Bardzo lubię kapsułki Dermogal A+E (klik).
Nie raz ratowały moją skórę w kryzysowych czyt. trądzikowych chwilach.
Jako, że głównym składnikiem rybek jest olej z wiesiołka postanowiłam sprawdzić jak czysty olej zadziała na moją skórę.
Wybór padł na olej Olini
Długo zwlekałam z recenzją tegoż oleju, a to dlatego, że nasz pierwszy raz do udanych nie należał. Olej z wiesiołka wykazuje szereg właściwości.
Pomaga nie tylko na problemy skórne takie jak egzema, łuszczyca, AZS, trądzik, ale także wykazuje działanie lecznicze w chorobach reumatycznych, w przypadku złamań i uszkodzeń więzadeł, chroni przed stanami lękowymi, migrenami, wpływa kojąco na emocje, reguluje procesy przemiany materii, łagodzi objawy przekwitania oraz pomaga w problemach kobiecych dlatego też nazywany jest kobiecym olejem.
Naukowcy twierdzą, że olej z wiesiołka złagodzi nawet objawy stwardnienia rozsianego, schizofrenii, demencji starczej oraz Alzheimera.
Olej z wiesiołka można stosować zarówno bezpośrednio na twarz, ale także można go używać w celach spożywczych np. do sałatek czy past twarogowych
Ja używałam go głównie na twarz ponieważ szkoda mi go było jeść;p
Olej z wiesiołka jest gęstym, żółtawym olejem o charakterystycznym jakby lekko orzechowym zapachu. Jak już wspomniałam na początku się z nim nie polubiłam, a to dlatego, że pogorszył stan mojej skóry. Naprawdę!
Miałam taki wysyp, że szok. Musiałam go na jakiś czas odstawić.
Gdy wszystko wróciło do normy i moja twarz wyglądała dobrze
(w moim odczuciu) znów wróciłam do oleju z wiesiołka, który stosowałam na noc zamiast kremu.
Ale niestety drugie podejście również zakończyło się porażką.
Na skórze pojawiały się niedoskonałości w postaci dużych, podskórnych, bolących gul ;/ Znów odstawiłam ten olej i po kilku dniach skóra się uspokoiła.
Jak mam być szczera bałam się go użyć ponownie więc tak sobie stał i czekał.
.......
Wróciłam do niego kilka dni temu ponieważ na szyi, dekolcie i twarzy pojawiła się trudna do zidentyfikowania wysypka ;/
Czerwone, suche, swędzące plamy wyglądają okropnie. Do tego skóra była tak przesuszona i ściągnięta, że aż bolała. I wtedy przypomniałam sobie o wiesiołkowym oleju, który również ma pomagać w walce z alergiami.
I stał się cud! Olej zadziałał jak kompres na moją przesuszoną, łuszczącą, czerwoną skórę. Od razu przynosił ulgę i niwelował zaczerwienienie.
Stosuję go na całą twarz, szyję i dekolt oraz ramiona.
I dopiero teraz widzę jak wspaniale on nawilża, łagodzi podrażnienia, wygładza, uelastycznia i rozjaśnia skórę!
Co prawda na szyi jeszcze widać "chore" miejsca jednak moja twarz wygląda jak po zabiegach SPA. A wystarczyły 3 dni! Coś niesamowitego.
Olej nakładam na zwilżoną skórę i delikatnie masuję. Co prawda nie wchłania się on całkowicie, ale też nie spływa ze skóry.
Pozostawia on lekki film przez co nie mogę stosować go pod makijaż.
Jednak na noc zamiast kremu, pod krem albo jako dodatek do kremu sprawdza się świetnie. Ciągle zastanawiam się co było przyczyną wcześniejszego niedogadania się z tym olejem ?
Być może dawałam go zbyt dużo ?
Nie mam pojęcia, ale na razie spisuje się świetnie i mam nadzieję, że tak zostanie. Tak więc jeśli macie bardzo suchą, łuszczącą się skórę lub jakieś problemy alergiczne polecam wypróbować.
Za 100 ml naturalnego, nieoczyszczonego, niefiltrowanego oleju z wiesiołka firmy Olini zapłacicie 29 zł.
Chciałam go kupić córom na AZS. Na razie ratuje się lnianym
OdpowiedzUsuńHm, może właśnie tego potrzebuje moja problematyczna skóra!
OdpowiedzUsuńo prosze i do sałatek :D ... !
OdpowiedzUsuńFajnie, że olejek jednak dał radę :-)
OdpowiedzUsuńnie znam tego oleju, ja uwielbiam olej lniany i z pestek malin. Teraz mam w planach zakup olejku marula
OdpowiedzUsuńnie miałam z nim do czynienia:)
OdpowiedzUsuńMoże rzeczywiście początkowo za dużo go aplikowałaś. Dlatego ja lubię olejki mieszać z żelem hialuronowym. Lepiej się wchłaniają. A na ten olejek mam szczerą ochotę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt Ci dał. Fajnie mieć coś co zawsze pomoże :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie go zamówiłam ale w formie kapsułek do łykania.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że nakładałaś go zbyt dużo i po prostu cię zapchał, ja uwielbiam olej kokosowy i jojoba, którego wystarcza mi kropla na wysmarowanie całej twarzy ;).
OdpowiedzUsuńNigdy tego oleju nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają ten olej!
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim do czynienia, ale słyszałam, że często podczas użytkowania następuje wysyp, bo skóra się jakby 'oczyszcza', a później jest tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńMoja współlokatorka również stosowała ten olej p/trądzikowi, i miala dokladnie takie same objawy, jak Ty. Ja do walki z trądzikiem polecam olej z czarnuszki i pachnotki :)
OdpowiedzUsuńMuszę go w takim razie zakupić dla dzieci bo choruj na AZS.
OdpowiedzUsuńStrasznie kuszą mnie wszelkie oleje, ale większość z nich pozostawia na skórze tłusty film, którego, jak wiesz, nie cierpię, nawet na noc, bo wszystko się do niego klei. Pomimo tylu cudownych właściwości, odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńZnaczy się do 3 razy sztuka:p fajnie, że ostatecznie się sprawdził:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu całej twojej przygody z bolącymi gulami nie mam ochoty się z nim zaprzyjaźniać :P
OdpowiedzUsuńOlej z wiesiołka miałam tylko w formie ampułek do połykania.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy chciałabym z nim ryzykować.
OdpowiedzUsuńolej z wiesiołka jest super na wszelkie alergie, mam maść z nim i pomaga.
OdpowiedzUsuń