Notki o bublach zawsze cieszą się dużą popularnością.
Każda z nas lubi czytać ostrzeżenia przed beznadziejnymi kosmetykami.
Jednak pamiętajcie, że co nie sprawdza się u nas, u koleżanki może okazać się hitem. Dzisiaj zapraszam Was na krótki przegląd kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły, i których absolutnie nie polecam.
Największym kąpielowym rozczarowaniem okresu świątecznego były
(1) kapsułki do kąpieli Jardins De Provance
o zapachu jabłka i cynamonu kupione w biedronce za 7,99 zł
Te pianotwory miały umilać czas w wannie, ale niestety niesamowicie chemiczny alkoholowo- plastikowy zapach skutecznie zniechęcał do ich używania ;/ Piana owszem była, ale nic spektakularnego.
Jak się okazało za 8 zł kupiłam bubel ;/
Bublem okazał się również (2) puder Stay Matte Rimmel,
który kocha połowa blogerek i vlogerek
który kocha połowa blogerek i vlogerek
Skuszona recenzjami dziewczyn kupiłam go w promocyjnej cenie
w Naturze (ok 11 zł). Wybrałam odcień nr 001- transparentny.
Niestety puder nie tylko nie przedłużał trwałości makijażu, ale również przyspieszał świecenie mojej buzinki ;(
Dla większości hit, dla mnie bubel.
Na szczęście znalazłam mu już nowy, dobry dom ;)
Bublem nr 3 jest nowość firmy Eveline -
Bezalkoholowy oczyszczający tonik micelarny
Już sama nazwa daje do myślenia - tonik micelarny...
Według producenta kosmetyk ten przeznaczony jest do cery dojrzałej i wrażliwej, a jego zadanie to: tonizowanie i odświeżanie skóry, nawilżenie, wygładzenie oraz ujędrnienie. Tonik znajduje się w butelce z pompką, która może się nie zacina, ale jest nieszczelna i używając jej dużo płynu wycieka.
Tonik jest bezzapachowy, delikatnie się pieni i pozostawia lepką warstwę.
U mnie przyczynił się do powstania niedoskonałości dlatego żegnam się z nim ;/
Ostatnim kosmetycznym bublem jest żel pod prysznic i szampon w jednym Caribbean Cocomilk BingoSPA
Bardzo chemiczny zapach, który na całe szczęście czuć tylko w butelce.
W kontakcie z wodą dobrze się pieni jednak wysusza skórę i plącze włosy.
500 ml kosztuje 10 zł, ale moim zdaniem za taką cenę można kupić o niebo lepszy produkt do mycia ciała.
Bublem okazała się również herbata imbirowa z brązowym cukrem
Ginger tea TianDe
Ginger tea TianDe
Według producenta jest to herbata, ale wierzcie mi, że to coś koło herbaty nawet nie stało. Wyglądem przypomina kompot z suszu, a w smaku jest tak paskudne, że naprawdę nie da się tego wypić. Może i ma prozdrowotne właściwości (pomaga w detoksykacji organizmu, polepsza trawienie, uspokaja organizm, ma działanie przeciwzapalne i antybakteryjne) jednak nie udało mi się wypić nawet szklanki tego płynu. Fuj! ;/
To tyle jeśli chodzi o moje ostatnie buble.
Chętnie dowiem się jakie kosmetyki się u Was nie sprawdziły.
Chciałabym Was też zapytać, czy byłybyście zainteresowane notkami w stylu "miesiąc w zdjęciach". Podoba mi się takie foto zestawienie danego miesiąca na Waszych blogach i tak sobie pomyślałam, że może i ja coś takiego wprowadzę.
Co o tym myślicie ? ;>
To tyle jeśli chodzi o moje ostatnie buble.
Chętnie dowiem się jakie kosmetyki się u Was nie sprawdziły.
Chciałabym Was też zapytać, czy byłybyście zainteresowane notkami w stylu "miesiąc w zdjęciach". Podoba mi się takie foto zestawienie danego miesiąca na Waszych blogach i tak sobie pomyślałam, że może i ja coś takiego wprowadzę.
Co o tym myślicie ? ;>
ja akurat " stej mat " lubię ... fajny efekt moim modelkom daje na twarzy matowy mało widoczny ( wciskam puder w twarz nie omiatam )
OdpowiedzUsuńnie trafiłam na żaden z tych kosmetyków :p
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w Biedronce i przyglądałam się tym kapsułkom. Dobrze, że je odłożyłam. ;D
OdpowiedzUsuńJa tak samo :D
UsuńBędę unikać ;) te kapsułki z biedronki miałam kupić, może dobrze, że w końcu zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńO widzisz a ja puder Rimmela bardzo lubię i bardzo sobie go chwalę.
OdpowiedzUsuńU mnie ten puder też się nie sprawdził, a moja mama go lubi... Kupiłam na promocji w Naturze i po 2-3 użyciach oddałam jej.
OdpowiedzUsuńtakich samych w wyglądzie kapsułek używam do prania :P
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak skojarzyły bo tez używam :)
UsuńNie znam żadnego z tych bubli, ale jakoś nie żałuję. ;-)
OdpowiedzUsuńUf, nie miałam na szczęście tych produktów :D. Ale o pudrze rzeczywiście czytam dobre opinie... Szkoda :(
OdpowiedzUsuńZ podanych przez Ciebie bubli, miałam do czniania tylko z pudrem Rimmel - i faktycznie nie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńIle bubli... Szkoda że ich takie spore grono.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic,a jeśli chodzi o pianotwory ja kupiłam synowi te dla dzieci owocowe tylko nie wiem czy też ta firma na pewno kupione ostatnio w biedronce o zapachu jabłka, truskawki i pomarańczy sama mu podebralam takie fajne :)
ok bede unikac:) foto miesiaca jak najbardziej lubie i jestem na tak
OdpowiedzUsuńPuder z Rimmel bardzoo lubię ;)
OdpowiedzUsuńU mnie puder Rimmel Stay Matte całkiem dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńOoo fajny post faktycznie. Ja to mało na swojej drodze spotykam bubli, bo rzadko coś eksperymentalnego kupuję, raczej w granicach bezpieczeństwa. Co do tego czegoś do kąpieli, bo miniaturce Twojego posta myślałam, że to silikonowe cycki HAHA !
OdpowiedzUsuńKupiłam w Biedronce peeling ale waniliowy, oby był trochę lepszy od tych kapsułek.
OdpowiedzUsuńParę lat temu stosowałam puder Stay Matte i jak u większości- bardzo mi odpowiadał :) O dziwo lubiłam również podkład z tej linii, chociaż zdecydowana większość blogosfery była dla niego "na nie" :)
OdpowiedzUsuńO widzisz na szczęście nie spotkałam się z tymi produktami na żywo.
OdpowiedzUsuńStay Matte tak samo zakupilam po zachwalaniu przez youtuberki i inne blogowiczki, ale rowniez sie nie sprawdzil, puder z NYC za 8 zl spisywal sie znacznie lepiej i chyba do niego powroce jak juz zmecze Stay Matte ;/
OdpowiedzUsuńNie znam tych bubli,ale nie żałuję ani troszkę :P
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać, ale zaufam że buble... po co wydawać pieniądze w błoto skoro tyle cudeniek na horyzoncie.
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdziły i chyba będąc w biedrze przyglądałam się tym kapsułkom ale ich w końcu nie wzięłam i dobrze ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też ten puder z rimmela jest ok :P Bez efektu wow, ale u mnie matowi :)
OdpowiedzUsuńUuuuu będę się wystrzegać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tymi zdjęciami :-) jestem za tym pomysłem':-)
Oj szkoda tych bubli... Ja zawsze chętnie oglądam miesiąc w zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić te pianotwory, a micel z Eveline mam ale nie używany jeszcze.
OdpowiedzUsuńmam takie same odczucia co do pudru Rimmela, Przy cerze mieszanej sobie poradzi, ale przy bardzo tlustej na pewno nie ;)
OdpowiedzUsuńmam puder Stay Matte Rimmel, nie pokochałam go ale w moim przypadku nie jest bublem. ot taki zwykły, cudów nie robi.
OdpowiedzUsuńWidziałam te kapsułki, ale jakoś nieszczególnie ciągnęło mnie do ich zakupu :) a Stay Matt mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam ten puder :) Jeśli chodzi o tonik micelarny to jeszcze swojego nie otworzyłam i szczerze mówiąc trochę się obawiam...
OdpowiedzUsuńte kapsułki widziałam w biedronce, miałam nawet ochotę je zakupić i dobrze że tego nie zrobiłam...Tonik mam, ale jeszcze nie otworzyłam :)
OdpowiedzUsuńJa lubię ten puder z Rimmel :) Jak dobrze , że nie skusiłam się na te "cuda" w biedronce .
OdpowiedzUsuńStay Matte Rimmela miałam dawno temu, ale mam z nim złe wspomnienia. Te kosmetyki oglądałam w biedronce i nawet miałam się skusić, ale jak dobrze, że nie wzięłam nic.
OdpowiedzUsuńte kapsułki jak do prania,a ten puder uwielbiam akurat choć rzadko używam wgl pudrów
OdpowiedzUsuńPuder z Rimmela mam i wydaje mi się niezły, ale przy mojej pielęgnacji skóry, kiedy wyeliminowałam świecenie, to niewiele ma roboty. Jedynie utrwalić makijaż i dobrze wyglądać na twarzy ;) Z resztą nie miałam do czynienia na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście nic nie znam
OdpowiedzUsuńKapsułki mnie odstraszają bo kojarzą mi się z praniem,
OdpowiedzUsuńpuder moim zdaniem jest ok, ale oczywiście każdy ma inną cerę.
Bardzo fajny wpis ;)
Kiedyś miałam ten puder, dawno temu, ale zupełnie nie pamiętam czy mi pasował czy nie... Wychodzę jednak z założenia, że skoro go nie pamiętam to nie było nic godnego do zapamiętania :) Reszty nie znam, ale od BingoSpa parę kosmetyków miałam i też niektóre nie zachwycają...
OdpowiedzUsuńTe kapsułki na pewno do kąpieli? :D Wrzuciłabym je raczej do pralki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam posty o bublach, można się nimi zasugerować podczas zakupów, choć wiadomo, że u każdego dany produkt może się inaczej sprawdzić :) Mi Stay Matte również nie przypasował, ale mi wysuszał skórę...
OdpowiedzUsuń