Wczoraj wybrałam się do Katowic.
Głównym celem było odwiedzenie nowo otwartej mydlarni - Zielonej Mydlarni
To miejsce to istny raj dla kobiet! Dla mnie tak właśnie wygląda NIEBO ;)
Lokal jest przestronny, jasny i przytulny. Czuć w nim dobrą energię ;)
Cały asortyment estetycznie poukładany, aż kusi żeby podejść i pomacać ;p
Każdy znajdzie coś dla siebie. A wszystko w korzystnej cenie!
Włosomaniaczki koniecznie powinny zajrzeć do Zielonej Mydlarni ponieważ ilość kosmetyków do włosów Planeta Organica jest ogromna
Kolory i zapachy produktów umilają czas spędzony w mydlarni ;)
W mydlarni spotkałam kilka znajomych twarzy ;)
Np. moją imienniczkę Alicję w blogowym świecie znaną jako kocica
Fanki wosków YC również będę miały w czym buszować ;)
Już widzę Wasze rozpromienione twarze ;)
Są też świece i kominki
A mydła to istne dzieła sztuki! ;)
Ulubione zajęcie blogerek: wąchania, macanie, mizianie ;)
;)
Odbyła się również bardziej profesjonalna seria zdjęciowa, którą przeprowadziła przedstawicielka bloga sophie czerymoja
A tutaj reszta blogowej "bandy". Cieszę się, że znów mogłam spotkać się z Jusią ;)
W zielonej mydlarni znajdziecie m.in cudowności BOMB Cosmetics,
Planeta Organica,
moje ukochane Sylveco,
Naturalne mydła marsylskie,
Woski i świeczki Yankee Candle
oraz naturalne glinki na wagę ;)
Ja do domu przytargałam szampon i odżywkę z prowansalskimi ziołami PLANETA ORGANICA
oraz tymiankowy żel do mycia twarzy z Sylveco
Miałam jego rumiankowego brata <recenzja>
i bardzo chciałam przetestować wersję tymiankową ;)
Jeśli będziecie w Katowicach to zapamiętajcie TEN adres:
Zielona Mydlarnia - Katowice ul. Wawelska 2
gdzie od 10:00 do 19:00 możecie poczuć się jak w raju ;)
Zapraszam Was również do konkursu na FB
Zadanie to: "Jakim (jednym) słowem* określilibyście Zieloną Mydlarnię?
*słowo nie musi pochodzić ze słownika j. polskiego, nie musi pochodzić z żadnego słownika "
Najbardziej pomysłowa osoba otrzyma TRZY wybrane przez siebie woski oraz 20% zniżki na kominek YANKEE CANDLE!
*słowo nie musi pochodzić ze słownika j. polskiego, nie musi pochodzić z żadnego słownika "
Najbardziej pomysłowa osoba otrzyma TRZY wybrane przez siebie woski oraz 20% zniżki na kominek YANKEE CANDLE!
Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam przyjemnego tygodnia ;)
O a Alicja główną modelką :D
OdpowiedzUsuńByłam i widziałam, cieszę się że mają tam Sylveco :)
no weźcie! na następny raz to będzie zakaz robienia mi zdjęć, bo wyglądam na nich fatalnie :/
Usuńnieprawda ;*
Usuńmiło znów się było zobaczyć ;*
Pozdrawiam moja kuzynkę która jest na prawie każdym zdjęciu ;-)
UsuńNiezbyt mi po drodze, ale może się przejdę jak będę kiedyś w centrum :)
OdpowiedzUsuńRaj dla maniaczek kosmetycznych. Daj znać jak sprawdza się ten żel, bo jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńOoo, kiedyś się tam wybiorę na pewno :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sklepik, miło jest mieć taki duży wybór :)
OdpowiedzUsuńchciałabym aby w moim mieście był taki sklep , oj chciałabym
OdpowiedzUsuńzdjęciaaa aaaa , dobrze że małe xD
OdpowiedzUsuńFajnie było, mam nadzieję, że wkrótce bedzie okazja się spotkać i poplotkować ;-)
Po prostu bajka! A ja niedługo będę w Katowicach :D
OdpowiedzUsuńOj pobuszowałabym sobie po takiej mydlarni!
OdpowiedzUsuńjak bede jechać do domu to wpadnę tam, bo w krakowie muszę latać do dwóch/trzech sklepów żeby to wszystko zobaczyć, a tu w jednym miejscu <3
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie.. coś czuję, że bym się tam chyba obkupiła:)
OdpowiedzUsuńjakie to wszystko ładne i kolorowe :D
OdpowiedzUsuńtakie spotkania muszą należec do bardzo udanych ;-)
OdpowiedzUsuńJak ja żałuję że nie mieszkam w Katowicach ;( ;(
OdpowiedzUsuńJak będę w Katowicach to na pewno tam wpadnę :-)
OdpowiedzUsuńtrzecie zdjęcie niczym z cukierni:))
OdpowiedzUsuńżyczyłabym sobie takiego sklepu w moich okolicach:)
fajne miejsce :) ode mnie jednak bardzo daleko ;)
OdpowiedzUsuńjakie tam muszą być cudne zapachy...
OdpowiedzUsuńa słowo "mydlarnia" takie przez lata zapomniane.
niestety katowice to strony w których od lat wielu nie bywam....:)
Robi wrażenie :) wszystko takie estetyczne, aż chce się buszować :)
OdpowiedzUsuńO rany, lecę tam po woski :D
OdpowiedzUsuńNo i jest moje ukochane Sylveco :D
Też miałam tam być, ale miałam taki natłok zdarzeń, że aż nie miałam kiedy sprawdzać maila :(
OdpowiedzUsuńPewnie jakbym tam weszła, to już bym nie wyszła :D
OdpowiedzUsuńŁAdnie tam!
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe miejsce, czemu mam tak daleko do Katowic!;(
OdpowiedzUsuńNo i zowu mnie kusisz... Na pewno się wybiorę, jak tylko odzyskam nogę ;)
OdpowiedzUsuńOj a ja jestem przeciwniczką produktów Sylveco.
OdpowiedzUsuń