Złuszczanie to bardzo ważny krok w pielęgnacji.
Uważam, że w każdej kosmetyczce powinien się znaleźć odpowiedni peeling.
Mój ulubiony rodzaj peelingu to peeling enzymatyczny. Regularnie też serwuję mojej cerze peeling kawitacyjny, a w okresie jesienno-zimowym stawiam na kwasy.
Jednak czasami nachodzi mnie ochota na coś innego, nowego.
Tej wiosny postawiłam na peeling ryżowy z Łaźni Agafii ;)
Produkt znajduje się w standardowym okrągłym pojemniku, który dodatkowo zapakowany jest w tekturowe pudełku. Jednak sposób zapakowania jest inny niż zazwyczaj
Wygląda to jak ozdobne składanie origami ;)
O peelingu producent pisze:
Skład jest przyjemny - naturalny. Produkt nie zawiera SLS ani parabenów
Jest to kosmetyk do użytku codziennego.
Nie przepadam i nie polecam używania peelingu codziennie. Nie jestem fanką żeli peelingujących.
Peeling ma być peelingiem, a żel żelem.
W przypadku tego peelingu drobinki soli są tak małe i tak delikatne, że bez problemu można używać go codziennie ponieważ krzywdy sobie nie zrobimy (gdy nałożymy go na wilgotną twarz).
Używam go prawie codziennie wieczorem.
Dobrze zmywa makijaż i oczyszcza skórę.
Jego irysowy zapach umila stosowanie i poprawia humor.
Konsystencja jest miodowa, czyli produkt jest gęsty, ciągnący, ale nie klejący.
Gdy nałożymy go na zwilżoną skórę (tak jak zaleca producent) drobinki soli bardzo szybko się rozpuszczają, jednak gdy zastosujemy go na sucho to musimy być delikatni ponieważ wtedy peeling jest naprawdę ostry.
Tak więc moc tego peelingu zależy od sposobu użycia (na mokro lub na sucho).
Po zmyciu twarz jest wygładzona, oczyszczona, przyjemna w dotyku. Nie ma uczucia ściągnięcia, wręcz przeciwnie skóra jest delikatnie nawilżona i odżywiona oraz lekko rozjaśniona. Stosując ten produkt pożegnałam się z suchymi skórkami. Nie polecam używania go w okolice oczu ponieważ gdy się do nich dostanie to mamy przerąbane.
Jako, że jest tam sól nie stosujcie go również w obrębie ust ;p
Ogólnie z produktu jestem zadowolona choć wydajnością nie powala.
Używam go od ok 4 tygodni i nie mam już połowy opakowania ;/
Jeśli zainteresował Was ten produkt rozejrzyjcie się za nim w internecie, sklepach zielarskich czy aptekach. Cena tego ryżowego peelingu waha się w granicach 20 zł.
Peeling ryżowy dystrybuowany jest przez
znam i baaardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam go w koszyku w jednym ze sklepów internetowych :)
OdpowiedzUsuńOj solny peeling do twarzy jak dla mnie odpada : (
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej spisuje się korund:)
OdpowiedzUsuńcieszę się że przeczytałam tą recenzję bo ost. wpadł mi w oko na stronie int. ale raczej już go nie chcę , jakoś czuję że się nie polubimy ;]
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę peelingi mocniejsze ;) Lubię czuć, że coś dobrze zdziera :D
OdpowiedzUsuńooo niezły zdzierak
OdpowiedzUsuńO! Skoro pozbylas sie dzieki temu produktowi suchych skorek to wezme go pod uwagę :) i chetnie przetestuje! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię peelingów solnych.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że na rynku jest peeling ryżowy :) Ja aktualnie jestem zakochana w enzymach :) Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jaki przyjemny peeling, a akurat szukam czegoś naturalnego do złuszczania naskórka:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wypróbuję :)
Całkiem przyjemny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona. Wprawdzie chwilowo cierpię na nadmiar kosmetyków tego typu, ale jak już część z nich dobije dna, na pewno bliżej się z nim zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńJa mam cerę wrażliwą i bardzo lubię takie delikatne peelingi, ten mnie zainteresował :) Nigdy nie miałam rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuń