Popularność Carmex'a cały czas rośnie.
Jego charakterystyczna szata graficzna oraz smak jest rozpoznawalny na całym świecie.
Jeśli jesteście fankami tego amerykańskiego, żółto -czerwonego produktu do ust powinnyście poznać na nasz rodzimy produkt do ust carmexopodobny ;)
Natural Lip Stick Lovely to taki polski Carmex ;)
Jak stałam się posiadaczką tego produktu ? Przez czysty przypadek!
Będąc w Rossmanie jakiś czas temu przeglądałam ofertę balsamów do ust.
Same przyznacie, że w rossmanie wybór jest ogromny.
Dostrzegłam sztyft o specyficznej szacie graficznej, który na pierwszy rzut oka przypominał produkt naturalny, ręcznie robiony.
Opis producenta od razu skojarzył mi się z działaniem carmexu.
Co mi się spodobało ? chyba najbardziej to ten mentolowy dodatek ;p
Gdy szata graficzna, opis producenta i skład (całkiem, całkiem przyjemny) przypadły mi do gustu czas było poznać cenę.
I tutaj SZOK! Szok cenowy! Bo balsam ten kosztował ....
uwaga!uwaga!
3 zł!!! a dokładnie 2,99 zł (a może to tylko promocja była )
Proszę Państwa za taką cenę to ja mogę kupować ;)
Teraz po kilku tygodniach intensywnych "testów" przyszedł czas na wydanie opinii.
W sumie mogłabym zrecenzować ten balsam w 2 zdaniach:
1 - Rewelacyjny produkt w super cenie,
2 - idźcie i kupujcie! ;)
Za co tak polubiłam ten balsam do ust ? A za to! ;)
Produkt jest w formie sztyftu. Opakowanie mimo, że plastikowe jest bardzo poręczne i wytrzymałe. Zakrętka mimo wielu upadków i regularnych podróży w torebce ani się nie otwiera, anie też nie pękła.
Zapach tego balsamu jest specyficzny, lekko carmexowy, czyli mentolowy, ale aloes jest również wyczuwalny. Jednym słowem zapach jest mentolowo - aloesowy ;)
Konsystencja jest woskowa, niby twarda, ale pod wpływem ciepłych ust staje się miękka przez co lekko się rozprowadza. Ważne, że jest bezbarwna i nie pozostawia kremowego filmu (jak np.masełka NIVEA).
Od razu po nałożeniu na usta czuje się delikatne, bardzo przyjemne mrowienie.
Balsam sprawdza się w pielęgnacji bardzo suchych, podrażnionych ust.
Łagodzi podrażnienia np. w czasie lub po chorobie. Zapobiega wysuszaniu podczas opalania, a także dzięki filtrom UVA i UVB chroni nasze usteczka przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Optymalnie nawilża, regeneruje i natłuszcza nasze usta dzięki czemu znika problem suchych, popękanych warg. Pomadka ta koi i łagodzi wszelkie podrażnienia oraz infekcje.
Jest pomocna podczas opryszczki, aft czy zajadów.
Tak jak carmex zawiera kwas salicylowy, który delikatnie złuszcza naskórek, a witamina E pomaga zachować zdrowe i piękne usta ;)
Jestem pod wrażeniem tego balsamu do ust i wiem, że na stałe zagości w mojej kosmetyczce.
Jako, że jest to tańsza wersja carmexa, ale równie dobra polecam ją każdemu kto nie zraża się delikatnym mrowieniem ust ;)
Jestem ciekawa czy miałyście już okazję używać tego polskiego carmex'u ? ;>
Tyle razy przechodziłam obok tego balsamu, czemu go nie kupiłam? :P
OdpowiedzUsuńmoja droga w takim razie następnym razem wrzuć do koszyka ;) koniecznie ;)
UsuńMiałam wersję z mentolem i kamforą i byłam bardzo z niej zadowolona
OdpowiedzUsuńw takim razie na pewno poznam się bliżej z wersją kamforową ;)
UsuńZapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 2800 blogów z 22 kategorii.
OdpowiedzUsuńNależy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!
Jeśli nada się do suchych ust to musi być mój ;D Na zimę będzie jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńObecnie używam Carmexa i jestem zadowolona. Ciekawa jestem jak ta pomadka sprawdziłaby się w boju :D
szczerze? nie znam jej
OdpowiedzUsuń_______________
ps. a u mnie? to co każdy lubi, czyli jak wyglądać dobrze za niewielkie pieniądze;)
U mnie ostatnio nigdy dość balsamów/pomadek nawilżających więc jak spotkam je za 3 zł to kupię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, używam Carmex:)
OdpowiedzUsuńz carmexem nie bardzo się lubię, ale to cudo chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć jak tylko będę w rossmanie: )
OdpowiedzUsuńja mam tego duużo ;p nivea, carmex, sylveco, laura conti ... musze najpierw je zużyć :P
OdpowiedzUsuńHmm, ja chwilowo mam spory zapas wszelkiego rodzaju szminek, pomadek i balsamów ochronnych, ale może kiedyś... Carmex lubię, choć nie tak bardzo jak Tisane.
OdpowiedzUsuńna pewno po niego siegne gdy skończą sie moje zapasy ;-)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie lubię Carmexu, ale wyjeżdzając do Grecji sięgnęłam po niego ze względu na SPF (kilka dni wcześniej spaliłam usta nad naszym polskim morzem, więc do Grecji wolałam się zabezpieczyć) i muszę przyznać, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję też i ten, o którym piszesz ;)
uwielbiam g0 na początku lubiłam carmex mogę przyznać ze to zamiennik
OdpowiedzUsuńW tej cenie chętnie bym się na niego skusiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten balsam do ust.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że mają cos takiego w swojej ofercie i to za takie grosze:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim już mnóstwo pozytywnych opinii , ale jeszcze nie miałam okazji używać :) Na pewno to nadrobię jak tylko zużyję zapasy produktów do ust.
OdpowiedzUsuńCarmexów to ja nie cierpię :D
OdpowiedzUsuńmiałam tylko w słoiczku
OdpowiedzUsuńcarmexa ja nie znosze wiec i tu by była skucha
OdpowiedzUsuńja robię odwyk od mazideł do ust :)
OdpowiedzUsuńNo bajka! I to jeszcze za grosze :D
OdpowiedzUsuńJa juz ci mowilam ze mam i lubie : ) bo faktycznie jest fajny : ) tylko ja mam z mentolem i kamfora chyba : )
OdpowiedzUsuńWidziałam go kiedyś skusiło mnie opakowanie, ale odłożyłam, bo mam już bardzo dużo balsamów do ust :p Chociaż za taką cenę bym kupiła :D
OdpowiedzUsuńNie znoszę Carmexów, a ten jak już napisałaś, że mrowi automatycznie jest u mnie skreślony
OdpowiedzUsuń