Tak, Tak jestem na blogowym urlopie, ale postanowiłam dzisiaj napisać obiecaną recenzję toniku odświeżającego TianDe z witaminą C
Seria "Witamina C" TianDe przeznaczona jest do pielęgnacji skóry w każdym wieku. Jej główne zadanie to poprawa kondycji skóry, jej odświeżenie, rozjaśnienie, poprawa nawilżenia oraz ograniczenie wydzielania sebum.
Tonik znajduje się w prostej białej buteleczce z żółtą nakrętką.
Butelka znajduje się w kartonowym pudełku na którym znajdziemy
opis produktu:
i skład:
Tonik ma lekko żelową konsystencję, delikatny cytrusowy zapach. Używam go tylko rano i z efektu byłam zadowolona od pierwsze użycia. Mimo, że skład jest taki sobie moja cera odżyła. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że twarz wyglądała lepiej bez podkładu niż z podkładem. Poważnie!
Po przetarciu skóra staje się lekko rozświetlona (ale nie tłusta), rozjaśniona, napięta, miękka i gładka. Nawet po nieprzespanej nocy cera wygląda świeżo i promiennie.
Jest to jeden z lepszych toników jaki miałam. W dodatku wydajność rekompensuje dość wysoką cenę. Za 100 g toniku trzeba zapłacić 36 zł (konsultanci oczywiście mają taniej).
Z tej serii można kupić oprócz toniku krem do konturu oczu, delikatny krem nawilżający (myślę nad nim), krem regenerujący oraz mleczko oczyszczające.
Tonik sprawdził się wspaniale i mogę Wam go szczerze polecić ;)
Znacie kosmetyki TianDe ? ;>
Nie znam produktu ale zachęca:)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wszystkie toniki, które zawierają Castor Oil źle na mnie działają. Zresztą w ogóle nie lubię oleju rycynowego, zawsze mnie zaczopuje. A szkoda, tyle osób go sobie chwali :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce :)
OdpowiedzUsuńMoja babeczka z kosmetologii opowiadala o tej firmie i namawiała nas do bycia konsultantką czy coś w tym stylu ;P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie. Brzmi ciekawie, ale ja narazie wit C w kremach i tonikach z dala, bo retinoidy i strasznie podrażnia ;/ ..
OdpowiedzUsuńChętnie bym taką dawkę witaminek dała mojej buźce ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o tej marce.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę i niestety cena nie zachęca mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te produkty.
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszymy... :)
OdpowiedzUsuńFajny :)
Bardzo ładnie wygląda, ale ja wole hydrolaty zamiast tonikow, sa lepsze dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem do twarzy i byłam zadowolona, kusi mnie ostatnio by coś zamówić z tej firmy , jedyny minus to ich ceny
OdpowiedzUsuńTianDe nie znam, ale cytrusowy zapach... to coś dla mnie! Zwłaszcza, że tonik się sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńNawet już nie pamiętam, kiedy ostatnio używałam toniku..
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził:)
mi w toniku najbardziej zależy aby konkretnie i mocno oczyszczał - nic mnie tak nie denerwuje jak resztki makijażu! :/
OdpowiedzUsuńZnam go jeszcze tylko z Twoich opowiadań, ale zmienię to;)
OdpowiedzUsuńjakos ta firma mnie nie zachęca, chwalą się naturalnością i tradycją z chin a jest jak jest... chyba żadna firma nie kłamie tak klientów na wstępie : c
OdpowiedzUsuń"jest jak jest" możesz rozwinąć temat?
UsuńDlaczego twierdzisz, że firma kłamie klientów?
Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tej firmie, ale opakowanie mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale tonik wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńZnam TianDe i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńskład faktycznie troszkę zawodzi :(
OdpowiedzUsuń