Olej SACHA INCHI

Gdy napisałam o moim zimowym niezbędniku <klik> duże zainteresowanie wzbudził wspomniany przeze mnie olej SACHA INCHI
który pochodzi ze sklepu esent.pl
Jest to 100%, organiczny, tłoczony na zimno olej pochodzący z orzechów rośliny Plukenetia Volibilis, która rośnie w lasach deszczowych Boliwii i Peru.

Olej ten zawiera wysokie stężenie kwasów omega oraz antyoksydantów 
(wit.A i E). Przeznaczony jest do pielęgnacji każdej skóry oraz włosów.
 Jest niezbędnikiem w kosmetyczce kobiet w ciąży gdyż zapobiega powstawaniu rozstępów i zmniejsza już te istniejące ;)
Jednak najbardziej poleca się go cerom dojrzałym, zniszczonym oraz palaczom.
Olej SACHA INCHI to peruwiański skarb, który silnie nawilża skórę, regeneruje ją, uelastycznia, wzmacnia barierę ochronną skóry, a także wykazuje działanie lecznicze - łagodzi stany zapalne, pomaga w łuszczycy, egzemie.
Używam tego oleju od ponad miesiąca jako "serum" pod krem nocny lub zamiast kremu na noc. Olej ma specyficzny, lekko orzechowy zapach. 
Nałożony na skórę daje aksamitny blask przy czym dość dobrze się wchłania jednak potrzebuje na to kilku chwil. 
Świetnie łagodzi podrażnienia oraz widocznie rozjaśnia skórę.
Moja skóra należy do problematycznych, ale ten olej dzięki właściwością regeneracyjnym sprawdził się świetnie. 
Nie tylko intensywnie nawilża i odżywia skórę, ale także pomaga w walce z niedoskonałościami, które szybciej się goją i rzadziej pojawiają ;) 
Olej SACHA INCHI wspaniale ujędrnia skórę i poprawia jej napięcie.
Olej ten o wiele bardziej sprawdzi się w profilaktyce przeciwstarzeniowej niż niejeden krem kupiony za duże pieniądze!

Sprawdza się również do pielęgnacji skóry wokół oczu!;)
Podobno rewelacyjnie pielęgnuje i regeneruje zniszczone  włosy jednak osobiście tego nie sprawdziłam, bo wiecie że oleje lubię, ale nie na włosach.

Jest to mój zdecydowany ulubieniec, który i Wam szczerze polecam zwłaszcza, że cena jest wyjątkowo korzystna. TUTAJ za 20 ml (które starczy na długo) zapłacicie 15,90 zł

Mam nadzieję, że olej ten zachwyci Was tak samo jak mnie ;)
Skusicie się ?; >

16 komentarzy:

  1. Po Twojej recenzji chętnie wypróbuję ten olej.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego oleju, ale coraz częściej czytam na blogach o olejach, których nawet nie podejrzewałabym o istnienie :) ja aktualnie w swoich zasobach mam tylko dwa: argan, który zna chyba każdy i mniej popularny a dla mnie lepszy olej tamanu. Fajnie radzi sobie z niedoskonałościami ale ... zapach ma straszny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam pojęcia o istnieniu takie olejku, jestem bardzo ciekawa. Zanotuje sobie jego nazwę

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znałam go, a z tego co czytam, to będzie dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego olejku, ale jestem bardzo ciekawa jakby u mnie się spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o tym olejku :) Jeśli się sprawdza na skórę pod oczami, to muszę kiedyś się mu bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy ten olej;) tym bardziej ze nie znam tej rosliny:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie ten post chciałam u Ciebie zobaczyć :) Olej kupuję i będę stosować w walce z rozstępami i skórą pyszczka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. o tym oleju jeszcze nie słyszeliśmy, zainteresowałaś nas nim

    OdpowiedzUsuń
  10. aż wstyd się przyznać ale nie miałam pojęcia o istnieniu takiego cuda...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze słyszę o takim oleju ;)
    W ogóle ostatnio jestem niezorientowana w tej kwestii, co chwila wychodzą jakieś nowości, a ja jakoś nie mam kiedy tego śledzić :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego olejku... :) Chętnie przyjrzę się mu bliżej ;)

    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim Świątecznym rozdaniu w którym do wygrania jest wybrany przez Ciebie perfum :) Będzie mi bardzo miło jeżeli weźmiesz udział :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie o odświeżeniu nie było w ogóle mowy :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie bym go spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem dlaczego, ale odkąd jestem w ciąży mam jakąś awersji do olei samych w sobie czy do olejowania czegokolwiek :D Jak pomyślę o tej tłustej warstwie na twarzy czy ciele to aż mnie skręca :D :O

    P.S Zapraszam na gwiazdkowe rozdanie  
    http://esm-beauty.blogspot.com/2014/12/gwiazdkowe-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz, że nie lubię olei, ale tym mnie wyjątkowo zainteresowałaś. Może się kuszę, jak już skończy się mój miesiąc bez zakupów kosmetycznych.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...