Jest mi smutno!
Wczoraj wieczorem po raz ostatni nałożyłam na twarz
Krem ten przeznaczony jest do nocnej pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Można go również stosować zimą oraz podczas wiatrów ;)
Ja używałam go głównie na noc choć kilka razy nałożyłam go na dzień pod podkład mineralny.
Skład kremu jest fantastyczny:
Cena (12 zł) również zachęca do wypróbowania. Mimo, że jest to krem półtłusty ma on bardzo lekką konsystencję, dość szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Fakt, że skóra nie jest matowa, ale nie też nie błyszczy się jak wiadomo co, wiadomo komu.
Dużym plusem oprócz fantastycznego składu i rewelacyjnego działania jest zapach tego kosmetyku. Czujemy piękną, naturalną i delikatną lawendę. Dlatego też ja na ten krem mówię "lawendowy" ;)
Zapewnienia producenta to nie bajka tylko szczera prawda. Krem ten ma:
50g kremu wystarcza na przeszło miesiąc codziennego stosowania (czasami nawet 2 razy dziennie). Moja skóra po kuracji krem lawendowym Fitomed jest w o wiele lepszej kondycji.
Cera stała się bardziej jędrna, elastyczna, wygładzona. Stan nawilżenia również się poprawił.
O działaniu odmładzającym się nie wypowiem ponieważ moja cera mimo 30 na karku ma się dość dobrze. Jednak na pewno skóra stała się bardziej sprężysta.
Co najważniejsze krem ten nie zapchał i nie spowodował wysypu niedoskonałości (czego naprawdę się bałam). Mało tego krem bardzo dobrze koi podrażnienia i pomaga zwalczyć niedoskonałości.
Dla mnie jest to bardzo dobry krem, który wróci do mojej wieczornej pielęgnacji po lecie.
Polecam! ;)
Macie doświadczenia z kosmetykami Fitomed ?
W ramach przypomnienia przypominam (tak wiem masło maślane, ale zmęczona jestem ;p ) o
wiosennym ROZDANIU
mnie pewnie i tak by zapchał :D
OdpowiedzUsuńa ta lawende mocno wyczuwalna? bo mam troszkę problem z tą nutą zapachową...
OdpowiedzUsuńNawet nie widziałam że taki kremik mają ;)
OdpowiedzUsuńŚmiesznie niska cena jak za taki skład :) Obawiam się jednak, że krem nie będzie miał wielu zwolenników ze względu na lawendowy zapach. Nie wiem dlaczego ludzie tak bardzo go nie lubią.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tradycyjny nawilżający :) Tego nie miałam i raczej nie spróbuję bo zapachu lawendy nie potrafię znieść ;(
OdpowiedzUsuńZapach lawendy lubię, i być może, jak już zużyję tony zapasów kosmetycznych, skuszę się na ten krem. Obecnie jestem w trakcie używania Sylveco kremu brzozowego i muszę przyznać, że na noc nadaje się idealnie. Pod makijaż bym go nie nałożyła, bo zostawia tłusty film, ale do nocnej pielęgnacji, jak na razie spisuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńO widzisz ten jak nic mógł by się u mnie sprawdzić. Ja miałam mój krem nr 6 i był średni i dałam go mamie. Za to uwielbiam maseczkę peelingK/+K
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki krem. Cena bardzo zachęcająca. Wędruje na moją chciejlistę :)
OdpowiedzUsuńNie mam niestety jeszcze doświadczenia z tą marką...
OdpowiedzUsuńWprawdzie zapach lawendy raczej mnie drażni, ale kremik prezentuje się naprawdę interesująco.
I ma fajną cenę :-)
Lawendowy kremik, mmm. cudo , muszę wypróbować .
OdpowiedzUsuńNiestety ja mam skórę bardzo suchą to u mnie by się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuń