Tusz do rzęs to chyba obowiązkowy kosmetyk w makijażu.
Dla mnie podkład, korektor do brwi oraz tusz do rzęs stanowią obowiązkowe trio makijażowe.
Dziś opowiem Wam o mało znanej mascarze równie mało znanej firmy May to Be.
Tusz nazywa się All in One (tak samo jak mascara artdeco - recenzja KLIK) i jest z serii professional
Zadaniem tej mascary jest ekstremalne wydłużenie, pogrubienie i delikatne podkręcenie. Produkt dodatkowo ma pielęgnować nasze rzęsy poprzez dodatek witamin A, E i B5
Taaaaak! Wszystko pięknie, ładnie, ale rzeczywistość jak się okazało już tak piękna jak słowo pisane nie jest ;/ Po pierwsze szczoteczka!
Klasyczna z włosiem, twarda, sztywna, niekoniecznie miła dla oka.
Po drugie konsystencja. Tusz all in one May to be jest z rodzaju tuszy suchych.
Oznacza to, że podczas nakładania ciągnie się rzęsy co wcale przyjemne nie jest. Trzeba się nieźle namachać żeby choć trochę rzęsy podkreślić.
Na zdjęciu zobaczycie 3 warstwy tuszu, a efekt jak dla mnie wcale rewelacyjny nie jest
Rzęsy są delikatnie podkreślone. Nie zauważyłam ekstremalnego wydłużenia ani pogrubienia. Owszem rzęsy są delikatnie podkręcone, ale bez rewelacji. Niestety tusz pozostawia na rzęsach grudki oraz lubi sklejać rzęsy w kępki ;/
Tusz ten nie przypadł mi do gustu choć to jedyny tusz, który dobrze podkreśla dolne rzęsy ( to chyba dlatego, że jest suchy i mało nabiera się go na szczoteczkę). Zazwyczaj nie maluję dolnych rzęs ponieważ tusze zbyt mocno podkreślają je czego ja akurat nie lubię. Ten subtelnie je podkreśla i nie rozmazuje się podczas aplikacji ;)
Podsumowując: Tusz May to be all in one to bardzo przeciętny tusz (porównałabym go do bazarkowych tuszy) o klasycznej, szorstkiej szczoteczce oraz suchej konsystencji.
Moim zdaniem napis professional na opakowaniu wprowadza kupującego w błąd ponieważ z kosmetykiem profesjonalnym ten tusz nie ma nic wspólnego!
Efekt jaki daje jest bardzo delikatny (jak dla mnie minimalny): lekko wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy przy czy nie ma żadnego efektu wow.
Za to ładnie podkreśla dolne rzęsy.
Nie osypuje się, nie rozmazuje, nie sprawia problemu podczas zmywania.
Nie mam pojęcia ile kosztuje oraz gdzie można go kupić.
Ale wiem, że ja już go więcej nie kupię, ani też Wam nie mogę go polecić ... ;(
aż tak źle? to ja się boje swojego otwierać...
OdpowiedzUsuńNie znam firmy. Rzeczywiście efekt marny raczej, ale grudki widać :)
OdpowiedzUsuńPóki co bałam się go spróbować. Nie liczę na zbyt wiele i widzę, że słusznie...
OdpowiedzUsuńEfekt niestety nie zadowalający, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńale masz rzęsy piękne:)
OdpowiedzUsuńma cudowne rzesy, ale zazdroszcze!
OdpowiedzUsuńrzęsy piękne, tusz raczej mnie nie zauroczył widząc efekt
OdpowiedzUsuńefekt mógłby być bardziej wyrazisty :/
OdpowiedzUsuńu siebie nie zauwazylam żadnej rożnicy przed, a po pomalowaniem - porażka.
OdpowiedzUsuńU mnie powoli zasługuje na miano bubla ;(
OdpowiedzUsuńja nie widzę grudek ani sklejenia, według mnie efekt jest super!
OdpowiedzUsuńładny efekt, taki dzienny i naturalny :)
OdpowiedzUsuńEfekt nie dla mnie... Wolę ten dramatyczny :P
OdpowiedzUsuńWidziałam kosmetyki tej firmy w kiosku przy osiedlu i były tanie, cienie chyba 5 zł... Ja tego tuszu nie zamierzam w takim razie w ogóle testować, bo z tego co piszesz jakościowo jest do niczego, a ja muszę oczy szanować. Później nikt mi za krople i maści kolejne nie zwróci :/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze się do niego nie dobrałam, ale Twoja recenzja zdecydowanie do tego nie zachęca :( Może jeśli ktoś lubi podkreślać dolne rzęsy będzie on dobry :)
OdpowiedzUsuńNo to nie czuję się zachęcona :P
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, że to 3 warstwy. Chyba wolę odrobinę bardziej widoczne rzęsy :)
OdpowiedzUsuń