Firma Eveline znana jest z kosmetyków typu 100w1.
Ostatnio na rynku pojawił się bardzo ciekawy produkt
Tak dobrze widzicie! Jest to balsam o działaniu peelingu i to jeszcze pod prysznic. Czy można chcieć czegoś więcej ?
W 1 produkcie teoretycznie mamy 3 kosmetyki.
Teoretycznie, bo jak się okazuje balsam z peelingiem pod prysznic stosujemy na umyte wcześniej żelem ciało, wykonujemy ok 3 minutowy masaż i spłukujemy.
Producent obiecuje, że po tym kosmetyku nie musimy używać balsamu do ciała ponieważ balsamo-peeling zawiera unikalne połączenie 3 naturalnych olejków, 7 ekstraktów roślinnych, składniki głęboko nawilżające i witaminy.
Co jeszcze obiecuje producent ?
A teraz proszę państwa weryfikacja zapewnień producenta.
Skład!
I co my tutaj mamy ? Parfum na 4 miejscu!
tak! tak! tak!
Woda, gliceryna, polietylen (substancja ścierająca) i parfum.
A cała reszta magicznych, cudownych składników pielęgnacyjnych znajduje się po składnikach zapachowych, które powinny być na końcu składu!
Kolejny bajeczny produkt jak się okazało jest mieszaniną kłamstw marketingowców!
Mimo, że skład jest tragiczny to kosmetyk ten w pewnym stopniu działa, a z działania jestem nawet zadowolona. Oczywiście o pielęgnacji nie ma tutaj mowy, ale delikatne drobinki ładnie wygładzają skórę, nie uszkadzając jej, a zapach faktycznie umila czas w łazience.
Dla mnie jest to bardzo dobry peeling do ... rąk! ;)
Tak używam go podczas manicureSPA i w tej roli sprawdza się świetnie.
Kremowa konsystencja z drobinkami świetnie masuje dłonie pozostawiając je gładkie, aksamitne, miękkie, rozjaśnione i pięknie pachnące ;)
Jest to świetny wstęp do zabiegu z parafiną lub przed maską na dłonie ;)
Według e-sklepu Eveline balsam z peelingiem kosztuje 17,99 zł.
W rossmanie widziałam go za niecałe 20 zł.
Dobrze, że chociaż do czegoś się przydał ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że się nie skusiłam
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta seria Eveline ale jeszcze nie skusiła:)
OdpowiedzUsuńSkład dosyć długi - a jeśli substancje zapachowe są zaraz na początku to raczej się nie skuszę na ten produkt, choć przechodziłam obok niego w Rossmann-ie i nawet zawiesiłam oko.
OdpowiedzUsuńSeria mnie kusi, ale sam ten kosmetyk niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńO kurka rzeczywiście te substancje zapachowe dość wysoko, ja lubię peeling wszelakiej postaci, dobrze, ze na raczki się przydał ;)
OdpowiedzUsuńNie przekonują mnie balsamy pod prysznic, a jeśli do tego dochodzi jeszcze peeling to tym bardziej nie.. Dobrze, że znalazłaś chociaż jakieś zastosowanie do niego .
OdpowiedzUsuńU mnie też często kosmetyki spełniają inne działanie niż pierwotne, szampon staje się płynem do rąk. krem do twarzy kremem do stup. Szkoda mi wywalać kosmetyków, dlatego zawsze szukam dla nich innego zużycia
OdpowiedzUsuńZapach ma kuszący, taki jak lubię :) Szkoda, że tak do końca się nie sprawdził, ale dobrze że chociaż do rąk się przydał :)
OdpowiedzUsuńNo z tym składem to nie za fajnie, a wanilią pachnie? uwielbiamy zapach wanilii:)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie mnie rozwaliło :D 100w1 ;) Nie lubię Eveline, składy (nie tylko tego produktu) mają fatalne, ale obiecują dużo... Mi by się ten produkt nie przydał, przyznaję, że jestem zbyt leniwa, by robić peelingi i maski na dłonie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż do rąk się sprawdza.. :P
OdpowiedzUsuńJa nie polubiłam tego produktu, głównie dlatego, że najczęściej najpierw używam peelingu, a potem żelu pod prysznic, na końcu zaś balsamu. dlatego to połączenie peelingu z balsamem jest dla mnie bzdurne. No i ten zapach... Uwielbiam wanilię, ale ten produkt pachnie bardzo sztucznie.
OdpowiedzUsuńZapomniałam jeszcze dopisać... ten skład...
Usuńja nie wierzę w takie cuda 100w 1. Wolę mieć żel pod prysznic, dobry peeling i balsam nawilżający. Dobrze, że znalazłaś dla niego zastosowanie :)
OdpowiedzUsuń100 w 1 ? oo :D
OdpowiedzUsuńJa i tak mam słabość do tej firmy :P
a przed chwilą czytałam pozytywną opinię o tym produkcie :D
OdpowiedzUsuńOstatnio migam się od perfumowanych produktów, ale do Eveline mam sentyment :)
OdpowiedzUsuńOj tam skład... :D Mam próbkę tego peelingu i go uwielbiam, za sam zapach! Po prostu uwielbiam :D Ale ja ostatnio choruje na tego typu zapachy, więc nie jestem obiektywna ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie przy wolnej chwili ;)
Nie będę ukrywać zażenowania po spojrzeniu na skład :P Słyszałam o złej sławie miliona w 1, aczkolwiek niektóre ich produkty używam ;)
OdpowiedzUsuńJa bym wolala by był mocniejszym zdzierakiem : c
OdpowiedzUsuń