Dermaglin maseczka oczyszczająco - odżywcza

Od kilku dni w moim domu trwają porządki.
 Generalne porządki! Postanowiłam pozbyć się wszystkiego czego już nie potrzebuję. Koniec z sentymentem!
Najpierw zrobiłam porządki ciuchowe - część oddałam, część wyrzuciłam, potem przyszedł czas na porządki kosmetyczne (zostawię to bez komentarza), następnie zabrałam się za dokumenty (szkoda, że nie mam niszczarki), notatki (żal mi było, bo doskonale pamiętam te godziny spędzone nad nimi i ilość łez wylanych zwłaszcza nad botaniką, biofizyką, chemią i biochemią) i książki (pani w bibliotece się ucieszyła gdy przyniosłam jej torbę książek;)).
Tak posprzątałam, że pojawiły się puste półki i echo w pokoju. 
No może z  tym echem to przesadziłam, ale czuć, że jest wszystkiego mniej.
Po tak intensywnym sprzątaniu należał mi się relaks.
Relaks we własnej wannie, ze świątecznymi piosenkami w tle
 (dziękuję za RMF święta ;p) i maseczką na ryjku ;)

Uwielbiam glinki o czym wspominałam już nie raz. 
Najczęściej sama je "tworzę" (czasami lubię się tak pobawić) jednak od czasu do czasu sięgam po gotowce. I tak wczoraj na mojej buźce zagościła 
maseczka oczyszczająco -  odżywcza na bazie glinki kambryjskiej 
firmy Dermaglin.
Zadaniem tej maseczki było dogłębne oczyszczenie skóry, złagodzenie stanów zapalnych oraz poprawa jędrności
Maski Dermaglin mają bardzo dobre, krótkie składy dlatego nie obawiam się nakładać ich na twarz 
(jak to jest przy niektórych maseczkach "glinkowych" innych firm np. Avon). 
W tej maseczce oprócz glinki znajduje się olej jojoba i proteiny jedwabiu. 
Saszetka zawiera aż 20 g produktu -  jest to bardzo dużo (standardowo w saszetkowych  maseczkach jest ok 7-10 g). 
Taka ilość wystarczy nie tylko na twarz (grubą warstwę), ale także na szyję i dekolt, a nawet na ramiona ;) 
Koszt takiej maseczki to ok 5 zł. 
Niby dużo jak na jednorazową maseczkę, ale wg mnie za taką ilość naturalnego produktu wcale to dużo nie jest.

Maseczka ma brunatno zielony kolor i typowo ziemisty zapach.
Producent informuje, że produkt jest w 100% naturalny, nieperfumowany i wszystko się zgadza, bo naturalna glinka nie pachnie. 
Glinkę nałożyłam tak jak zaleca producent na twarz omijając okolice oczu i ust, szyję i dekolt  na 20 minut. Glinka dość szybko zaczęła zasychać dlatego co chwilę spryskiwałam ją hydrolatem oczarowym żeby nie dopuścić do całkowitego zaschnięcia. Z glinką  na twarzy wyglądałam pięknie. 
Nic tylko się zakochać ;p
Najbardziej obawiałam się zmycia maseczki, jednak  nie było źle - gorzej to sobie wyobrażałam. Obyło się bez gąbki i mocnego pocierania. Mokrymi dłońmi pod koniec "czasu schnięcia" wykonałam delikatny masaż (skupiłam się na głaskaniu), później delikatnie opłukałam twarz i w sumie po maseczce nie było śladu ;)

A jak maseczka zadziałała ? 
U mnie w 100% spełniła zapewnienia producenta.
Skóra była oczyszczona, pory zwężone, ale bez uczucia ściągnięcia. 
Buźka oraz dekolt były zdecydowanie jaśniejsze, nawilżone, odżywione, wygładzone i bardziej napięte.

Efekt  był i w sumie nadal jest widzialny i odczuwalny ;p

Taki relaks był mi i mojej twarzy potrzebny ;)
Wam też polecam taki mały seans SPA we własnej łazience w towarzystwie tejże glinki ;)

18 komentarzy:

  1. takie Spa to super sprawa

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj musiałabym również zabrać się kiedyś za takie porządki bez sentymentów bo zazwyczaj jak się za to zabieram to i tak ciężko mi coś wyrzucić..

    Maseczkę niedługo sprawdzę na sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach tyle razy ją widziałam i nigdy nie wzięłam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze styczności z tymi maseczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszelkie glinki są u mnie mile widziane :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam z tej marki przeciwtradzikowa i uwazam ja za bardzo dobra!!!
    Milo czytalo sie post;)

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno, dawno temu mieliśmy jakąś maskę od nich, miło wspominamy!

    OdpowiedzUsuń
  8. też od czasu do czasu robię sobue takie porządki i wyrzucam wszystko, czego nie używam ;) domowe spa to świetna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  9. też mam czasami takie chwile dla siebie, choć ostatnio to nie pamiętam kiedy maseczkę na twarz robiłam! pora to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej jeszcze nie miałam, zazwyczaj takie mieszanki robię sobie sama :) Uwielbiam tez dodawać do niej miód ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry skład, więc świetna alternatywa dla samodzielnego mieszania :) Jeszcze nie miałam, ale dorzucę kiedyś do koszyka, jak będę miała "dzień lenia" i nie będzie mi się chciało samodzielnie rozrabiać, to użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam maseczki tej jednak nie miałam okazji używać;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam właśnie na maski od nich i jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie :D
    Po Twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się ich doczekać ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam te maseczki:) fajne sa:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Maseczki Dermaglin często u mnie goszczą ale teraz będę chciała wreszcie sama spróbować rozrabiać glinki a nie iść ciągle na łatwiznę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię maseczki oczyszczające, ale tej przyznam trochę się boję, że będzie dla mojej skóry zbyt agresywna.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...