Klika tygodni temu moja ulubiona firma kosmetyczna - Fitomed
wprowadziła 2 nowe produkty - kremy karotenowe.
Są to idealne kosmetyki na lato. Miałam przyjemność używać kremu karotenowego nr 9,
który przeznaczony jest do cery mieszanej.
Uważam, że krem ten to obowiązkowa pozycja w wakacyjnej kosmetyczce.
Zaraz się dowiecie dlaczego....
Po pierwsze rewelacyjny skład!
Po drugie działanie!
Krem świetnie nawilża, odżywia i naturalnie chroni skórę przed promieniami słonecznymi.
Producent obiecuje i słowa jak najbardziej dotrzymuje ;)
Krem ma przepiękny, słoneczny kolor. Lekką, satynową konsystencje. Nie pozostawia żadnego tłustego filmu, wchłania się w mig. Jako, że jest to produkt naturalny bez substancji zapachowych krem ten nie pachnie.
Kolor i słowo odcień słoneczny może przerazić, ale nie ma się czego bać.
Krem poprawia koloryt cery stopniowo przy czym nie jest to krem brązujący czy tonujący. Cera staje się promienna, a jej koloryt wakacyjny, czyli muśnięty słońcem (nie brązowy i nie pomarańczowy). Producent nie poleca tego kremu osobom z bardzo jasną karnacją. Według mnie nawet największe bledziuchy mogą śmiało ten krem stosować, co 2-3 dni. Ja tak właśnie robiłam na początku. Nakładałam go rano pod makijaż (idealnie się do tego nadaje) co 3 dni. Obecnie moja cera jest lekko opalona i już krem ten stosuje co 2 dni, a nawet zdarza się, że nakładam go codziennie np. w czasie weekendu, a potem znów ca 2 dni.
Ponieważ rewelacyjnie pielęgnuje skórę i przywraca jej naturalny jak najbardziej letni, promienny wygląd stał się moim wakacyjnym ulubieńcem.
Jeśli macie cerę suchą również możecie używać kremu karotenowego, ale nr 8
Podsumowując: Krem karotenowy Fitomed to idealny krem na lato.
Nie dość, że nawilża i odżywia skórę to jeszcze chroni ją przed promieniowaniem (SPF 38-40) i wolnymi rodnikami. Obecność oleju karotenowego w naturalny sposób poprawia koloryt cery, która staje się lekko złocista jakby muśnięta słońcem przy czym nie jest to odcień pomarańczowy jak mogłoby się wydawać. Krem wg mnie mogą używać nawet osoby bardzo blade jedynie powinny go nakładać co kilka dni, a gdy się opalą częściej ;) Świetnie sprawdza się pod makijaż ponieważ błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu.
Jednym słowem krem stworzony na wakacje ;)
zaciekawiłaś mnie tym kremem, lekkie muśnięcie to fajna sprawa nawet zimą
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńczemu mi to robisz i powodujesz kolejne chciejstwo?!
OdpowiedzUsuńJuż o nim czytałam ! I na mojej liście chciej jest już ;D
OdpowiedzUsuńZazwyczaj boję się i opalać twarz i stosować kremy tonujące/brązujące więc pozostaję blada cały rok więc może ten krem byłby niezłym rozwiązaniem stosowany co kilka dni :)
OdpowiedzUsuńO przydałoby się takie cudeńko tym bardziej, że nigdy nie miałam produktów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWygląda super- właśnie taki delikatny i bardzo stopniowy efekt jest idealny na twarz :) Już go szukam ;)
OdpowiedzUsuńciekawy krem :)
OdpowiedzUsuńOooooo! No i niestety! Przepadam! Będę musiała go kupić :)
OdpowiedzUsuńmamy go, spoko jest:)
OdpowiedzUsuńRewelacja,bardzo ciekawy produkt. Dla mnie każda opcja dodania skórze koloru jest dobra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam Fitomed!:)
OdpowiedzUsuńMa tak piękny kolor, aż chce się go zjeść :) Z Fitomedu jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla kremów brązujących, obawiałabym się właśnie tego pomarańczowego odcienia, bo karoten potrafi tak działać, ale skoro piszesz, że nie ma się czego obawiać to myślę, ze mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńNo, kremem to mnie skusiłaś i to bardzo. Moja lista kosmetyków tej marki, które koniecznie muszę wypróbować, każdego dnia się wydłuża, głównie za Twoją sprawą ;)
OdpowiedzUsuńMam ten krem. Jestem zachwycona jego działaniem.
OdpowiedzUsuń