Ostatnio w mojej łazience króluje firma Eveline.
Wczoraj pisałam Wam o lakierze z serii colour INSTANT (klik), dziś napiszę o bardzo dobrym balsamie multiodżywczym do ciała, a za kilka dni przedstawię Wam fantastyczną mascarę, która daje spektakularny efekt.
Multiodżywcze mleczko do ciała ExtraSoft SOS Eveline na pierwszy rzut oka przypomina mi klasyczny balsam Nivea
Duża, niebieska butla o pojemności 350 ml wyposażona w pompkę to idealne opakowanie ;) Same powiedzcie czyż nie przypomina balsamu N. ? ;>
Według producenta jest to mleczko przeznaczone do skóry suchej i bardzo suchej. Mleczko kojarzy mi się z lejącą konsystencją. Jednak konsystencja tego produktu jest bardziej kremowa niż mleczkowa, dlatego też moim skromnym zdaniem jest to typowy balsam o bardzo przyjemnym kremowym zapachu, który również nawiązuje do zapachu kultowego kremu N. ;)
Producent zapewnia, że mleczko (wg mnie balsam) zapewni maksymalne odżywienie, nawilżenie i ujędrnienie skóry. A wszystko to dzięki szwajcarskiej recepturze i bogactwie substancji odżywczych.
Skład balsamu mimo, że długi nie jest zły choć obiecany kwas hialuronowy nie jest na początku.
Za to wysoko jest mocznik i olej kokosowy, a także emolienty.
Ale nie ma parafiny (jakby kto pytał).
Balsam przypadł do gustu mojej skórze.
Konsystencja jest taka jak lubię, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Zapach umila balsamowanie, a efekty są zauważalne już po kilku aplikacjach. Balsam bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem skóry suchej, ale nie wiem czy posiadaczki skóry bardzo suchej również będą zadowolone.
Skóra już po kilku dniach jest miękka, odżywiona, ukojona, elastyczna bez odczucia ściągnięcia. Używam tego balsamu codziennie od miesiąca i pozbyłam się suchych placków na łydkach.
Kolana i łokcie również są aksamitnie miękkie.
Z balsamu multiodżywczego Eveline extrasoft SOS jestem zadowolona i jeśli kiedyś będę musiała kupić dobrze nawilżający balsam (kiedyś bo na razie mam spory zapas) to będę go szukać w drogeriach.
Na pewno dostaniecie go w większości sklepów kosmetycznych, hipermarketach oraz w internecie np. TUTAJ.
Za dużą butlę - 350ml z pompką zapłacicie od 12 do 17 zł.
Znacie ten balsam ?
Lubicie się z kosmetykami Eveline ? ;>
Nie przepadam za balsamami :) ale te faktycznie są przyjemne i plus za pompkę :)
OdpowiedzUsuńja włąsnie szukam inspiracji na jakis balsamik diy
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :) Na pewno w przyszłości chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam jakiś z balsamów Eveline na półce z zapasami, szczególnie wygodne są pompki, lubię takie opakowania.
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale brzmi super :)
OdpowiedzUsuńJa na razie podziękuję Eveline za jej mleczka/balsamy :P
OdpowiedzUsuńMam jeden balsam z Eveline i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTego balsamu nie miałam, ale brzmi kusząco. Dotychczas użwałam do ciała jedwabiu i byłam nawet zadowolona- latem radził sobie ze suchą skórą, ale zimą nie sprostał jej wymaganiom. Lubię także ich chłodzące kosmetyki antycellulitowe, co roku kupuję na lato, wspaniale działają w upalne dni, ochładzają i dodają nogom lekkości ;)
OdpowiedzUsuńMa pompę to plus he he
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na te mleczka, ale później chyba zapomniałam zakupić.. :D
OdpowiedzUsuńMiękka i odżywiona skóra brzmi fajnie :D
OdpowiedzUsuńmarka nam nieznana, ale ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z Eveline <3
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńja mam takie samo, ale czerwone multiregenerujące mleczko SOS i również jest super:)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka balsamów i maseł eveline i też zawsze byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńnie mialam go :) plus za pompke , brzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też właśnie jest na tapecie i jestem z niego nie mniej zadowolona niż Ty :) Ładnie nawilża, nie zostawia tłustego filmu, przyjemnie pachnie. Bardzo porządny kosmetyk.
OdpowiedzUsuń