Czasami jest tak, że dany kosmetyk używamy inaczej niż zaleca producent.
Ba! często wręcz okazuje się, że jego pierwotne przeznaczenie niekoniecznie się u nas sprawdza przez co szukamy możliwości na wykorzystanie kosmetyku w inny sposób.
Obecnie mam 3 kosmetyki, które używam inaczej niż zaleca producent.
Pierwszym jest żel do higieny intymnej Soraya Lactissima (recenzja KLIK).
Jako żel do higieny intymnej niekoniecznie się sprawdził, za to jako
żel do mycia twarzy jest genialny!
Delikatnie acz skutecznie oczyszcza i odświeża cerę, nie wysusza jej, wspaniale łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie krost! Jedynie zapach jak dla mnie jest nie do zniesienia, ale mimo to co wieczór właśnie tego żelu używam do oczyszczania twarzy.
Jako, że jest wydajny starczy mi na długo, ale wydaje mi się, że nie jest to moja ostania butelka ;p
Drugim takim kosmetykiem jest intensywnie nawilżający balsam pod oczy
Aqua Rhythm Oriflame
Mimo, że kosmetyki pielęgnacyjne z Oriflame są średnie ten balsam intensywnie nawilża skórę. Efekt jest tak rewelacyjny, że stosuję ten krem na całą twarz jako krem nocny.
Moja skóra w końcu jest odpowiednio nawilżona i nawodniona! Co prawda 15 ml nie wystarczy mi na długo, ale taka kilkudniowa (tak myślę, że spokojnie starczy na 20 dni) kuracja jest mi potrzebna, a dokładnie mojej odwodnionej skórze!
Jako krem pod oczy ma niwelować opuchnięcia i cienie, ale tego akurat nie zauważyłam.
Krem jest gęsty, biały, bezzapachowy. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, za to natychmiast przynosi skórze ukojenia - mam wrażenie jakbym nakładała kompres!
Uważam, że krem ten jest godny polecenia, ale tylko w cenie promocyjnej ponieważ normalna cena - 49 zł jest zbyt wygórowana!
Ostatnim kosmetykiem, który stosuję inaczej niż zakłada producent jest wspomniany już w poście o ulubieńcach Lotion do rąk Moments of sense ISANA
Ten krem nadaje się zarówno do pielęgnacji skóry dłoni jak i stóp!
W dodatku zmysłowy zapach uprzyjemnia aplikację ;) Zazwyczaj kremy do stóp mają specyficzny mentolowo miętowy zapach, który sprawiał, że musiałam się go pozbyć z dłoni. Przy tym balsamie tego problemu nie ma. Skóra dłoni jest nawilżona, odżywiona, elastyczna, sprężysta i niesamowicie miękka, a stopy również są wypielęgnowane: gładkie, nawilżone i mniej podatne na pękanie!
Balsam ma lekką konsystencję, jest niesamowicie wydajny, szybko się wchłania pozostawiając na krótko delikatny film ochronny. Kosmetyk znajduje się w butelce z pompką, a jego cena jak na takie działanie jest śmiesznie niska - 300 ml kosztuje niecałe 7 zł! Warto się skusić ;)
Jestem ciekawa czy macie takie kosmetyki, które używacie inaczej niż zaleca producent ?
ja też wykorzystuję ten żel do mycia twarzy ;) pomysł ten sprzedała mi blogowa koleżanka i jest super!
OdpowiedzUsuńZaskakujące wykorzystanie płynu do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuńMam ten płyn do higieny ! muszę przeanalizować skład, czy nadaje się dla mnie do mycia buzi.
OdpowiedzUsuńmoże i na krem do rąk isana skuszę się, czas uzupełnić braki
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post,ja też tak czasami robię :)
OdpowiedzUsuńmam ten krem z Isany na szafce nocnej,nie robi rewelacji,ale zapach idealny do snu :)
Ja też często odnajduję inne zastosowania do kremów lub innych produktów ;D
OdpowiedzUsuńMam 1 i 3 : ) a płynów do higieny intymnej używam juz do wszystkiego: twarz, włosy, ciało, mycie pędzli : )
OdpowiedzUsuńMam już dwa lotiony do rąk Isany więc chyba widać, że polubiłam ten produkt :)
OdpowiedzUsuńja specjalnie kupiłam płyn do higieny intymnej Facelle i też będę testować na różne sposoby ;p
OdpowiedzUsuńraczej używam kosmetyków zgodnie z zaleceniami producenta, jedynie, gdy np. nie podpasuje mi krem do twarzy używam go do szyi i dekoltu :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś użyłam płyn do higieny intymnej jako żel do twarzy bo był dość delikatny :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy by mi nie przyszło do głowy, by żelem do higieny intymnej myć twarz - odważna jesteś :) Ale skoro efekt chwalisz, a płyn mam to i spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńkrem do rąk muszę przetestować;)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie płyn do higieny intymnej, ale ja używam go zgodnie z przeznaczeniem i bardzo lubię. Krem widziałam u Ciebie i zapach bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńteż często używam kosmetyków inaczej niż sugeruje producent :)
OdpowiedzUsuńu mnie np większość kremów do rąk trafia również na stopy :)
Żel Sorai u mnie się dobrze sprawdza według pierwotnego wskazania, ale chętnie wypróbuję go również w ten sposób - ciekawe czy i u mnie przyśpieszy gojenie krostek ;)
OdpowiedzUsuńLotion do rąk - hmm może i moje stópki wygładzi, bo do dłoni mnie wkurza :P