Ostatnie miesiące są dość wietrzne, zauważyłyście ?
Wiadomo, że wiatr i błyszczyk to niekoniecznie dobre połączenie.
W ogóle ja za błyszczykową formą produktów do ust nie przepadam jednak błyszczyk Lovers firmy Eveline z olejem argnowym ma coś w sobie co sprawiło, że z przyjemnością po niego sięgam.
Jest to kremowy błyszczyk w bardzo delikatnym odcieniu i o owocowym zapachu. Posiada w sobie mikroskopijne drobinki, które na szczęście nie rzucają się, aż tak w oczy za to ładnie odbijają światło i ponoć dają wrażenie powiększonych ust. Moje usta akurat powiększenia nie potrzebują więc dobrze jest jak jest ;p
Nr 614 to ładny, delikatny, lekko zgaszony róż, który jest identyczny jak moja czerwień wargowa przez co też na moich ustach wygląda naturalnie i jedyne co daje to efekt "mokrych" ust ;)
Aplikator jest standardowy, a formuła mimo, że wydaje się klejąca wcale taka nie jest. Co mnie zaskoczyło to trwałość. Błyszczyk ten oczywiście bez jedzenia i picia wytrzymuje na moich ustach kilka godzin.
Jak to mówi młodzież szacun ;p
Polubiłam się z tym produktem zwłaszcza teraz gdy moje rzęsy często są pomalowane na niebiesko. Wtedy rezygnuję z soczystych czerwieni i usta podkreślam tym błyszczykiem. Producent wspomina o właściwościach pielęgnacyjnych błyszczyka. I faktycznie coś w tym jest ponieważ usta są przyjemnie nawilżone i mam wrażenie, że dobrze chronione przed słońcem.
Cena tego błyszczyka również jest na plus, z tego co się orientuję kosztuje on ok 12 zł w rossmanie. Jeśli lubicie błyszczyki, albo delikatnie podkreślone usta to ten produkt spełni wasze oczekiwania ;)
Polecam choć żałuję, że nie ma wersji mini ponieważ na 100% wiem, że nie zużyję tych 7,5 ml ....
Mam ten błyszczyk i jest on naprawdę bardzo fajny. Na Twoich ustach prezentuje się bardzo delikatnie. :)
OdpowiedzUsuńja go użyłam dopiero raz, ale byłam zachwycona i wiem, że będzie mi też często towarzyszył :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje i taki żywy kolor
OdpowiedzUsuńKolor jeszcze całkiem dobry. Obawiałam się mocnej czerwieni.
OdpowiedzUsuńja ostatnio zużyłam błyszczyk 6ml przez rok kochana:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sięten błyszczyk!;)
OdpowiedzUsuńmiałam, fajny, chociaż ostatnio zrobiłam się szminkowa...
OdpowiedzUsuńteż średnio lubię błyszczyki, ale ostatnio przeważnie noszę związane włosy więc często używam :)
OdpowiedzUsuńJa dałam sobie spokój z błyszczykami, bo zawsze mi się kleją do włosów i nie jestem w stanie się poświęcić.
OdpowiedzUsuńRzadko używam błyszczyków, ale jak nie mam ochoty na mocne usta, to sięgam po nie :) Tego nie znam akurat ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko przyjemny wiaterek. A błyszczyki lubię stosować :) Nie każdy makijaż pasuje do mocnej pomadki :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci w tym błyszczyku - ja osobiscie wole szminki:)
OdpowiedzUsuńkolorek przyjemny. pasuje Ci:)
OdpowiedzUsuńja za błyszczykami średnio przepadam :P
OdpowiedzUsuńJa też nie szaleję za błyszczykami, ale od czasu do czasu można sobie zaaplikować taki błyszczyk dla odmiany.
OdpowiedzUsuńTen Twój wygląda bardzo naturalnie, podoba mi się efekt.
Nie używam błyszczyków,ale u Ciebie na ustach wygląda ślicznie
OdpowiedzUsuńFajny kolor, szkoda że w ogóle nie używam błyszczyków :>
OdpowiedzUsuńPomimo tylu zalet, moja odpowiedź na błyszczyki brzmi NIE.
OdpowiedzUsuńMam ten sam błyszczyk i jakoś przestałam go używać...średnio mnie zachwyca choć kolorek ładny.
OdpowiedzUsuńSpoglądałam dziś na te błyszczyki, kupując w Rossmannie drugie opakowanie tuszu tej marki Volume Celebrities:)
OdpowiedzUsuńMoja mama używa z tej serii ale nudziaka. =)
OdpowiedzUsuńJa zwykle mam problem ze zużyciem błyszczyków do końca :)
OdpowiedzUsuńmam dwa błyszczyki z tej serii i uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńOstatnio maluję usta na czerwono pomadkami, ale błyszczyków też lubię używać:)
OdpowiedzUsuńJak wiesz, ja się nawet polubiłam z tym kolorem i dobrze się sprawdza na moich ustach.
OdpowiedzUsuńjaki piękny kolor !!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuń