Nie jestem fanką firmy Bioderma.
Mimo, że podoba mi się hasło tejże firmy (Biologia wsparciem do dermatologii) to nie interesuję się ich nowościami i podczas zakupów nawet nie biorę pod uwagę ich produktów. Na razie miałam do czynienia jedynie ze sławnym płynem micelarnym - Sensibio H2O <recenzja KLIK>,
który niekoniecznie przypadł mi do gustu.
Ogólnie produkty Bioderma są drogie i co tu dużo mówić nie stać mnie na nie ;/
A nawet jakbym mogła sobie pozwolić na"droższe kosmetyki" to skusiłabym się na inną firmę.
Jednak niedawno w stercie próbek znalazłam saszetkę oczyszczającej maseczki z serii Sebium, która przeznaczona jest do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej
Jako, że maseczki oczyszczające na bazie glinki lubię to Sebium Masque szybko poszła w obroty. Z zapewnień producenta wynika, że maseczka ta ma:
- absorbować nadmiar sebum i zapewniać działanie matujące
- zwężać pory i wygładzać skórę
- oczyszczać skórę i działać antybakteryjnie
- ograniczać powstawanie krostek i zaskórników
Dokładny skład:
Maseczka ma bardzo gęstą, przypominającą maść konsystencję, która nie jest jednolita - wyczuwalne są drobne grudki.
Zapach jest świeży, lekko mentolowy.
Po nałożeniu na twarz czuje się delikatne chłodzenie i mrowienie.
Producent zaleca nałożenie maseczki na 5 minut i jest to moim zdaniem max. czas "ekspozycji". Maseczka bardzo szybko zasycha i delikatnie ściąga skórę.
Zmycie wymaga chwilki, i nie radzę tak jak sugeruje producent używać do tego płatka kosmetycznego zmoczonego w wodzie.
Najlepiej mokrą dłonią delikatnie przemasować twarz a później zmyć maseczkę ręką lub gąbką. Przy okazji tej maseczki mamy masaż i delikatny peeling skóry;)
Poz myciu maski (przy pomocy dłoni) moja skórą była lekko zaczerwieniona, na szczęście było to chwilowe. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona. Skóra jest idealnie oczyszczona (widać to zwłaszcza na nosie i brodzie), wygładzona, rewelacyjnie odświeżona, pory ledwo widoczne.
Efekt matujący utrzymuje się kilka dni za co duży plus.
Co do zapewnień producenta odnośnie ograniczenia powstawania krost i zaskórników to nie mogę się wypowiedzieć ponieważ nie używałam tej maski na tyle długo, żeby zauważyć taki efekt.
Najlepiej mokrą dłonią delikatnie przemasować twarz a później zmyć maseczkę ręką lub gąbką. Przy okazji tej maseczki mamy masaż i delikatny peeling skóry;)
Poz myciu maski (przy pomocy dłoni) moja skórą była lekko zaczerwieniona, na szczęście było to chwilowe. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona. Skóra jest idealnie oczyszczona (widać to zwłaszcza na nosie i brodzie), wygładzona, rewelacyjnie odświeżona, pory ledwo widoczne.
Efekt matujący utrzymuje się kilka dni za co duży plus.
Co do zapewnień producenta odnośnie ograniczenia powstawania krost i zaskórników to nie mogę się wypowiedzieć ponieważ nie używałam tej maski na tyle długo, żeby zauważyć taki efekt.
Jedyny minus tej maseczki to cena.
40 ml Bioderma Sebium Masque kosztuje od 50 do 70 zł
(w DOZ dokładnie 67,99zł).
Uważam, że jest to stanowczo za dużo. Żałuję, że maski nie można kupić w saszetkach, bo wtedy raz na jakiś czas chętnie bym się skusiła.
Jestem ciekawa czy znacie ten dermokosmetyk i jaki macie stosunek do produktów firmy Bioderma ?
cena faktycznie poraża :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś miniaturę nawilżającej maseczki tej marki, ale nie powaliła mnie na kolana. Podobnie jak poprawny, ale jednak tylko poprawny płyn micelarny. Równie dobry jest ten o którym pisałaś wczoraj, a jednak o niebo tańszy.
OdpowiedzUsuńcena! wow! chciałam napisać po przeczytaniu recenzji, że z chęcią spróbuję ale jednak nie :) za droga
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tę maskę, ale zdecydowanie u mnie się ona nie sprawdziła. Jedyna rzecz z tej firmy, która mogę polecić to krem Sebium Pore Refiner, mistrz w maskowaniu porów ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dziewczyny tu żalą się na cenę - mi się udało te dwa produkty dorwać w cenie jednego :P ale i tak... Maski nawet wtedy nie warto brać moim zdaniem ;)
UsuńCzasem w Super Pharmie można trafić na promocję kosmetyków Biodermy, nie mniej jednak cena jest kosmicznie porażająca i nie wydałabym tylu pieniędzy na maseczkę. :(
OdpowiedzUsuńcena jak z kosmosu ;D
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena dość wysoka, ale skoro dobrze działa to może warto:)
OdpowiedzUsuńSame zalety, ale ta cena... ;]
OdpowiedzUsuńO ciekawa recenzja !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
są świetne, ale ta cena...
OdpowiedzUsuńCena niestety skutecznie odstrasza, jednak jeżeli użyłabym próbki i faktycznie by mi pomogła to pewnie bym się skusiła. Jednak ja na szczęście nie mam żadnych problemów cera i na chwile obecna wystarczy mi peeling enzymatyczny i zel do mycia twarzy. Maski owszem ale bardziej rewitalizujące :)
OdpowiedzUsuńCzytam i coraz bardziej mnie kusiła, aż doszłam do ceny >.< :(
OdpowiedzUsuńCena mnie nie przekonuje. :D
OdpowiedzUsuńCena mnie nie zachęca. :D
OdpowiedzUsuńBioderma ma w swojej ofercie bardzo dobre kosmetyki, ale nie oszukujmy się - do tanich nie można ich zaliczyć :) O tej masce nie słyszałam, a wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChyba szkoda by mi było dać tyle tylko za maseczkę.
OdpowiedzUsuńCena faktycznie wysoka... Ale na saszetkę bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale ja wole maski nawilzajacy pomimo cery tradzikowej tlustej
OdpowiedzUsuńJa tak średnio przepadam za tą firmą :)
OdpowiedzUsuńNie za czesto uzywam produktow tej firmy, jest dobra ale i droga ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Biodermy :)
OdpowiedzUsuńcena rzeczywiście wysoka, ja nie znam za bardzo kosmetyków Bioderma , nawet kultowego micelara
OdpowiedzUsuńcena rzeczywiście wysoka
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski... Ale rzeczywiscie cena jest kosmiczna.. Mnie tez na takie drogie kosmetyki nie stac..
OdpowiedzUsuńZ Biodermy mam płyn micelarny i jestem z niego zadowolona. Tej maski nie znam....:)
OdpowiedzUsuńLubie ta serie biodermy ale maseczki wole diy:)
OdpowiedzUsuńmiałam żel i płyn micelarny i byłam bardzo zadowolona. Cena rzeczywiście porażająca
OdpowiedzUsuńFajna maska ale ta cena....Biodermę lubię płyn micelarny i matriciane - wygrałam w konkursie ich ampułki i były rewelacyjne
OdpowiedzUsuń