Znacie piosenkę Sylwii Grzeszczak Małe rzeczy ?
Nie wiem dlaczego, ale moim pierwszym skojarzenie po usłyszeniu tej piosnki był konsumpcjonizm.
Nadmierny konsumpcjonizm!
Ta piosenka i film Niedościgli Jonesowie dały mi do myślenia ....
Tak myślałam nad sobą i swoimi zakupami i doszłam do wniosku, że wpadłam w spiralę kosmetycznych zakupów. Gdy podliczyłam wszystkie wydatki na zakupy kosmetyczne okazało się, że nie jest to parę złotych, a całkiem pokaźne kwoty. W sumie w ciągu 3 miesięcy wydałam na kosmetyki ( w większości niepotrzebne) tyle ile potrzeba na tygodniowy wyjazd do SPA.
.............................................
To się tak wydaje - tu 5 zł, to 10 a tu tylko 50 zł, ale gdy to podliczymy to .... oczy ze zdumienia same się otwierają. Z drugiej strony drogerie kuszą promocjami, szafy z nowymi jakby się wydawało niezbędnymi kosmetykami zachwycają kolorami i zapewnianiami producenta, do tego blogerki i vlogerki kosmetyczne .... ach! te ostatnie kuszą chyba najbardziej ;)
Nie raz nie dwa zdarzyło mi się, że po przeczytaniu recenzji jakiegoś produktu od razu szukałam go sklepie czy to internetowym czy stacjonarnym, a przy okazji do koszyka wpadały inne cuda, no bo przecież skoro już płacimy za przesyłkę lub już jesteśmy w danym sklepie to warto kupić jeszcze kilka rzeczy. I co z tego, że mam 9 płynów micelarnych, 6 balsamów do ciała, 23 żele pod prysznic, każdy kolejny się przyda, a to, że musi poczekać minimum pół roku na zużycie jest nie ważne.
Koniec z tym!
Po długiej analizie wydatków, po przejrzeniu swoich kosmetycznych zapasów postanowiłam, że idę na przynajmniej miesięczny odwyk zakupów kosmetycznych.
Tak! taki detoks mi się przyda.
Przyda się on mi (czy mnie?), moim szafkom z kosmetykami, a najbardziej to chyba mojemu portfelowi!
Dzisiaj - ostatniego dnia września postanawiam, że....
październik będzie miesiącem bez zakupów kosmetycznych!
W październiku nie wydam nawet złotówki na kosmetyki!
Poinformowałam o tej decyzji swoich najbliższych oraz znajomych.
Większość z nich stwierdziła, że nie dam rady, że nie wytrzymam, ale ja im pokażę, ja im udowodnię! ;) Gdy tylko będę miała ochotę wrzucić coś kosmetycznego do koszyka przypomnę sobie moje pełne szafki ;p
Tak będzie! I koniec, i kropka - jak to mawia Kamilka ;)
Jestem pewna, że mi się uda. Jeśli któraś z Was również potrzebuje zakupowego odtrucia, oczyszczenia mieszkania z nadmiaru kosmetyków oraz chce zaoszczędzić kilkanaście czy tam kilkaset złotych zachęcam do przyłączenia się do akcji.
Jeśli zaś nie odczuwacie takiej potrzeby, trzymajcie za mnie kciuki, przesyłajcie dobrą energię i nie kuście na blogach! ;)
Ja ostatnio kupuje bardzo mało kosmetyków, jedynie to co mi się aktualnie skończy :) Ale to prawda, że jeśli chcemy zamówić coś w internecie to zazwyczaj do koszyka wpadają też inne rzeczy, no bo skoro płacimy za przesyłkę... dlatego bardzo rzadko kupuję przez internet :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za postanowienie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Aż tak dużych zapasów nie posiadam. Juz jakiś czas temu przeszłam na zasadę wole kupić jedna nawet droższa rzecz w sposób przemyślany, po przeczytaniu różnych recenzji, niż kupić kilka, które mogą okazać się bublami
OdpowiedzUsuńJak już wspominałam, ja się przyłączam, mnie też się przyda taki odwyk, bo moje szafki z kosmetykami są wypełnione po brzegi. Oficjalnie również mój październik ogłaszam miesiącem bez zakupów kosmetycznych :) I trzymajmy się w tym postanowieniu razem :)
OdpowiedzUsuńja sobie robiłam kosmetycznego bana zakupowego przez 3 miesiące na początku roku. Miałam określoną sumę, którą mogę wydać na kosmetyki, jeżeli już muszę coś kupić. To mnie oduczyło łapczywości. I jakoś w sumie nie łapię się na tym, że kupuję rzeczy niepotrzebne. Wszystko zużywam i uzupełniam na bieżąco, mam kilka produktów w zapasie, ale są to raczej kosmetyki pielęgnacyjne pierwszej potrzeby, używane codziennie i kończące się tym samym dość szybko. Życzę wytrwałości i siły woli, bo wbrew pozorom łatwo jest się złamać. Mnie jakoś już nie bawi do wrzucania do koszyka wszystkiego, co popadnie lub tylko dlatego, że widziałam na jakimś blogu czy filmiku.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że i dla mnie taki detox byłby błogosławieństwem...
OdpowiedzUsuńTeż by mi się przydał taki odwyk ale ja nie dam rady nic nie kupić bo już czekam na wypłatę aby zrobić małe zamówienie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) ja ostatnio kupuję mało kosmetyków,natomiast szaleję z odzieżą :)
OdpowiedzUsuńU mnie bez zakupów się nie obędzie, muszę kupić kilka rzeczy :)
OdpowiedzUsuńja i tak zapewne coś zakupie ale staram się powstrzymywać i wykańczać zapasy :P Wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze! Tez bym sie przylaczyla, ale... no wlasnie... mam w planach odbior jednej przesylki z dm ( w sumie tylko do zaplacenia bo lezy do odebrania juz dawno) no i kusi mnie ten nowy puder do konturowania kobo. Na wiecej tez daje sobie bana bo we wrzesniu tyle mi przybylo, że normalnie wstyd sie przyznać. :) moze jutro w koncu sie zmobilizuje i napisze posta zakupowego :)
OdpowiedzUsuńJa staram się robić zakupy na bieżąco, gdy coś potrzebuję , staram się nie robić zapasów ;) Trzymam kciuki i postaram się niczym nie kusić :)
OdpowiedzUsuńU mnie by to nie przeszło, zawsze czegoś potrzebuję, a do tego promocje kuszą mnie aż za bardzo i nie umiem sobie odmówić :(
OdpowiedzUsuń23 żele ?!?!?! wooooooooooooooow :D ja mam z 8-10 i wydawało mi się, że dużo :P
OdpowiedzUsuńkurcze, bardzo chciałabym wziąć udział w akcji, ale wiem, że nie dam rady :P tym bardziej, że krem do twarzy mi się konczy i musze kupić nowy :P
Ale Tobie życze powodzenia i trzymam mocno kciuki :D
spróbuję się dołączyć, zapasy tragiczne i wiem ze nic nie potrzebuje,chociaz zawsze cos się przyda. Ale portfel biedny w tym miesiacu...chyba powinnam dac mu odsapnąć choć ja..
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki, ja także ostatnio ograniczam się w kupowaniu kosmetyków, bo zapasy spore, a do końca lutego muszę wszystko zużyć i czarno to widzę :P.
OdpowiedzUsuńbiorę udział w tej akcji! przyda się!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńTeż musiałabym zrobić sobie taki urlop, ale u mnie podejrzewam, że byłoby bardzo ciężko ;)
Ja się dołączam i zamieściłam informację i obrazek na blogu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie wytrwałości w postanowieniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://glamourmamablog.blogspot.co.uk/
Powodzenia!! Ja ostatnio dużo nie kupuję, zużywam zapasy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w tej akcji i czekam na wieści w tej sprawie i jak to jest kiedy skończy się październik :)
OdpowiedzUsuńPowiodzenia
OdpowiedzUsuńCałym sercem popieram i przyłączam się do akcji. Co prawda nie mam aż takich zapasów nie mniej jednak za dużo ostatnio wydawałam na kosmetyki. A tu jesień zima idzie musze jakieś ubrania buty kupić. Nie można żyć samymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńMi też by się przydało, ale jest kilka rzeczy, które chciałabym nabyć ;) W każdym razie życzę powodzenia :*
OdpowiedzUsuńza nami połowa miesiąca, udało mi się niczego nie kupić. Mam nadzieję, że wytrwam cały miesiąc. w zasadzie to niczego mi nie brakuje. a kupienie czegoś nowego to byłoby wyłącznie spełnienie zachcianki a nie realna potrzeba.
OdpowiedzUsuń