W sieci możemy kupić przeróżne produkty.
Jest masa kosmetyków czy produktów spożywczych, o których nie miałabym pojęcia gdyby nie internet.
A gdyby nie blogerski dzień kobiet w Krakowie (relacja) nie miałabym pojęcia o czymś takim jak czyste mydło, czyli miejscu gdzie dostaniemy naturalne mydła różnego rodzaju.
Dzięki uprzejmości firmy każda z nas otrzymała dwa mydła.
Do mnie trafiła wersja Avocado oraz z płatkami owsianym.
Mydło kastylijskie Avocado ze względu na bardzo dobry skład pozbawiony SLS oraz parabenów zostało wykorzystane do mycia malutkiego ciałka najmłodszego członka rodziny ;)
Ja poznałam się z wersją lekko peelingującą, czyli z dodatkiem
Mydło to przeznaczone jest do oczyszczania skóry wrażliwej oraz przesuszonej. Jest to produkt całkowicie naturalny, wegański, wytwarzany ręcznie wg tradycyjnej rzemieślniczej receptury zgodnie z procedurą "zimnego procesu", dzięki czemu nie zniszczono naturalnych składników, a także zachowano działanie nawilżające gliceryny.
Dodatek płatków owsianych sprawia, że mydło wygląda jak owsiane ciasteczko albo jak owsiany batonik;)
Zapach jak można się domyślić jest bardzo delikatny wręcz większość osób twierdzi, że mydło to jest bezzapachowe. Kształt mydła początkowo utrudnia mycie ponieważ kostka jest duża i łatwo można ją zgubić pod prysznicem.
Na szczęście po kilku użyciach kształt się zmienia na bardziej okrągły i wtedy lepiej leży w dłoni. Mimo wszystko mydło nie należy do wydajnych.
Ja cieszyłam się nim niecały miesiąc. Działanie peelingujące jak wspomniałam jest bardzo delikatne. Owszem wyczuwa się drobinki jednak nie złuszczą one naszej skóry, ale przyjemnie ją masują ;)
Skład jest naprawdę świetny!
Podstawę stanowi zmydlona oliwa z oliwek, olej kokosowy i olej rycynowy. Znajdziemy tu również oprócz płatków owsianych górskich - mąkę owsianą ;)
Jeśli chodzi o działanie to ja jestem zadowolona.
Mydło dobrze oczyszcza skórę, nie przesusza jej, nie podrażnia, a drobinki owsiane delikatnie masują i lekko peelingują skórę. Co prawda kąpiel z tym mydłem na pewno nie należy do pachnących, ale jeśli ktoś ma skórę wrażliwą, alergiczną to doskonale wie, że substancje zapachowe niestety najczęściej podrażniają i uczulają.
Mydło kupicie na stronie producenta.
100 g kostka kosztuje 10 zł co moim zdaniem jest przystępną ceną.
Oferta jest bogata i raczej na wersję z płatkami owsianymi się już nie zdecyduję, ale myślę o mydle lawendowym (wiadomo kocham ten zapach), nagietkowym,
z pomarańczą i cynamonem oraz nowym propolisowym ;)
Czyste mydło oferuje również mydła czarne - Savon noir , peelingujące (m.in z węglem brzozowym) oraz luksusowe ;)
Podoba Wam się takie czyste mydło ?;>
uwuelbiam mydła w kostce naturalne z tych co Ty masz mam kawowe od Reni :) cudne jest :)
OdpowiedzUsuńWolę mydełka w płynie, dlatego mało kiedy kupuję te w kostce :D
OdpowiedzUsuńNie lubie mydeł w kostce jednak skład jest inponujący
OdpowiedzUsuńkolejne mydła, które muszę mieć. ja ostanio mam obsesję mydlaną *_*
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentują. Ja tez nei lubie tego kwadratowego kształtu
OdpowiedzUsuńSkład świetny. Muszę w końcu zacząć używać mydełek w kostce!
OdpowiedzUsuńKiedyś unikałam mydeł w kostce, ale kiedy poznałam mydło z masłem shea przepadłam. zero wysuszenia i ściągnięcie- uwielbiam je :) fakt, kwadratowy kształt to kiepski pomysł producentów :)
OdpowiedzUsuńooo ciekawy produkt ! Muszę wypróbować ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenia z mydłem :) Super, muszę poszukać:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się to mydło podoba :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam pojęcia o mydłach, ale widzę, że wiele mnie omija. Z chęcią poczytam więcej o tym mydełku, a może nawet sama kupię :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać o nowościach :) Nigdy nie spotkałam się z takim mydłem :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam mydeł w kostkach.
OdpowiedzUsuńzaciekawilas mnie, jak wykoncze moje mydlo z weglem, to napewno sie skusze!!!!
OdpowiedzUsuńWow to mydełko wygląda na prawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńfajne to mydełko, chyba się skuszę :P
OdpowiedzUsuńoooo, chyba się na to mydełko skuszę :)
OdpowiedzUsuńPS. Wygląda trochę jak czekolada :D
Wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco, choć osobiście nie przepadam za mydłami w kostkach.
OdpowiedzUsuńPs. Piękny kolor paznokci :)
Wszystkie mydełka wyglądają super! Czasami żałuję, że nie mogę używać. :)
OdpowiedzUsuńMiałam niedawno mydło kastylijskie naturalne w wersji lawendowej :)
OdpowiedzUsuńMiałam niedawno mydło kastylijskie naturalne w wersji lawendowej :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydełka naturalne - prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńjestem bliska zużycia moich wszystkich mydeł. mam chyba dwie kostki i jedno w płynie, więc w okolicy lipca/sierpnia powinnam być gotowa do uzupełnienia zapasów. wątpię, żebym coś ciekawego znalazła stacjonarnie, ale może poszukam - zawsze to łatwiej.. no, ale jak nie znajdę to zapamiętam czyste mydło. lubię lawendową farmę, ale chętnie dam szansę komuś nowemu :)
OdpowiedzUsuńTe naturalne mydła są super. O wiele lepsze od żeli.
OdpowiedzUsuńwyglądają bosko! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńwolę jednak mydełka w płynie - są praktyczniejsze. Mogę polecić carex - nie wysusza skóry,nie podrażnia i mają sliczne zapachy :)
OdpowiedzUsuńnie można przejść obok nich obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe te mydełka
OdpowiedzUsuń