Kremowe żele Le Petit Marseillais podbijają blogosferę.
Nie powiem ich - reklama, nazwa i zapewnienia producenta oraz szum na fb sprawiają, że o kosmetykach tych słyszał już chyba każdy.
Kusiły mnie, a jakże !
Jednak cena, średniawy skład oraz powiązanie z firmą J&J spowodowały, że jedynie je oglądałam i wąchałam w rossmanie.
Ale, że mój tatuś bardzo lubi mnie kosmetycznie rozpieszczać, pewnego razu po przyjściu z pracy na moim biurku znalazłam kremowy żel pod prysznic o zapachu pomarańczy ;)
Opakowanie tych żeli wyróżnia się na drogeryjnej półce. Prostokątna butelka, delikatna grafika oraz bajeczny opis producenta to jest to co lubię ;)
Zapach tego żelu zniewala. Niby delikatny, a jednak wyczuwalny, niby słodki a orzeźwiający i świeży. Czy tak pachnie prowansalska kraina ?
Nie wiem, ale jeśli tak to zazdroszczę tym którzy tam mieszkają ;)
Kremowa konsystencja w kolorze czystej bieli sprawia, że ilość piany jest niesamowita!
Ten żel to raj dla pianolubnych miłośników kąpieli, a wszystko to dzięki SLES na drugim miejscu zaraz po wodzie w składzie ;)
Skład jest jednak wolny od parabenów
Żel LPM przypadł mi do gustu ponieważ pięknie pachnie, doskonale oczyszcza skórę, ale jej nie wysusza. Po kąpieli skóra jest czysta, miękka, elastyczna i delikatnie pachnąca.
Producenta wspomina, że żel nawilża i odżywia. Moim zdaniem od tego jest balsam, a żel ma dobrze oczyszczać, ale nie wysuszać skóry. Jednak moja mama, która ma bardzo suchą, wrażliwą skórę chwali sobie ten żel. Według niej po kąpieli na skórze pozostaje delikatny nawilżający film. Ja nic takiego nie zauważyłam, ale faktycznie mamina skóra po kąpieli, a przed balsamowaniem nie jest ściągnięta. Także coś w tych zapewnieniach producenta jest ;)
Z tej firmy kusi mnie jeszcze wersja lawendowa, ale poczekam na jakąś dużąąąąąą promocję ;)
A czy moje koleżanki blogerki poznały już kosmetyki wprost z pól Prowansji?
Przyznam szczerze, że zauważyłam kiedy te kosmetyki pojawiły sie w Rossmannie, ale nawet ich nie oglądałam, nie wąchałam ;p tylko spojrzałam na cene i stwierdziłam, że się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie ale jak będzie promo w Ros to się zapoznam :) Pomarańczę łyknę jak bociek żabkę :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się sprawdza, chętnie spróbuję
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o tych produktach, ale na razie na żaden się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńReklamy tej firmy rzeczywiście są zachęcające, Prowansja i te sprawy :) Sama jeszcze nie miałam ich kosmetyków, ale czekam na kuriera z paczuszką, bo udało mi się zostać ich ambasadorką przez portal rekomenduj :)
OdpowiedzUsuńJa będę testować ten żel z Rekomenduj. Czekam właśnie na przesyłkę:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale gama zapachowa jest naprawdę kusząca!
OdpowiedzUsuńmusi cudownie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńcałkiem zachęcający , nie mogę się doczekać kiedy go wypróbuje
OdpowiedzUsuńSkoro nie wysusza skóry to coś dla mnie :) Muszę go wypróbować :) Moja siostra miała wersję bodajże z limonką i była bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńna razie za duzo o tej marce jest, jak sie uspokoi to wypróbuje, ale wersje brzoskwiniową : p
OdpowiedzUsuńKuszą te żele, ale póki co się powstrzymam ;D
OdpowiedzUsuńja póki co dzielnie się trzymam i nie porywam się na zakup, chociaż podejrzewam, że to tylko kwestia czasu :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam ich produktów ale idzie do mnie paczka od nich więc będę miała okazję ;) Zazdroszczę, że tatuś rozpieszcza Cię kosmetycznie - mój zapiera się rękami i nogami przed wejściem do drogerii :)
OdpowiedzUsuńNa razie znam je jedynie z innych blogów i na chwilę obecną raczej się nie skuszę. Mam taki zapas żeli, że do końca roku mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach waniliowy! ah!
OdpowiedzUsuńTe żele są wszędzie, mają dobrą kampanię reklamową ;P
OdpowiedzUsuńDołączyłam do grona obserwatorów i zapraszam do mnie :)
Póki co wącham je tylko w sklepach i nie mogę się zdecydować na jedną wersję zapachową! Boję się uzależnienie jak od OS :D
OdpowiedzUsuńmam próbkę tego żelu jednak jeszcze go nie stosowałam, wąchałam kiedyś szampon z tej firmy i zapach był zniewalający ;)
OdpowiedzUsuńdziś przyszedł ten żel w paczce ambasadorskiej jeszcze nie był w użyciu- zobaczymy jak się sprawdzi. Natomiast balsam do ciała pachnie nieziemsko :D
OdpowiedzUsuńZgadza się żel jest rewelacyjny! I polecam Ci lawendę jest cudowna. Zresztą ja uwielbiam wszystko co lawendowe. Fajny blog jestem tu pierwszy raz :) Ale będę wpadała częściej.
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ochotę wpadnij do mnie i zostaw po sobie ślad :)
www.beautyperson.blog.pl
Zaczynam je testować dzięki Rekomenduj.to.
OdpowiedzUsuńMi nie przypadły do gustu te żele. Sa takie sobie..zapach tez nie powala
OdpowiedzUsuń