Bardzo dużą uwagę przykładam do pielęgnacji ust ponieważ bardzo lubię matowe pomadki oraz szminki w mocnych kolorach. Wiadomo, że tylko na idealnie wypielęgnowanych ustach takie produkty będą się dobrze prezentować. Moim ostatnim usteczkowym ulubieńcem jest
organiczny balsam do ust John Masters Organics
Jest to mój pierwszy produkt marki JMO, który pochodzi z krakowskiego sklepu z kosmetykami naturalnymi Boutique mieszczącym się na ulicy Rakowickiej 12.
Balsam ten ma bajeczny, naturalny skład.
Olea europaea (olive oil), carthamus tinctorius (sunflower) oil, beeswax, simmondsia chinensis (jojoba oil),linum usitatissimum (flax seed) oil, borago officinalis (borage) oil, rose mosqueta (rosehip) oil, citrus reticulata (tangerine) peel oil, citrus medica limonium (lemon) peel oil, citrus aurantifolia (lime) oil
Bazę stanowi oliwa z oliwek, znajdziemy tu również sporo innych olei takich jak słonecznikowy, jojoba, z ogórecznika. Oprócz tego balsam zawiera cytrynę, limonkę i mandarynkę.
Dlatego też jego zapach jest bardzo orzeźwiający ;)
Producent obiecuje, że balsam ten nie tylko koi nasze usta, ale również przywraca im właściwy poziom nawilżenia, chroni przed czynnikami atmosferycznymi, a także odżywia i regeneruje. Skład potwierdza działanie!
Moje usta są gładkie, miękkie, idealnie nawilżone. nawet po całym dniu z matową pomadką prezentują się idealnie.
Żadnych zadziorków, pęknięć czy suchych skórek.
Formuła tego balsamu jest bardzo oleista przez co idealnie sunie po ustach pozostawiając delikatny połysk. Jest to produkt bezbarwny dlatego też jeśli mam ochotę na delikatnie połyskujące usta nakładam ten balsam na matową pomadkę z Wibo, o której pisałam TUTAJ ;)
U mnie balsam ten spisuje się świetnie, idealnie odżywia usta nocą i dba o nie w ciągu dnia. Do tego jest niesamowicie wydajny! Tak więc ten mały sztyft o naturalnym składzie zapewni profesjonalną pielęgnację ust, a także ochroni delikatną skórę warg zarówno przed słońcem jak i mrozem.
Szczerze polecam ;)
Nie miałam okazji poznać JMO, nie wiem czy to się kiedyś zmieni, ale na pewno też pilnuję się w pielęgnacji ust, bo jest to konieczne do noszenia na ustach kolorów intensywnych / matowych. Wiadomka.
OdpowiedzUsuńZużyłam wiele słoiczków Tisane, polubiłam Reve de Miel Nuxe, a także pomadki ochronne Cattier i Caudalie.. pewnie jak się skończy tisane to się rozejrzę za czymś nowym albo wrócę do sprawdzonych..
Skład mi się podoba, ciekawe jaka jest cena.. i ciekawe czy orzeźwiający zapach by mi się spodobał..
pierwsze słyszę, ale widzę, ze idealnie sprawdziłby się na moich ustach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy z moimi ustami by sobie poradził :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego produktu
OdpowiedzUsuńJa też polecam ten balsamik:)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający skład, chętnie bym go przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale też lubię dbać o usta :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ;)
OdpowiedzUsuńfajnie o nim wiedzieć, lubię takie wynalazki :)
OdpowiedzUsuńO fajnie, że w Krakowie można go dostać :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ;D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o firmie ale sztyft do ust widzę pierewszy raz.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńteż lubię mieć gładkie i wypielęgnowane usta, dlatego praktycznie co chwilę smaruję je jakimś balsamem lub masełkiem :)
OdpowiedzUsuńmartynatestuje.pl
Nie słyszałam o tym produkcie, ale bardzo mnie ciekawi. :)
OdpowiedzUsuńEj ja pierwszy raz go widzę.
OdpowiedzUsuńSkład, faktycznie, imponujący :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Mnie jak narazie starcza odżywczy balsam do ust id YR.
OdpowiedzUsuńskład faktycznie bajeczny, myślę że i moje usta polubiłyby się z tą pomadką :)
OdpowiedzUsuńskład wydaje mi się bardzo przyjazny ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała ;)
świetnie brzmi - ja na razie mam 3 mazidła do ust i nie wiem kiedy to zuzyje;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego slyszalam o tej pomadce :)
OdpowiedzUsuńnie miałęm ale romansuje nadal eosem :)
OdpowiedzUsuńsprobowalabym :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio cały czas jestem wierna eos :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy do ust :) Chętnie go wypróbuję skoro tak dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńNie znam balsamów do ust tej marki, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale lubię balsamy do ust w takiej formie.
OdpowiedzUsuńNie znam produktów JMO, jednak skład faktycznie wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuń