O kolagenie każda z nas słyszała.
A czy wiecie czym jest nanotropokolagen ?
Jeśli nie wiecie to zaraz się dowiecie ;)
Dzisiejszy post poświęcę mało znanemu jeszcze kolagenowi NTC
Nanotropocollagen to innowacyjny produkt otrzymywany w procesie hydratacji (a nie ekstrakcji ). Dzięki temu tropokolagen jest identyczny z tym, który naturalnie występuje w naszej skórze. Dokładny opis znajdziecie tutaj.
Według producenta NTC ma zdolność przenikania do głębszych warstw skóry i jej odbudowania. Badania dermatologiczne potwierdzają, że NTC skutecznie odbudowuje skórę od wewnątrz, poprawia jej wygląd i kondycję.
W przypadku tego produktu bardzo ważna jest aplikacja.
Pierwszy - najważniejszy krok to dokładne oczyszczenie skóry. Preparat należy nakładać na zwilżoną skórę i wmasowywać go przez co najmniej 5 minut.
Na zakończenie zabiegu można nałożyć ulubiony krem ważne żeby w jego składzie nie było: cynku, siarki, kwasów AHA i BHA, ceramidów, cytokin i retinolu ponieważ wtedy kolagen traci swoje właściwości.
Żelowe serum NTC może być stosowane na takie problemy skóry jak:
Jak stosowałam go tylko na twarz w celu nawilżenia skóry.
Jak wygląda mój zabieg z nanotropokolagenem ?
Krok 1: dokładne oczyszczenie skóry za pomocą żelu antybakteryjnego i płynu micelarnego Noni Care (recenzja). Tonizacja skóry.
Krok 2: peeling kawitacyjny. Raz w tygodniu wykonuję peeling. Dla mnie najlepszy, najskuteczniejszy i najdelikatniejszy jest właśnie peeling kawitacyjny. Po peelingu obowiązkowa jest tonizacja skóry!
Krok 3: na zwilżoną wodą różaną skórę nakładam żelowe serum NTC i wykonuję delikatny masaż ruchami od dołu ku górze. Początkowo delikatnie głaszczę skórę żeby serum rozprowadzić, a następnie je wklepuję również w kierunku od brody do czoła. Zazwyczaj ten etap trwa od 5 do 10 minut.
Krok 4: Gdy żel się wchłonie, a skóra staje się niesamowicie gładka nakładam uelastyczniający krem lub inny krem głęboko nawilżający pozbawiony składników, o których pisałam wyżej.
Krok 5: krem pod oczy. Obecnie używam kremu resibo, o którym napisze wam za jakiś czas ;)
Producent zaleca stosować to serum raz lub 2 x dziennie. Ja używam je raz dziennie (zazwyczaj wieczorem), a czasami nawet co 2 dni, a to dlatego, że nie zawsze mam czas i siłę na takie kosmetyczne zabawy zwłaszcza, że głaskanie twarzy innych to moje codzienne zajęcie.
Serum ma typowo kolagenowy zapach, czyli zalatuje rybą.
Na szczęście nie jest on zbyt intensywny i długotrwały.
Dość szybko się ulatnia, a gdy nakładamy ten żel na twarz zroszoną wodą różaną jest on naprawdę mało wyczuwalny.
Twarz zaraz po użyciu jest odczuwalnie i widocznie napięta, ale nie ściągnięta. Poprawia się jej elastyczność oraz nawilżenie. Skóra staje się niesamowicie gładka, ma się ochotę miziać ją godzinami. Systematyczne stosowanie żelu NTC sprawia, że skóra jest jędrna, nawilżona, rozjaśniona, przyjemna w dotyku i co najważniejsze wzmacnia się jej odporność. Żel ten bardzo dobrze sprawdza się zarówno u osób z cerą dojrzałą, pozbawioną jędrności, suchą jak i trądzikową. Żel przyspiesza gojenie krost i stanów zapalnych, rozjaśnia i spłyca blizny, a także sprawia, że duże podskórne gule pojawiają się rzadziej.
W składzie oprócz tropokolagenu znajdziemy melaninę oraz kwas hialuronowy.
Działanie jest naprawdę świetne jedynie cena może przerażać.
Produkt o pojemności 50 ml kosztuje 195 zł, a 300 ml to wydatek 495 zł.
Obecnie dostawa w całym kraju jest darmowa.
Kuracja z wykorzystaniem pojemności 50 ml gdzie żel nakładamy raz dziennie trwa ok 3 miesiące. Tak więc koszt miesięcznej kuracji to 65 zł.
Patrząc na to z tej strony nie jest to już tak dużo ;)
Spotkałyście się już wcześniej z tym produktem ?
dla mnie to i tak dużo, nie spotkałam się nigdzie z nim wcześniej, nawet nie czytałam nigdzie o nim
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o nim ale cena mnie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńcena przerażająca..
OdpowiedzUsuńFaktycznie patrząc na miesięczne wydatki stosowanie tego kolagenu jest opłacalne.
OdpowiedzUsuńfajne ma opakowanie. skusiłabym się, gdyby nie tak wysoka cena :)
OdpowiedzUsuńNa niespodzianki podskórne byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńZa taką cene to podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, a za taką cenę to na pewno się nie skusze.
OdpowiedzUsuńCena wysoka - zbyt wysoka jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też, ale może kiedyś będzie mnie stać ^^
UsuńOoo, może u mnie by pomógł trochę bo mam cerę trądzikową, z przebarwieniami, ale niestety przez tą cenę wolę iść na jakiś peeling chemiczny albo mikrodermabrazję.
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Ciekawy produkt, ale cenaa niezbyt ;/
OdpowiedzUsuńCena tego produktu jest dla mnie zaporowa, dlatego używam tańszego z Forever Young. Co do kawitacji, to w zasadzie tylko tym zabiegiem złuszczam skórę. Daje świetne efekty.
OdpowiedzUsuńPonoć kolagen wchłania się tylko w wyższych temperaturach ? ogólnie ciekawy produkt, ale cena faktycznie osłabia :/
OdpowiedzUsuńwww.jlw-lifestyle.blogspot,.com
Nie umiem się jeszcze określić jak u mnie ten kolagen działa, stosuję go drugi tydzień i nie czuję zbytnio jakiś rewelacji na twarzy, daję mu jeszcze czas.
OdpowiedzUsuńdrogo :) ale jeżeli serio działa, to w sumie warto :)
OdpowiedzUsuńCena zatrważająca, ale wiadomo kolagen... :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę. może kiedyś się skuszę, chociaż nie obraziłabym się gdybym dostała go w prezencie.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam ale wszystko przede mną ;D
OdpowiedzUsuńi to mnie najbardziej przeraża w kosmetykach z kolagenem - rybi zapach, ciężko mi się przełamać..
OdpowiedzUsuńfajnie, że mogłaś przetestować ten produkt. wysoka cena
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale cena zaporowa!
OdpowiedzUsuńJa też będę o nim pisać. Rewelacyjny produkt! :-)
OdpowiedzUsuńJesli rozłożyć na miesiace to faktycznie nie jest duzo, biorąc pod uwagę ile wydajemy na pierdoly :)
OdpowiedzUsuńMnie swego czasu bardzo kusil ! Ale juz mi chyba przeszło - chociaz kto tam wie : p
OdpowiedzUsuńJestem chyba jeszcze za młoda na takie kuracje :D Ale moja mama kiedyś stosowała podobny kolegen (ale chyba ten "normalny" a nie ten z hydratacji) i byłą bardzo zadowolona. No ale ceny są jednak dość wysokie i nie każdego stać na każdy wydatek. Nawet jeśli to "tylko" 65 zł miesięcznie...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem. Może efekty i fajne, jednak cena jest zaporowa :)
OdpowiedzUsuńPóki co, jak dla mnie, cena zbyt wysoka ;) Aczkolwiek zapisuję sobie w kalendarzu i może któregoś dnia nie będzie mi żal 200 zł i zakupię! Chętnie wypróbowałabym kolagen na blizny, które mam po okresie dojrzewania. Są dosyć płytkie, więc naciągnięcie skóry, które obiecuje kolagen, powinno pomóc. Taką przynajmniej mam nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę to cudo na oczy...
OdpowiedzUsuńnigdy o czymś takim nie słyszałam :o bardzo treściwa recenzja :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny i komentarz :)
martynatestuje.blogspot.com
widziałam już gdzieś recenzję tego produktu. Raczej mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że pierwszy raz widzę ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :))
OdpowiedzUsuńLubię Lubię Lubię :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie ciekawią mnie kolagenowe kosmetyki. Już od dawna chciałam sprawdzić co zdołają zdziałać na mojej nieco problematycznej skórze. Tylko ta cena nieco mnie odstrasza...
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o NTC ;)
OdpowiedzUsuńCena mnie skutecznie odstrasza.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, choć szczerze powiedziawszy mam mieszane uczucia co do stosowania kolagenu na skórę.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi mnie ten produkt i już od dłuższego czasu czytam o nim recenzje. Myślę, że koniec, końców się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuń