Dzisiaj ostrzegam przed pewną masakryczną mascarą.
Hean MAXXI lash flexi to najgorszy tusz jaki w życiu miałam!
Zapamiętajcie to eleganckie opakowanie!
Według producenta jest to intensywnie pogrubiający i modelujący tusz do rzęs, który maksymalnie pogrubia i zagęszcza rzęsy. Wosk Carnauba i keratyna wzmacniają i odbudowują strukturę rzęs. Nie kruszy się, nie rozmazuje. Modelująca szczoteczka perfekcyjnie rozdziela i podnosi rzęsy.
Gwarancja to ELASTYCZNE RZĘSY i ZERO GRUDEK.
Opis faktycznie brzmi kusząco. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna.
Modelująca szczoteczka prezentuje się tak:
Efekt jaki daje ten tusz jest bardzo, bardzo delikatny. Rzęsy są lekko wydłużone, ale pogrubienia czy idealnego rozdzielenia nie zauważyłam. Z efektu nie do końca byłam zadowolona.
Jak widać nic specjalnego ;/
Jednak najgorsze to to, że tusz ten spływał, dosłownie spływał z rzęs. W upalne dni wygląd pandy był murowany po 40 minutach! Coś okropnego!
Miałam wrażenie, że tusz ten pod wpływem ciepłą się topi ;/
W dni chłodniejsze gdy się "nie rozpuścił" to się skruszył.
Tak czy siak jest nietrwały i lepiej brudzi okolice oczu niż ją podkreśla.
Podsumowując: Hean MAXXI lash flexi to lekko podkreślający rzęsy tusz, który do końca życia będzie mi się kojarzyć z efektem spływania z rzęs. Nie sprawia, że rzęsy stają się jakoś specjalnie wydłużone czy wymodelowane. Czerń jest dość blada i przy ciemnych rzęsach w ogóle nie zauważalna. Za to pod okiem jak najbardziej. Tusz kruszy się, a w ciepłe dni spływa z rzęs.
Jestem na NIE i szczerze Wam odradzam tego gościa ;/
o prosze.. a wczesniej spotykalam sie z takimi swietnymi opiniami na jej temat :P
OdpowiedzUsuńCzyli bubel. Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńszkoda a tak ładnie wydłużał ;)
OdpowiedzUsuńOjj, kiepsko, kiepsko
OdpowiedzUsuńogólnie masz bardzo łądne rzęsy!
OdpowiedzUsuńdzięki za ostrzeżenie, ostatnio się nad nim zastanawiałam, ale chyba nie mam ochoty na stylówę pandy :D
nie znam, i jakoś nie kusi mnie by ją poznać ;)
OdpowiedzUsuńTy masz naturalnie tak piękne rzęsy? <3 a co do tuszu będę omijać : )
OdpowiedzUsuńTo nieciekawie, ja nigdy go nie miałam ba nawet go nie widziałam, po twojej opinii stwierdzam, że już nawet nie chcę go poznać :)
OdpowiedzUsuńNie używam maskar, bo mam piękne naturalne rzęsy...
OdpowiedzUsuńna zdjęciach rzęsy ładnie wyglądają, szkoda, że ten tusz się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńno to zdecydowanie nie dla mnie , j lubię efekt firanek a miałam zamiar go wypróbować po tym jak Maxineczka go polecała hmmm ale Twoje zdjęcia chyba bardziej do mnie przemawiają i jak dla mnie też by to był niezadowalający efekt bo połowę roboty robią tu Twoje piękne naturalne rzęsy
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tusz się na sprawdził :/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jest warta zakupu :) Niestety wiele takich bubli znajduje się na rynku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Randomly found your blog and I’d like to say that you have amazing design,
OdpowiedzUsuńbeautiful photos and interesting posts! I’m also impressed by your style! Everything
is perfect!
would you like to follow each other?
will be happy to see you in my blog)
www.dianacloudlet.com
Toś se potuszowała...;p Ja też trafiam na buble ostatnio :<
OdpowiedzUsuńfaktycznie nie wypał
OdpowiedzUsuńNiewypał jak się patrzy. Ja na szczęście mam już swój ulubiony tusz, choć nie powstrzymuje mnie to przed testowaniem ;P A to niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuń