Dzień dobry!
Witam Was po świątecznej przerwie ;)
Jak tam po świętach ?
Leniuchujecie czy pracujecie ?
Ja pracuje, ale udało mi się w czasie Świąt napisać kilka notek na przyszłość.
Dzięki temu mimo, że siedzę w pracy Wy możecie czytać nową recenzję ;)
A dzisiaj będzie o kremie, który używam każdego ranka już od kilku miesięcy.
Morelowy krem matujący od Soraya to bohater dzisiejszej notki
Krem pochodzi z serii So Pretty, która nie specjalnie przypadłą mi do gustu.
Krem ma dziewczęcą, przesłodką szatę graficzną dlatego też bardziej kojarzy mi się z kremem młodzieżowym. Wydaje mi się, że w sklepie nie zwróciłabym na niego uwagi.
Na dużym pudełku znajdziemy masę informacji: zapewnienia producenta, wyjaśnienie MATT formuły oraz 10 sekretów na piękną cerę. Swoją drogą te "dobre rady" trochę mnie rozbawiły (pkt 10 "uśmiechaj się"! - już nie mieli co wymyślić ;p )
Ale wracając do kremu. Jak czytamy jest przeznaczony do cery mieszanej i tłustej, ma zapewnić długotrwały efekt matu i przedłużyć trwałość makijażu. Substancje aktywne mają nie tylko wygładzić, ale też nawilżyć i pielęgnować (dobre słowo) cerę.
Krem ma bardzo lekką można by rzec piankową konsystencję i delikatny, morelowy zapach
Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego czy lepkiego filmu. Matowi cerę, ale nie jest to taki tępy mat jak w przypadki kremu siarkowa moc ( recenzja KLIK ).
Skóra jest przyjemna w dotyku, gładka i taka jakby satynowa. Krem nie zapchał mojej kapryśnej cery, dobrze acz krótkotrwale ją matowił i delikatnie nawilżał. Krem nadaje się pod makijaż, ale nie mogę powiedzieć, że jakoś specjalnie go utrwala czy przedłuża.
Jeśli miałabym ocenić morelowy krem matujący SORAYA otrzymałby on ocenę 3+!
Skład niczym specjalnym mnie nie zaskoczył
Według mnie to przeciętny krem matujący, który efekt matu zapewnia na max. 3 godziny.
Krem można kupić w większości drogerii, jego cena waha się od 12 do 17 zł
Znacie ten krem ?
Lubicie kremy firmy Soraya ?
PS Przypominam, że na FB są już wyniki ostatniego rozdania ;)
Miałam wersję nawilżającą i była fajna ale po jakimś czasie zaczęła mnie zapychać.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja zmatowienia nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńOddałam go nowego , nawet nie otwierałam właśnie ze względu na niczym nie zachwycający skład;-)
OdpowiedzUsuńNie znam tzn. słyszałam wiele o tym kremie, ale nie miałam okazji go używać ;)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie na rozdanie ;)
Jeszcze nie miałam okazji go wypróbować, ale dużo o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję nawilżającą i jak pewnie pamiętasz, szału nie zrobiła. Choćby mnie siłą zmuszali nie kupię niczego więcej z tej serii.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale nie mam jakoś na niego chęci:)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam ale jakoś mnie nie urzekł. Moja skóra potrzebuje nawilżenia ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę ;) Szkoda, że to taki zwykły przeciętniak :(
OdpowiedzUsuńOj to raczej krem nie dla mnie. Ostatnio potrzebuję mocnego nawilżenia.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego kremu. Zapach musi mieć piękny :-)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :-) Ciekawe jak się spisze na mojej cerze...
OdpowiedzUsuńMnie wkurza ta słitaśna szata graficzna. Nie znoszę różu!
OdpowiedzUsuńJa nie kupie juz innego kremu niż moj ulubieniec, więc za takiego sredniaczka tez podziekuje : p
OdpowiedzUsuńJa swojego nawilżającego jeszcze nie otworzyłam. Tyle mam tych kremów, że do końca życia ich nie zużyję :( Kilka czeka w kolejce na swoją wielką chwilę, część oddałam, ale i tak sporo mi ich pozostało. Ciekawa jestem jak się spisze u mnie moja wersja nawilżająca.
OdpowiedzUsuńJa wersją nawilżającą jestem zachwycona. Ma ladny zapach- morelowy, ale nie mdły. Krem ma tak lekką konsystencję, że nie czuje się go ja twarzy i nie zapycha porów.
OdpowiedzUsuńidealny krem ! używam od kilku miesiecy i jestem nim zachwycona - skore idealnie nawilżą matuje wygładza. świetny pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńkrem morelowy posiadam już od roku i jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona - idealnie nawilża i matuje jest świetny do młodej ceny, pod makijaż szybko sie wchłania nie zapycha - wart zakupu :)
OdpowiedzUsuń