Kolejny miesiąc roku 2015 się kończy.
Wiosna nareszcie na stałe zagościła w naszym kraju. Dzisiaj zapraszam Was na wiosenny przegląd miesiąca, czyli na :
Był to miesiąc świąteczno-chorobowy.
Wielkanoc spędziłam na spokojnie w rodzinnym gronie. Niestety pogoda nie dopisała i zamiast odpoczywać na świeżym powietrzu siedzieliśmy przy stole i delektowaliśmy się słodkościami ;p
W drugi dzień świąt dopadło mnie przeziębienie, które bardzo szybko przekształciło się z zapalenie krtani i tchawicy. Straciłam całkowicie głos na kilka dni ;/ W domu panowała cisza, a ja nałogowo ssałam tabletki.
Na szczęście głos wrócił, a i samopoczucie się poprawiło ;)
Pogoda zrobiła się wiosenna, wszystko kwitło, było pięknie choć alergicy pewnie mają inne zdanie ;p
Razem z Messim cieszyliśmy się słoneczkiem, ciszą i śpiewem ptaków.
Prawie codziennie odwiedzaliśmy nasz średniowieczny gródek ;)
Po takich wyprawach Messi wracał wykończony, ale szczęśliwy ;)
Nawet osiedlowe trawniki pięknie się prezentowały. Ilość mleczy sprawiła, że zamieniły się w żółte dywany;)
Według horoskopu celtyckiego jestem brzozą i odkąd pamiętam te drzewa zawsze mnie przyciągały i jednocześnie zachwycały
W tym miesiącu na moich ustach królowała matowa pomadka Wibo, o której na pewno napiszę Wam więcej ;)
Była też okazja do założenia moich kopciuszkowych szpileczek, które kupiłam w zeszłym roku na przecenie ;)
Śniadania były smaczne, lekkie i przyjemne ;)
W końcu pomidory smakują jak pomidory, a do tego feta i szczypiorek ;)
Zostałam też ambasadorką LPM ;) Będę oddychać Prowansją
Na promocji w rossmanie uzupełniłam też kolorówkowe braki ;)
Skusiłam się między innymi na dwa tusze ponieważ zużyłam wszystkie mascarowe zapasy ;p
Zaczynam również przygodę z olejem z ogórecznika. Stosowałyście ?
A jak jesteśmy w temacie kosmetyków to dzisiaj przyszła do mnie paczka kosmetyków prosto z Londynu od Agnieszki małpycity ;)
Gwiazdą miesiąca jest mój nowy telefon, który jest świetny, ale ma małą pamięć ;/ przez co nie mogę zainstalować wszystkich aplikacji ;(
I na sam koniec film, który mogę Wam polecić z czystym sumieniem.
Film na podstawie książki Love, Rosie
Tak wyglądał mój kwiecień, a jaki dla Was był to miesiąc ?
Love Rosie mam już od dawna obejrzeć,
OdpowiedzUsuńsuper kwiecień, choć u Ciebie nie zaczął się dobrze, ale super że choroba minęła, o święta , wydaje mi się że to już tak dawno, a tu już Maj jutro i weekend!
ale ten kweicien zleciał - tez mam ten olej z ogórecznika;)
OdpowiedzUsuńButy śliczne :) Czekam na post o pomadce Wibo :)
OdpowiedzUsuńPomidorek, feta mmm uwielbiam tego typu sałatki :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne fotki, piesek też korzysta z uroków wiosny:)
OdpowiedzUsuńBardzo miły post, kosmetyki i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne a i jest moja ulubiona sałatka :]
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńU mnie kwiecień minął spokojnie, chociaż końcówka może trochę mniej. Przygotowuję się do spotkania blogerek i dogrywam ostatnie szczegóły
OdpowiedzUsuńjak ten czas leci... uwielbiam wiosnę, jak wszystko kwitnie i powoli robi się ciepło :) mega te butki :D serio jak Kopciuszka :) telefon fajny, też mam biały, ale zawsze wybieram samsungi, LG nigdy nie miałam :D
OdpowiedzUsuńFajny ten fotokwiecien:)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja. :D
OdpowiedzUsuńja na razie opieram się rossmannowej promocji, czaję się na tydzień paznokciowy ;)
OdpowiedzUsuńTeż zostałam Ambasadorką LPM. Uwielbiam jak kwitną mleczaki.
OdpowiedzUsuńPiąteczka :) też ambasadoruję :)
OdpowiedzUsuńfajny fotoreportaż :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję matowej pomadki bo bardzo mnie kuszą i chyba w końcu jakąś kupię ;)
OdpowiedzUsuńFajne wiosenne zdjęcia :) A Natursept bardzo mi pomaga na gardło ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku tą sałatką :) Wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńależ wiosennie! pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki, Wielkanoc bardzo apetyczna i fajne kopciuszkowe buciki :)
OdpowiedzUsuńNo i ja mam fazę na pomidory które faktycznie zaczynają smakować pomidorami:) Tylko że ja jem je z cebulką:) a zwiastun filmu widzialam, miałam ochotę go obejrzeć. Chyba byl jako dodatek do jakiejś gazety?
OdpowiedzUsuńHmm, mnie kwiecień po prostu minął...
OdpowiedzUsuń