Notki o bublach cieszą się sporą popularnością.
Pokażę Wam dzisiaj 5 kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły. Niestety! Dwa z nich zasługują na miano bubli do kwadratu, a są to kosmetyki firmy Bell.
Pokażę Wam dzisiaj 5 kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły. Niestety! Dwa z nich zasługują na miano bubli do kwadratu, a są to kosmetyki firmy Bell.
Pierwszym bublem jest mascara Bell SECRETALE
Według producenta tusz ten wydłuża i pogrubia rzęsy, a wyjątkowa szczoteczka pozwala dotrzeć do nawet najkrótszych rzęs. Jesteście ciekawi jak wygląda ta wyjątkowa szczoteczka ? Ja też byłam! A jak zobaczyłam to nie uwierzyłam
Jest to najgorsza szczoteczka jaką w życiu miałam.
Jest duża, nieporęczna i nie ułatwia malowania. Tusz nie tylko ma beznadziejną szczoteczkę, ale również konsystencję, Formuła jest sucha i ma się wrażenie, że w opakowaniu nic nie ma. Efekt jaki daje jest mizerny. Moich rzęsa w ogóle nie podkreśla, a bardzo ładnie je skleja! Maskara!
Zapewnienia producenta (klik) to jakiś żart..
Zdecydowanie jest to najgorszy tusz jaki w życiu miałam i nigdy, ale to przenigdy nie skuszę się na inny tusz tej firmy!
Bublem nr 2 jest również produkt firmy Bell, a jest nim biały lakier do paznokci z serii Gel 4D caffe latte mega gloss nr 01
Konsystencja tego lakieru jest kredowa! Lakier niesamowicie smuży i nie pozwala idealnie pomalować płytki. Kolor owszem prezentuje się ładnie choć korektorowe paznokcie nie każdego zachwycają. Jednak beznadziejna konsystencja nie pozwala na bezproblemowe malowanie i efekt końcowy naprawdę nie zachwyca ;/
Też pokażę Wam dwa bublem włosowe.
Bublem nr 3 jest eliksir ziołowy Green Pharmacy
Mimo, że firmę GP bardzo lubię to ich eliksir nie sprawdził się w pielęgnacji moich włosów. Po pierwsze włosy po nim były niesamowicie sztywne i napuszone ;/ Nie mogłam ich za nic w świecie ułożyć ;(
Po drugie nie zauważyłam żeby włosy w jakiś sposób się wzmocniły, łupież niestety również się nie zredukował.
Dla mnie bubel, ale może u was się sprawdził ?
Bubel nr 4 to szampon do włosów czerwonych ISANA Professional
Miałam już kiedyś szampon do włosów czerwonych z Isany, ale miał on inne opakowanie. Ten niestety spowodował wysyp łupieżu i miałam wrażenie, że kolor szybciej z włosów schodzi ;/ Owszem włosy były błyszczące i prezentowały się ładnie, ale niestety nie spełniał swojego zadania, a jeszcze dodatkowo spowodował u mnie łupież. U mnie zostaje skreślony ;/
Jest duża, nieporęczna i nie ułatwia malowania. Tusz nie tylko ma beznadziejną szczoteczkę, ale również konsystencję, Formuła jest sucha i ma się wrażenie, że w opakowaniu nic nie ma. Efekt jaki daje jest mizerny. Moich rzęsa w ogóle nie podkreśla, a bardzo ładnie je skleja! Maskara!
Zapewnienia producenta (klik) to jakiś żart..
Zdecydowanie jest to najgorszy tusz jaki w życiu miałam i nigdy, ale to przenigdy nie skuszę się na inny tusz tej firmy!
Bublem nr 2 jest również produkt firmy Bell, a jest nim biały lakier do paznokci z serii Gel 4D caffe latte mega gloss nr 01
Konsystencja tego lakieru jest kredowa! Lakier niesamowicie smuży i nie pozwala idealnie pomalować płytki. Kolor owszem prezentuje się ładnie choć korektorowe paznokcie nie każdego zachwycają. Jednak beznadziejna konsystencja nie pozwala na bezproblemowe malowanie i efekt końcowy naprawdę nie zachwyca ;/
Też pokażę Wam dwa bublem włosowe.
Bublem nr 3 jest eliksir ziołowy Green Pharmacy
Mimo, że firmę GP bardzo lubię to ich eliksir nie sprawdził się w pielęgnacji moich włosów. Po pierwsze włosy po nim były niesamowicie sztywne i napuszone ;/ Nie mogłam ich za nic w świecie ułożyć ;(
Po drugie nie zauważyłam żeby włosy w jakiś sposób się wzmocniły, łupież niestety również się nie zredukował.
Dla mnie bubel, ale może u was się sprawdził ?
Bubel nr 4 to szampon do włosów czerwonych ISANA Professional
Miałam już kiedyś szampon do włosów czerwonych z Isany, ale miał on inne opakowanie. Ten niestety spowodował wysyp łupieżu i miałam wrażenie, że kolor szybciej z włosów schodzi ;/ Owszem włosy były błyszczące i prezentowały się ładnie, ale niestety nie spełniał swojego zadania, a jeszcze dodatkowo spowodował u mnie łupież. U mnie zostaje skreślony ;/
Ostatni bubel to rafinowany olej z opuncji figowej Esent.pl
Z opisu na stronie producenta wynika, że olej ten silnie nawilża oraz skutecznie odmładza skórę, a dzięki dużej zawartości kwasów omega oraz wit. E również wzmacnia odporność skóry. Ponoć jedyna różnica między rafinowanym a nierafinowanym olejem z opuncji figowej jest szybkość wchłaniania. Ten rafinowany wchłania się szybciej. Faktycznie bardzo szybko wnika w skórę, ale niestety ja nie zaobserwowałam żadnego działania. Ani nawilżenia, ani jakiegoś odżywienia czy poprawy jędrności. Nic! Używałam go na noc przez ponad dwa miesiące, ale rano cera nie była nawilżona, odżywiona, wypoczęta, świeża, rozjaśniona i promienna jak po innych olejach, a zwłaszcza po oleju SACHA INCHI (recenzja klik), który chyba już na zawsze pozostanie moim olejem nr 1.
Oleju z opuncji figowej nie polecam za to sacha inchi jest hitem nad hitami ;)
Tak prezentują się moje buble kosmetyczne.
Używałyście któregoś z nich ? ;>
Znam tylko ten eliksir z GP i ja za to go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNic nie znam i raczej się na nie nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale markę Bell i GP bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się z żadnym z tych bubli :)
OdpowiedzUsuńJuż szczoteczka tego tuszu nie budzi zaufania. Będę omijać.
OdpowiedzUsuńZnasz takie powiedzenie, że coś jest tak brzydkie, że aż piękne? Może ta szczoteczka jest tak zła, że przez to, aż wyjątkowa. Dzięki Tobie wolę, żeby ktoś inny sprawdzał jej wyjątkowość. Ja nie kupię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNic na szczęście nie miałam z tych bubelków :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście z żadnym się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńmartynatestuje.blogspot.com
na szczęście nie miałam żadnego z tych produktów, ale dobrze wiedzieć czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic :P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków. Jednak ta mascara Bell robi szał,niestety bardzo negatywny wg mnie...
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam tą szczoteczkę do padłam
OdpowiedzUsuńTeż mam ten eliksir i go nie lubię. Co najgorsze nie mogę go zużyć! :) Co do tuszu z Bell, może producent się pomylił i napisał "wyjątkowa", zamiast"wyjątkowo zła" :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie znam żadnego z Twoich bubli
OdpowiedzUsuńzasmuciłas mnie opuncja bo miałam na nią smaki
OdpowiedzUsuńna szczęście nie miałam nic z tych bubli.
OdpowiedzUsuńHeh,a nie dalej jak wczoraj pisałam u siebie na blogu o szamponie isany i odzywce do włosow blond.http://katewithmilka.blogspot.com/2015/04/blond-na-gowie-wiosna-w-sercuale-co.html
OdpowiedzUsuńI podziele twoje zdanie :)
Na szczęście nie używałam żadnego z tych kosmetyków i na pewno się już na nie nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dlaczegopytajnik.blogspot.com
Ja kosmetyki do włosów z Green Pharmacy omijam szerokim łukiem od kiedy miałam do czynienia z szamponem z dziegdziem.
OdpowiedzUsuńA co do tuszy i lakierów Bell, to też racja. Pracowałam na tej marce w drogerii - na szczęście nikt nie kazał mi sie nimi malować. Mam jeden tusz, brązowy - dostałam w prezencie, ale jest masakryczny, bo sie rozmazuje. wystarczy kropla i mam pande pod oczami. Lakiery - schna wieki a może i lata świetlne. jedyny produkt który lubie to róż - choć njie uzywam go zbyt często, to jest ok. Nie utlenia się na róźowy placek.
OdpowiedzUsuńSzczoteczka tuszu jest okropna, nie dziwię się, że się nie sprawdziła. Reszty nie miałam, ale to tym lepiej dla mnie. :-)
OdpowiedzUsuńten tusz faktycznie wygląda tragicznie
OdpowiedzUsuńolejku z opuncji figowej nie uzywałam , teraz króluje u mnie avocado
Co do tego eliksiru GP zgadzam się w 100% a reszty nie miałam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szczoteczka tuszu prezentuje się naprawdę kiepsko...
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka wygląda jakby była mocno zużyta albo sfatygowana :D
OdpowiedzUsuńSzczoteczka tuszu wygląda jakoś źle.. ;/
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie testowałam, szkoda, że się nie sprawdził. :P Mam go i nie wiem czy używać, hahah. :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka beznadzieja :( A białe lakiery zazwyczaj wyglądają jak maźnięte korektorem :D
OdpowiedzUsuńnie znam nic, ale będę unikać :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków, i raczej nie poznam - choć przyznaję, że olej z opuncji figowej często chodzi po głowie, szczególnie pod oczy :)
OdpowiedzUsuńjak oleje to tylko nierafinowane! : p
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich bubli, ale dzięki za ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście z żadnym nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńco prawda, kusił mnie ten eliksir ziołowy z GP, ale przynajmniej już wiem, że nie jest to konieczny zakup
Cale szczescie ze nic z tego nie mialam, ale teraz bede bardziej uwazac na kosmetyki z Bell!
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńŻadnego z powyższych kosmetyków nie miała okazji używać, choć o tuszu Bell czytałam już niepochlebne opinie. Faktycznie szczoteczka beznadziejna.
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdziły. Ja nie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten tusz z Bell - był okropny :(
OdpowiedzUsuńnie znam nic z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńKolor lakieru zupełnie mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńJuż na zdjęciu widać,że szczoteczka od tego tuszu to porażka. Dobrze,że piszesz o kosmetykach, które się u Ciebie nie sprawdziły. Będę na nie uważać
OdpowiedzUsuń