W sobotę wybieram się na pierwsze w tym roku spotkanie blogerek.
Dlatego też postanowiłam coś w sobie zmienić. Jako, że moja skóra należy do wyjątkowo kapryśnych i złośliwych (od ponad tygodnia męczy mnie okropne uczulenie (?) twarz jest podrażniona, sucha, a żeby było jeszcze lepiej pełno na niej małych, czerwonych krost) postawiłam na włosy.
Chciałam odświeżyć kolor, ale jednocześnie trochę to moje kudełki odżywić.
Tym razem wybrałam ziołową farbę Herbatint
Mój odcień to 4M z serii mahoniowej, czyli mahoniowy kasztan.
Jest to bezzapachowa farba żelowa, która wystarczy w zależności od długości włosów na 1 lub 2 aplikacje. Farba pozbawiona jest m.in amoniaku, alkoholu, rezorcyny, glutenu. Można powiedzieć, że jest to zdrowa farba ponieważ nie tylko pozwala zmienić lub podkreślić kolor, ale także wypielęgnuje nasze włosy dzięki zawartości aloesu oraz innych ziół (szczegóły KLIK)
W opakowaniu znajdziemy:
- 60 ml żelowej farby
- 60 ml emulsji aktywującej
- 15 ml królewskiej odżywki w kremie
- instrukcję w języku polskim
- ja jeszcze dodatkowo miałam saszetkę normalizującego szamponu aloesowego
Instrukcja jest jasna i nieskomplikowana
Moje włosy były już wcześniej farbowane więc nałożyłam farbę na odrosty na 30 minut i później tylko dołożyłam farbę na końcówki na 10 minut. Tak więc farbowanie trwa nie dłużej niż 40 minut.
Na moje włosy zużyłam 2/3 opakowania.
Początkowo farba jest dość płynna i ma przedziwny kolor (który jak zapewnia producent nie ma nic wspólnego w ostatecznym odcieniem. I tak też jest ;))
Po zmieszaniu faktycznie farba przypomina dość gęsty żel
Nakładanie farby żelowej jest zupełnie inne niż farby kremowej.
W moim odczuciu trudniejsze ponieważ żel nie rozprowadza się tak gładko na włosach jak krem. Plusem za to jest, że farba nie spływa z włosów i nie barwi skóry! ;) Kolor, który powstał podczas farbowania bardzo mi się podobał i miałam nadzieję, że po zmyciu taki właśnie będzie.
Jak się okazało jednak taki nie był ;/
Po 40 minutach (30+10) zabrałam się za zmywanie farby.
Najpierw czystą wodą, a potem szamponem. Zmycie tej farby wg mnie nie jest trudne i bardzo czasochłonne. Powiedziałabym standardowe.
Włosy po umyciu były sztywne i szorstkie (farba herbatint nie zawiera silikonów) dlatego koniecznością jest nałożenie odżywki królewskiej.
Ja nałożyłam ją tak jak zaleca producent na 5 minut.
Odżywka faktycznie wygładziła włosy, pomogła w rozczesaniu i ułożeniu fryzury. Ostatecznie włosy były jedwabiście gładkie, sprężyste, miękkie, błyszczące i co najważniejsze nie puszyły się ;)
Jeśli chodzi o kolor to ... hmmm inaczej go sobie wyobrażałam.
Nie myślcie, że mi się nie podoba! Co to to nie.
Kolor jest piękny, bardzo naturalny, krycie moim zdaniem rewelacyjne.
Nie ma prześwitów, czy różnicy między odrostem a końcówką włosów.
Do tego włosy są błyszczące i odżywione.
Teraz pokażę Wam jak moje włosy wyglądały przed farbowaniem
A tak wyglądają po
Jak widać włosy są ciemniejsze, a kolor bardziej jednolity.
Jeszcze zdjęcie bez lampy i z lampą ;)
Podoba Wam się ten kolor ?
Mnie bardzo choć myślałam, że będzie ciemniejszy.
Podsumowując: włoska żelowa farba Herbatint to naturalna farba do włosów, która pokrywa nawet siwe włosy i nie tylko je barwi, ale także pielęgnuje. Bogata w wyciągi roślinne i zioła dodatkowo odżywia i nabłyszcza nasze włosy.
Jeśli zainteresowała Was ta ziołowa farba to TUTAJ znajdziecie wykaz sklepów gdzie możecie ją kupić. Oczywiście możecie ją też zamówić przez internet.
Cena tej farby to 39,90 zł
W sklepie on-line znajdziecie nie tylko farby, ale także kosmetyki do włosów jak odżywki, szampony oraz inne ciekawe produkty ;)
Skusicie się ? ;>
Pięknie wyglądasz w tym kolorze. :) Życzę miłej zabawy na tym spotkaniu. :)
OdpowiedzUsuńjestem na tak!:D
OdpowiedzUsuńŁadne, błyszczące włosy!
OdpowiedzUsuńWg. mnie efekt bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek wyszedł:)
OdpowiedzUsuńudanego spotkania:)
Że też wczoraj nie napisałaś tego postu.. Farbowałam włosy i szukałam jakiejś fajnej farby, kupiłam pierwszą lepszą i wyszła mi kupa na głowie, więc ostatecznie szybko farbowałam na czarno :D Na pewno sprawdzę Herbatint, bo już mam dość tych amoniaków i spółki :D
OdpowiedzUsuńmnie kolorek bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńPo farbowaniu jest dużo lepiej, śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńNo kolor jest przepiękny, już się nie mogę doczekać, aż zobaczę go na żywo :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się idea żelowej formuły! Ja jeszcze nigdy nie farbowałam włosów, bo bardzo lubię mój naturalny kolor, ale gdy już będę musiała (siwizna dopadnie w końcu każdego ;) ) to na pewno wybiorę jakąś farbę ziołową :)
bardzo ładny kolor wyszedł! Pasuje Ci i ładnie podkreśla urodę
OdpowiedzUsuńWyszło fajnie i jak się błyszczą włoski fiu fiu. Dobrze wiedzieć, że są takie farby!
OdpowiedzUsuńŁadny efekt.
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają naprawdę zdrowo.
Czasem jak czytam Twoje komentarze na moim blogu, to mam wrażenie, że zupełnie inne rzeczy nam pasują i zupełnie odmienne produkty lubimy :D Chyba normalnie powinnam kupować wszystko, czego nie polecasz ;)
OdpowiedzUsuńCo do farby, ładny kolor Ci wyszedł :) Ja tymczasem twardo się trzymam z daleka od farbowania, mimo 27 (niebawem 28) wiosen - czekam z tym wytrwale na siwe włosy ;)
bardzo ładny kolor wyszedł :)
OdpowiedzUsuńja na razie nie farbuję, już 1,5 roku :D schodze z rozjaśniania do naturalków :)
Mi podoba się bardzo <3
OdpowiedzUsuńfajny kolorek ;D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor Ci wyszedł :) Kiedyś używałam farb Herbatint i byłam z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńchyba muszę polecić tę farbę mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszedł ten kolorek :] Ja się nie skuszę bo jestem blond ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i wspaniale Ci w nim :) Nie farbuję włosów, chociaż wiem, że za jakiś czas to się zmieni (jak pojawią się te siwe), więc już podczytuję różne recenzje farb i podglądam efekty, a ta ziołowa bardzo mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor :) Ja dzisiaj mamie farbowałam włosy :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem piekny kolor ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńE, o wiele lepszy Ci wyszedł! Lepszy, niż ten na zdjęciu "w trakcie" :))
OdpowiedzUsuńmnie podoba się ten kolor i dobrze, że nie jest ciemniejszy, używałam ziołowych farb i henny ale na moich włosach nie było żadnej zmiany odcienia, okazało się, że są oporne na naturę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką farbę :). Fajnie, że pielęgnuje włosy dodatkowo! Kolor super, naturalny i świeży. Parę lat temu sama nosiłam się w takich kolorach :).
OdpowiedzUsuńYuumy wygląda jak budyn :D Ostatnio wszystko kojarzy mi sie z jedzeniem, chyba bd musiała w koncu jakis budyn wsunąć :D Wracajac... na swe szczescie nie farbuje włosów :D I mam spokoj :D Teraz jestem wdzieczna rodzicom, że mi zabraniali.
OdpowiedzUsuńsuper kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. Skusiłabym się na niego parę lat temu, bo wtedy farbowałam na podobne kolory. Teraz próbuję nieco rozjaśnić włosy.
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor Ci wyszedł, a włosy pięknie błyszczą!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kolorek wyszedł bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńa ja miałam okazję wczoraj przez kilka godzin podziwiać ten piękny kolor ! miałam o niego zapytać....cóż nie wyszło mi, ale nic straconego bo już wszystko wiem ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie ci w tym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kolor nie jest ciemniejszy :( Raczej się nie skuszę, nie za taką cenę (na moje włosy poszłyby min 2, jak nie 3 opakowania).
OdpowiedzUsuńkolorek piękny, idealnie i równomiernie pokrył włosy!
OdpowiedzUsuń