Kosmetyki do makijażu firmy KOBO professional bardzo lubię.
Miło wspominam lakiery do paznokci <klik>, <klik>, cienie, podkład <klik>, bazę pod cienie , pomadki <klik>, a korektor rozświetlający <klik> jak na razie nie ma sobie równych. Dlatego też jakiś czas temu z przyjemnością zabrałam się za testowanie mascary Kobo professional scenic look XXL
Według producenta mascara daje efekt teatralnego spojrzenia w rozmiarze XXL. Formuła bogata jest w naturalne woski, polimery i mikrosfery, które zwiększają objętość rzęs o 300%. Mascara oprócz tego maksymalnie pogrubia, wydłuża i rozdziela rzęsy, a do tego pielęgnuje i regeneruje je od wewnątrz.
Jednym słowem mascara marzenie.
Czy faktycznie tak jest ?
Niestety w moim przypadku nie ;/
Mimo zapewnień producenta tusz ten okazał się jak na razie najsłabszym produktem jaki miałam z firmy KOBO.
Po pierwsze do gustu nie przypadła mi klasyczna szczoteczka,
która niestety skleja rzęsy i utrudnia ich dokładne rozczesanie ;/
Oprócz tego tusz pozostawia na rzęsach grudki, których nie da się wyczesać.
Nałożenie dwóch warstw wymaga nie tylko umiejętności, ale również sporo cierpliwości i czasu ;/
Konsystencja tuszu jest sucha i podczas malowania
mamy uczucie "ciągnięcia" rzęs ;/
Efekt też nie należy do spektakularnych, o scenicznym nie ma mowy ;/
Owszem rzęsy są podkreślone, lekko podkręcone, delikatnie pogrubione i minimalnie wydłużone.
Jednak dla mnie jest to za mało. Od tuszu przede wszystkim oczekuje rozdzielenia rzęs, a ten niestety ma z tym problem
Naprawdę liczyłam na efekt wow (wszak efekt sceniczny to wg mnie efekt wow), ale niestety przeliczyłam się.
Na zdjęciach poniżej zobaczycie rzęsy przed (górą) i po (dół) malowaniu
Widać, że są lekko pogrubione i trochę podkręcone
Ale szału nie ma ;/
Jest to typowy średniaczek, który sprawdzi się na co dzień, ale na większe wyjście nie polecam.
Plusem jest, że tusz się nie osypuje, nie podrażnia oczu.
Minusem - tworzy grudki, szybko wysycha i daje przeciętny efekt.
Cena również jest minusem, bo za 15 ml zapłacimy ponad 20 zł.
U mnie on się nie sprawdził, a u Was ?
Czy polecam ? Niestety nie mogę Wam polecić tej mascary;/
Nie miałam go. ;)
OdpowiedzUsuńNie cierpią moje rzęsy takich szczoteczek więc się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNo to pewnie go nie kupię a też bardzo lubię kosmetyki Kobo :-)
OdpowiedzUsuńŹle może nie wygląda, ale XXL to nie jest :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się drań nie sprawdził, ale rzesy masz i tak piękne. :)
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsy nawet bez niczego wyglądają spektakularnie i WOW. Zazdraszczam...
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tuszu kobo
OdpowiedzUsuńMasz piękne i długie rzęsy, ale szalu wielkiego ten tusz na nich nie zrobił :)
OdpowiedzUsuńna co dzień się nadaje :) lubie taki naturalny efekt
OdpowiedzUsuńpiękne rzęsy:)
OdpowiedzUsuńAle masz rzęsiska! Piękne :)
OdpowiedzUsuńEfekt ładny.
Nigdy nie miałam nic z kobo, ładny efekt naturalny, ale pewnie efekt jest zależny od rzęs. Ty masz piękne :)
OdpowiedzUsuńtaki tusz na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńmyślę że przy moich krótkich i mało reprezentatywnych rzęsach nie zdał by egzaminu :[
OdpowiedzUsuńTo jeden z nielicznych produktów Kobo z którym się nie polubiłam :<
OdpowiedzUsuńSwoje naturalne masz piękne rzęsy a tusz jedynie... Hmmm. Sama nie wiem.co.robi, bo.prawie że nie widzę żadnej różnicy... No może jest minimalna ale to faktycznie za mało.
OdpowiedzUsuńefekt taki sobie
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo delikatny efekt. Zależy, kto co lubi :) Ale racja, sceniczny efekt to nie jest i miałaś prawo oczekiwać więcej :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt, no i te twoje oczy jaki ładny kolor mają :)
OdpowiedzUsuńZ opisu producenta to każdy tusz, jest mascarą-marzeniem ;) Szkoda, że rzadko tak jest w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach i tak wygląda o niebo lepiej niż super ultra pogrubiający i wydłużający u mnie. Dałam ten tusz mamie i muszę zapytać, jak się sprawuje!
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o kobo to lubie ich podkłady, teraz bede testować bronzer. Zobaczymy czy sie polubimy. Tusz mam swój jeden ulubiony z Loreal i przy nim zostanę ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna swojej rimmellowskiej :) chociaż ostatnio fajnie sprawdziła się z Eveline Mega Size lashes :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście... lepiej pozostanę przy swoim tuszu. ;)
OdpowiedzUsuńmnie efekt się podoba, masz piękne długie rzęsy z natury
OdpowiedzUsuń