Kto mnie zna ten wie, że jeśli chodzi o maseczki to glinki grają u mnie pierwsze skrzypce.
Szczególną sympatią darze glinki firmy Fitomed.
W ogóle firma ta należy do moich ulubionych
(co niektórzy myślą, że jestem ich przedstawicielem handlowym ponieważ gdy ktoś pyta o kosmetyki, które polecam zawsze na pierwszym miejscu jest Fitomed.) Kosmetyków tych używam również w pracy i jeszcze żadna moja klientka się nie skarżyła ;)
Obecnie testuję 2 dla mnie nowe produkty: glinkę różową i olej witaminowy z Q10
Dzisiaj skupię się na glince różowej, która jest mieszaniną glinki białej i czerwonej.
Glinkę czerwoną poznałam w lutym i od tego czasu ją uwielbiam - <klik>
dlatego byłam ciekawa jak moja skóra zareaguje na glinkę czerwoną wymieszaną z glinką białą, czyli glinkę różową;p
Glinka różowa ma bogatszy od innych glinek skład. Stosowana jest w maseczkach odżywczych i odmładzających do cery tłustej i mieszanej oraz w maseczkach oczyszczających do cery suchej, dojrzalej i wrażliwej. Oprócz tego co pisze producent należy pamiętać, że glinka różowa ma właściwości zabliźniające i dezynfekująca.
Różowa glinka przeznaczona jest do każdego typu cery nawet wrażliwej i alergicznej.
Fitomed oferuje 36 g w cenie 13 zł. Jest to bardzo korzystna cena!
Glinkę otrzymujemy w formie proszku , który znajduje się solidnym opakowaniu.
Żeby uzyskać maskę musimy wymieszać pyłek z odpowiednią ilością wody (niegazowanej lub demineralizowanej) albo hydrolatu
Ja zazwyczaj mieszam glinkę z wodą i nakładam ją raz w tygodniu na ok 10 minut przy czym nie dopuszczam do wyschnięcia maski. Działanie glinki różowej jest dobre, ale w porównaniu z glinką czerwoną wypada słabiej. Owszem skóra jest wygładzona, uspokojona, delikatnie oczyszczona, pory zwężone jednak dla mnie glinka niebieska lub czerwona daje o wiele lepszy efekt. Mimo wszystko lubię efekt po zmyciu (które jest bezproblemowe w przeciwieństwie do glinki czerwonej) tej glinki.
Wszystkie zranienia czy rozdrapane krostki szybciej się goją.
Glinka ta bardzo fajnie łagodzi podrażnienia i uspokaja naczynka.
Jeśli jeszcze nie miałyście do czynienia z glinkami lub wasza cera jest alergiczna ta glinka na pewno Was zadowoli i na stałe wpisze się w plan pielęgnacji.
Do kupienia TUTAJ ;)
Polecam! ;)
Bardzo lubię glinki, szczególnie białą :) Fitomed znam z ich rewelacyjnego toniku do skóry tłustej i płynu oczarowego, reszta produktów to dla mnie zagadka. Ale chyba muszę się skusić na tą glinkę :)
OdpowiedzUsuńWow, nigdy nie próbowałam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zieloną glinkę, z innymi się jeszcze niezapoznałam :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam innych kosmetyków z firmy AA, tylko ten krem. Zapewniano mnie, że jest świetny, ale jak się okazało nie wyszło ;D
Usuńróżowej to jeszcze nie miałam, ale nic straconego : )
OdpowiedzUsuńGlinki różowej jeszcze nigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię zieloną :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, sporo tego Fitomedu u Ciebie ;) Cena dość niska, co oznacza, że może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńna razie miałam żółtą i zieloną. lubię fitomed
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji stosować glinki różowej. U mnie najlepiej sprawdza się zielona ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki i algi ;D
OdpowiedzUsuńróżowej jeszcze nie miałam z Fitomed ale z innej firmy i byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam glinki :)
OdpowiedzUsuńFitomed jest super firmą ;D
OdpowiedzUsuńTeż lubię glinki, różowej ani czerwonej jeszcze nie miałam, może warto się skusić i wypróbować.
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie;)
OdpowiedzUsuńKurczę, mam trzy glinki i dopiero raz chciało mi się je rozrobić i nałożyć na twarz. Ale jak wreszcie się zabiorę do nich porządnie to różową też kupię do przetestowania :)
OdpowiedzUsuń