
Rękawica wygląda na puszystą i miłą jednak w dotyku przypomina mi sztuczny kożuch. Jak dla mnie nie jest ona miękka jak kaczuszka, a wręcz przeciwnie trochę drapie i jest taka sztuczna.
Po zmoczeniu na szczęście już tak ostra nie jest, ale mimo to uczucie podczas masażu twarzy niekoniecznie mi się podobało. Za to użycie rękawicy do ciała to już zupełnie inna historia....
Jako rękawica do peelingu twarzy absolutnie mnie nie zachwyciła. Skóra po zabiegu była lekko zaczerwieniona, ale nie miałam poczucia odświeżenia czy jakiegokolwiek złuszczenia lub oczyszczenia.
Mało tego na skórze pozostało pełno takich włosowatych farfocli ;/
Po Peelingu i dokładnym wymyciu rękawicy szarym mydłem pozostawiłam ją do wyschnięcia. Jakie było moje zdziwienie gdy po kilku godzinach rękawica nadal była mokra. Nawet upalny dzień oraz suszenie na balkonie nie pomogło.
Rękawica bardzo powoli schnie ... To jej największy minus
Tak więc jej pierwotne przeznaczenie u mnie absolutnie się nie sprawdziło. Jednak jak wiecie gdy coś się u mnie nie sprawdza szukam dla tej rzeczy lub kosmetyku innego zastosowania. I dla tej rękawicy znalazłam.
Słyszałyście o brushingu ?
Jest to już stara metoda powierzchownego peelingu na sucho za pomocą specjalnych szczotek. Istnieją przeróżne urządzenia do brushingu, a jeśli kogoś interesuje ten temat to w internecie znajdziecie o nim sporo. Ja postanowiłam wykorzystać face cleaner do brushingu dekoltu, rąk oraz nóg (nie stóp ;p). Oczywiście siłą napędową nie jest żadne urządzenie, a moje mięśnie ;)
Używanie tej rękawicy na sucho o wiele lepiej się u mnie sprawdziło. Co prawda nie traktuję nią mojej twarzy, a to dlatego, że jak wiecie moja cera należy do problematycznych i nie chcę jej niczym podrażniać. Jednak skóra na dekolcie i ramionach ma się o wiele lepiej i taki masażo-peeling świetnie jej służy.
Regularne używanie peelingującej rękawicy na sucho (!!) sprawiło, że skóra stała się jędrniejsza, gładsza, problem zapaleń okołomieszkowych się zredukował, a koloryt skóry się wyrównał.
Mało tego używanie tej rękawicy na sucho do ciała jest bardzo przyjemne.
Takie drapanko mizianko chyba każdy z nas lubi, a na plechach takie odczucia to już w ogóle czysta rozkosz ;) Jeśli macie pytania odnośnie tejże rękawicy jak i innych produktów Raypath odsyłam Was do znawczyni, która jednocześnie jest moją serdeczną koleżanką i zna się na ekologicznym stylu życia!
Co myślicie o takiej rękawicy ?
Wiem, że do ciała są specjalne większe, ale ta również dobrze się sprawdza! ;)
Nie znam jej, szkoda, że długo schnie.
OdpowiedzUsuńRównież szczotkuję ciało na sucho, ale używam do tego szczotki z Rossmanna ;)
OdpowiedzUsuńfaajna taka rękawica :)
OdpowiedzUsuńszkoda , że tak długo schnie ; /
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej metodzie, nawet próbowałam korzystając ze szczotki:D Bardzo pobudzające i relaksujące, ale muszę zainwestować w lepszą szczotkę lub jakąś rękawice, bo ta chyba powodowała u mnie wysyp niedoskonałości np. na nogach. Dobrze, że mi o tym przypomniałaś:)
OdpowiedzUsuńchętnie bym takową wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńJa lubie takie rekawiczki do pleengu
OdpowiedzUsuńZawsze można spróbować, a co potem? to się okaże czy nam spasuje.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi gadżetami :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takiej metody :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że na mokro rękawica się nie sprawdziła :/ ale extra że znalazłaś inne zastosowanie.... na sucho i się produkt spisał :D
OdpowiedzUsuńMi takie coś kojarzy się z siedliskiem bakterii :).
OdpowiedzUsuńRękawica jest nasączona nanosrebrem, więc siedliskiem bakterii nie jest.
UsuńNawet ciekawy gadżet
OdpowiedzUsuńNie przekonała mnie do używania na twarzy. Do ciała fajna opcja :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę. Nie wiem, czy dałabym radę się nią myć :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny gadżet ;) Ale wolę zdecydowanie pachnące peelingi do ciała :D
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie to nie kusi ;p I wygląda trochę jak wnętrze misia ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich gadżetów, ale ten wygląda całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie dla mnie to coś;p
OdpowiedzUsuńciekawy gadżet, skusiłam się o taki produkt
OdpowiedzUsuńKiepsko z tym schnięciem.
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie kusi :)
OdpowiedzUsuńteż pewnie na mojej twarzy by się nie sprawdziła. słyszałam o szczotkowaniu na sucho ale nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to od strony estetycznej mało mi się podoba. Taki żółty kłak.
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicji za komentarz, jednocześnie zachęcam do zajrzenia na stronę: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=23394 gdzie inne osoby wyraziły swoją opinię.
OdpowiedzUsuńJa z czyścików firmy Raypath korzystam już ponad 1,5 roku i dopiero jak przekonałam się do produktów w 100% zajęłam się ich dystrybucją. Moje odczucia są zupełnie inne niż Alicji. Czyścik należy delikatnie zwilżyć i DELIKATNYMI ruchami masować skórę na twarzy i ciele. Skóra początkowo rzeczywiście jest zaczerwieniona, ale przed tym ostrzega sam producent na opakowaniu. Po pierwszym użyciu rękawicy, jest ona wręcz ciemna, ponieważ martwy naskórek został ze skóry ściągnięty. Wystarczy jednak przepłukać czyścik w szarym mydle, najlepiej z cząsteczkami nanosrebra. Dodatkowo wszystkie czyściki posiadają stosowne atesty. Pozdrawiam, Agnieszka
u mnie się nie sprawdzają takie rękawice,więcej szkody niż pozytku.przeważnie mam wysyp syfków po takim tarciu.
OdpowiedzUsuńPeelingowanie ciała na sucho nie jest mi obce, staram się robić to systematycznie, zamiast rękawicy używam jednak szczotki z Rossmanna (pisałam zarówno o niej jak i o metodzie Brushingu na swoim blogu dawno, dawno temu)
OdpowiedzUsuńciekawa, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, tak na sucho? :) do ciała już prędzej ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie tezn gadzet:)
OdpowiedzUsuńJa jednak podziękuję - wolę klasyczne peelingi.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie sprawdziła się tak jak powinna, ale fajnie, że chociaż udało się wykorzystać rękawicę inaczej :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy na pewno bym jej nie użyła, wydaje sie być za mocna ale do ciałka jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o takiej rękawicy.
OdpowiedzUsuńZupełna nowośc dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam o istnieniu takiego gadżetu. Osobiście jednak preferuję szczotkę lub rękawicę do masażu. Sprawdza się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńBałabym się użyć jej do mojej twarzy...
OdpowiedzUsuńJa je używam tz. do mycia i peelingu jestem bardzo zadowolona a ile oszczędności na mleczkach , tonikach i peelingach do ciała wystarczy woda i rekawiczka i makijaż usunięty oczywiście rękawiczką do mycia. Polecam
OdpowiedzUsuń