Wrzesień to był czas zakupów.
Niestety zużywanie kosmetyków szło mi opornie co zresztą zaraz zobaczycie.
Drugiego dnia października zapraszam Was na krótki przegląd wrześniowych zużyć
Oto MDW, czyli małe denko września
Zazwyczaj w moim denku najwięcej jest pustych butelek po żelach do mycia ciała.
Niestety w tym miesiącu zużyłam tylko 3 żele i piankę.
Moim ulubieńcem, który niestety się skończył był żel LPM o przepięknym wręcz urzekającym zapachu lawendowego miodu (recenzja). Do kąpieli zużyłam również wakacyjną wersję żelu ISANA mięta i limonka (fajny świeży zapach) oraz płyn do kąpieli welness & beauty z olejem arganowym i ekstraktem z żurawiny (był OK, ale bez rewelacji).
Do dna wykorzystałam piankę do mycia ciała i twarzy stara mydlarnia o świeżym, morskim zapachu (recenzja) ;)
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy to zużyłam
- tonik nawilżający Fitomed (recenzja), który używam również w pracy, a i Wam gorąco go polecam
- płyn oczarowy Fitomed (recenzja) kolejna butla już w użyciu
- oczyszczający żel do mycia twarzy liście Manuka Ziaja - bardzo dobry i wydajny produkt
- krem brzozowo nagietkowy Sylveco (recenzja)
- mix alg z biedronki ALGO - nie spodziewałam się, że polubię ten proszek
- rosyjską błękitną glinkę kambryjską
- mydło aleppo z olejem arganowym i glinką rhassual (recenzja wkrótce)
- maseczkę antybakteryjna Soraya z serii care&control
- Tołpa opatrunek - kojąca maseczka do cery naczynkowej
- Bielenda professional żelowa maseczka nawilżająca z efektem mezoterapii
Do farbowania włosów zużyłam 2 farby: Marion nr 640 ciemny kasztan oraz Joanna Naturia nr 133 - dojrzałe winogrono
Wysmarowałam cały krem Eveline młode dłonie (recenzja), który pod koniec zmienił zapach i stał się wyjątkowo wodnisty ;/
Ciałko myłam testerem naturalnego mydełka z dodatkiem glinki czerwonej
Ząbki czyściłam i wybielałam pastą Himalaya Sparkly white - rewelacyjna pasta, która na stałe zagości w mojej kosmetyczce! ;)
Najwięcej zużyć w zeszłym miesiącu mam w kategorii makijaż.
Niestety po wielu miesiącach skończył swą misję mój duet idealny jeśli chodzi o makijaż
krem tonujący ZIAJA NUNO (recenzja KLIK) + antybakteryjny puder Manhattan (recenzja) dbał o mój perfekcyjny wygląd wiosną i latem. Niestraszne mu były żadne upały!
Pędzel do pudru Oriflame służył mi wiernie 4 lata.
Poza tym pożegnałam kamuflaż z Pierre rene (recenzja). W zeszłym miesiącu na chwilkę wróciłam też do minerałów. Wypróbowałam nowe mineralne podkłady kryjące firmy Earthnicity, które niestety niezbyt przypadły mi do gustu ;/
Miały średnie krycie i bardzo szybko moja twarz się po nich świeciła ;(
Akurat w tym przypadku jestem na NIE ;/
Suplementy odgrywają ważną rolę w mojej diecie. Zjadłam kapsułki z zieloną kawą oraz kolagen morski Alter Medica (recenzja)
A jak Wam poszło ?; >
PS Mój organizm zastrajkował i się rozchorował ;( A jutro czeka mnie dość intensywny dzień w pracy. Znacie może coś skutecznego, co pozwoli mi przetrwać przynajmniej 5 godzin ?
pozdrawia Was chory kaprysek ;(
Nie takie małe to denko, 3 żele pod prysznic na miesiąc to sporo.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię płyn oczarowy z Fitomedu :) Gratuluję zużyć, wcale nie małe denko ;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej :*
OdpowiedzUsuńJak to małe denko to możesz mi jeszcze pomóc w zużywaniu :P :D
Małe denko? Niezły żarcik ;P
OdpowiedzUsuńSpore to denko :) Nie miałam nic z Twoich zużyć :)
OdpowiedzUsuńoo ja uważam, że to całkiem spore denko :)
OdpowiedzUsuńSpore jak dla mnie :D Ja dużo mniej zużywam :)
OdpowiedzUsuńwcale nie takie małe;)
OdpowiedzUsuńMałe ?;o kochana dla mnie jest wieeeeeeeeelkie !! :D
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć, moim zdaniem denko nie jest wcale takie małe ;)
OdpowiedzUsuńNie tak mało zużć masz
OdpowiedzUsuńOgromne to Twoje denko :)
OdpowiedzUsuńMega denko ;) Kiedy Ty to wszystko zużyłaś? ;)
OdpowiedzUsuńI to jest małe denko? To denko gigant! ;)
OdpowiedzUsuńOch jak tego duużo :) pozdrawiam cieplutko http://kasjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo jest małe denko? A idź! :D :D Małe to jest u mnie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze napoczynam milion żeli, a potem zużycie idzie już bardziej kiepsko i tłoczą się na wannie :P
To denko wcale nie jest takie małe!:) Widzę kilka produktów, po które sama chętnie sięgam :)
OdpowiedzUsuńdenko olbrzym :D
OdpowiedzUsuńJasne, opornie Ci poszło, ja mam z 2 miesięcy mniej xD
OdpowiedzUsuńKlamczucha! Sporo tego nazbierałaś :))))
OdpowiedzUsuńA krem tonujący Nuno użyłam z powodzeniem parę lat temu i chętnie bym do niego wróciła ale niestety będzie za ciemny :/
Jest tego trochę. Ja ciągle nie mogę się zebrać do denka ;)
OdpowiedzUsuńO matko, moim zdaniem to ogromne denko :D Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńAle maleńkie denko, wstydź się :D :*
OdpowiedzUsuńGdybym ja zużywała tyle rzeczy, nic nie zalegałoby mi na półkach jednak u mnie ciężko z systematycznością ;/
OdpowiedzUsuńRównież bardzo polubiłam pasty z Himalaya Herbals :)
OdpowiedzUsuńŻe to niby małe denko? :D
OdpowiedzUsuńUhuhu ladne denko, gdzie ono jest niby male :P Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńjak to jest małe denko to moje miniaturowe:P
OdpowiedzUsuńNo nie powiedziałabym, że takie małe ;) Znam tylko żel Isany - był świetny jak dla mnie :]
OdpowiedzUsuńKochana, chyba nie wiesz co to małe denko :) Twoje na pewno się pod takie określenie nie łapie :)
OdpowiedzUsuńA no i zdrowiej szybko!
UsuńWow, ale spore denko :O Mam algi z Biedry, ale jeszcze nie używałam. Żele z Isany lubię za zapachy :)
OdpowiedzUsuńTo ma być małe denko?!? Ja już chyba nigdy w życiu nie opublikuję w takim razie swojego mikroskopijnego denka ;(
OdpowiedzUsuń