Większość firm kosmetycznych ma w swojej ofercie balsamy wyszczuplające.
Nie oszukujmy się jeszcze nikt kremu odchudzającego nie wymyślił i moim skromnym zdaniem nie wymyśli.
Jednak znalazłam kremy, które ładnie ujędrniały i w pewnym sensie pomagały kształtować ciało. Ale nie myślcie, że pomogły one pozbyć się tkanki tłuszczowej, co to to nie. Dzisiaj opowiem Wam o kremie modelującym
firmy Pulanna, który co prawda nie redukuje tkanki tłuszczowej (mimo,że producent obiecuje ), ale bardzo dobrze ujędrnia, napina i odżywia skórę.
Producent zapewnia, że krem ten redukuje nadmierne krągłości, zwiększa lipolizę,czyli rozkład lipidów oraz
usprawnia usuwanie nadmiaru wody i toksyn z organizmu.
Składnikami aktywnymi w kremie modelującym Pulanna są:
kofeina, papryka, imbir i żeń-szeń.
Jednak analizując skład znajdziemy je dopiero w połowie
Mimo, że skład nie jest jakiś rewelacyjny to z działania kremu jest bardzo zadowolona i na pewno przedłużę "kurację" ;)
150 g kremu wystarczyło mi na miesiąc codziennego stosowania.
Krem nakładałam wieczorem na brzuch, uda i pośladki.
Za pierwszy razem żałowałam, że nałożyłam go na dupkę.
Nie mogłam usiąść przez 15 minut ;p
Krem ma bardzo lekką (jak na krem wyszczuplający) konsystencję, która na skórze zachowuje się jak woda. Bardzo szybko się wchłania dlatego też należy nałożyć go szybkimi, energicznymi, kolisty ruchami.
Zapach kremu jest specyficzny, ale dla mnie przyjemny choć nie potrafię Wam go do niczego przyrównać.
Producent ostrzega, że krem ma działanie intensywnie rozgrzewające i może spowodować mocne zaczerwienienie skóry.
I tak jest! Dlatego też nie polecam go osobom wrażliwym oraz tym z popękanymi naczynkami.
I tak jest! Dlatego też nie polecam go osobom wrażliwym oraz tym z popękanymi naczynkami.
Po nałożeniu krem faktycznie rozgrzewa skórę, staje się ona czerwona jak burak i piecze. U mnie trwało to kilka minut i przez kilka pierwszych dni było to naprawdę mocno odczuwalne. Jednak teraz skóra staje się tylko czerwona i niestety żadnych innych odczuć nie ma.
Jeśli chodzi o działanie to jak już wspominałam krem na pewno nas nie odchudzi, ale bardzo dobrze ujędrnia skórę i sprawia, że nie jest ona już tak "napuchnięta", gąbczasta. Po miesiącu zauważyłam, że uda oraz brzuszek stały się bardziej napięte, a skóra na nich jest gładka, miękka, elastyczna oraz odżywiona.
Krem oraz inne kosmetyki firmy Pulanna dostaniecie w drogeriach natura lub w sklepach internetowych np TUTAJ.
Cena w zależności od miejsca zakupu nieznacznie różni się jednak nie powinna przekraczać 30 zł.
Miałyście już do czynienia z kosmetykami Pulanna ? ;>
Miałyście już do czynienia z kosmetykami Pulanna ? ;>
nie znam marki
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kremów do ciała i maseczek do twarzy Pulanna. Byłam zadowolona szczególnie z kremu do ciała, ale nie pamiętam dokładnej nazwy. ;-)
OdpowiedzUsuńteż stosuję i mam na razie mieszane uczucia.. zobaczę po skończeniu;)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje. cena przystępna.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich produktów :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki grzejący balsam wyszczuplający z Eveline. Dałam go rade użyć tylko 3razy. Nie mogłam znieść tego pieczenia.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę na oczy, ale mnie takie cuda wianki nie są potrzebne :)
OdpowiedzUsuńteż nie wierzę w cudowne działanie tego typu kosmetyków, co jednak nie przeszkadza mi stale ich stosować ;)
OdpowiedzUsuńja testuję żel peelingujący i jestem zadowolona, skład nie powala jednak skóra jest po nim bardzo miękka i przyjemna w dotyku
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego żelu. Krem do ciała się sprawdził, więc może wypróbuję kolejny produkt z tej serii. :-)
UsuńNie znam tej marki, ale mam cerę naczynkową, więc dla mnie odpada
OdpowiedzUsuńOd Pulanny używam obecnie krem do biustu oraz multiaktywne masło do ciała :)
OdpowiedzUsuńNie lubię używać takich produktów ;D Według mnie one i tak nic nie dają, więc wolę smarować się tradycyjnym, tańszym balsamem. ;)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńCiekawe , może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńMój sobie leży wyjęty na toaletce i czeka aż spojrzę na niego łaskawym okiem, a planuję to zrobić już niebawem :) Ciekawa jestem, czy u mnie odczucia będą równie intensywne.
OdpowiedzUsuńDo tej pory moimi ulubieńcami w tej kategorii były produkty z Eveline z serii Slim Extreme 3D i 4D. Ale kto wie, może znajdę nowego ulubieńca :)
Niestety nie znam żadnego produktu tej marki, ale wszystko można nadrobić :)
OdpowiedzUsuńZ Pulanna jeszcze nic nie używałam.
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie używam:)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy i nawet nie spotkałam się z nią w żadnej drogerii, ale u mnie w okolicy nie ma Natury to może dlatego ;).
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzę ;) Ale ja też nie mam dostępu do Natury, niestety...
OdpowiedzUsuńOo, może w końcu jakiś produkt, który na mnie podziała :). Już się bałam, że będzie kosztować koło 100zł albo i więcej :D. Poszukam go w Naturze ;)
OdpowiedzUsuńEfekt rozgrzewajacy w kosmetykach jest straszny :( Świetnie ujędrniają balsamy Tołpy, używam od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to krem z efektem rozgrzewającym, bo ze względu na naczynka takich unikam, a działanie ma bardzo zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tej firmie. Ciekawy produkt ;-)
OdpowiedzUsuńChyba po raz pierwszy spotykam się z tą firmą :) Skoro ujędrnia, to chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń