Dzieeeeń dobry! A raczej dobry wieczór!
Jejciu, czy Wam też tak szybko dni lecą ?
Czy naprawdę doba ma 24 godziny ? Czasami mam wrażenie, że 15 ;/
Ostatnio mam mało czasu nawet na wieczorny relaks, dlatego też doceniam kosmetyki ekspresiki !
Jako, że maseczki to mój ulubiony kosmetyk pielęgnacyjny, a i lubię poznawać nowe produkty tego typu podczas ostatnich zakupów w Oriflame w koszyku wylądowała
maseczka OPTIMALS NUTRI CALM
Skusiłam się na nią ponieważ ma zachęcające oceny na stronie Oriflame.pl oraz
producent jak zwykle obiecuje dużo dobrego:
Koi i nawilża suchą, skłonną do podrażnień cerę. Kompleks uspokajający
odpręża i zmiękcza naskórek, podczas gdy ekstrakt z czarnej porzeczki
głęboko odżywia. Rewitalizujące składniki wzmacniają i chronią skórę
przed działaniem czynników zewnętrznych.
Składem niestety nie powala ;/
Jeśli chodzi o działanie to spodziewałam się czegoś lepszego ;/
Maseczka dostępna jest w 75 ml tubce. Jej cena waha się od 27 do 15 zł.
Ja kupiłam ją w promocji za 13 zł. Jest to maska kremowa o białej, dość gęstej konsystencji i delikatnym, przyjemnym zapachu. Nakłada się ją na 10 minut nie sprawia problemu ani podczas nakładania (bo się nie ciągnie), ani też podczas zmywania (szybko można się domyć).
Co do działania to niestety rozczarował mnie ten produkt.
Po zmyciu twarz owszem jest wygładzona, ale dlatego, że maseczka w składzie ma silikony.
Można powiedzieć, że to bomba silikonowa.
Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono słabiutkie. Cery suche nie zauważą żadnego nawilżenia.
Czy maska koi podrażnienia ? Delikatnie!
Czy odżywia ? Zdecydowani nie! ;/
Moim zdaniem jest do marny produkt za duże pieniądze. Osobiście NIE POLECAM!
Przy okazji przestrzegam Was przed kupnem pędzla do nakładanie maseczek z Orifalme
Badziew jakich mało!
Już po pierwszej aplikacji rozpadł się na 2 części! ;/
Co prawda włosie jest delikatne i nie wypada, ale lepiej kupić pędzel do masek w hurtowni kosmetycznej niż w Oriflame.
Jestem ciekawa czy znacie tę maseczkę ? a może macie pędzel ? ;>
Pozdrawiam Was serdecznie!!!
Już dawno nie używałam kosmetyków z Oriflame.
OdpowiedzUsuńJa jestem konsultantką i od czasu do czasu coś zamówię ;)
UsuńPędzelka nie mam i dobrze, że mnie przed nim ostrzegłaś:)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę z oriflamę, troszkę z innej serii, nagietkowa. Jest świetna :)
Ta maseczka jest słabiutka, ale np. łopianowa z glinką, z serii Pure Natur jest wg mnie godna polecenia ;)
UsuńKiedyś jeszcze jakiś kontakt z kosmetykami oriflame miałam, ale teraz już nie bardzo i chyba dobrze.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie zamierzam w takim razie :)
OdpowiedzUsuńKurde czyli nie widzimy się w lutym? Czasu mało, ale przynajmniej zima się trochę skończyła..
Ja chce żeby była zimowa zima i śnieżyca śnieżna. Nie lubię wiosny zimą ;( Co do czasu i spotkania to ja bym bardzo bardzo chciała, ale wiesz Stri praca to teraz najważniejsza "rozrywka" ;/
UsuńNie znam ani maseczki, ani pędzla, a po Twojej recenzji na pewno się nie skuszę. Za taką cenę powinna jednak działać zadowalająco.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że taka cena zobowiązuje. A tu lipa ;/
Usuńnie znam tej maseczki,ale skład nieciekawy:(
OdpowiedzUsuńwłaśnie. Szkoda, że składy nie są publikowane na stronie oriflame ;/
Usuńbędę omijac ten produkt:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji jeśli ci sie spodoba;)
www.redlips-evelinafashion.blogspot.com
pozdrawiam;*
osobiście nie polecam. Zajrzę na pewno ;)
UsuńNie, skład paskudny, gdzie silikon do maseczki :/ Nie mam dostępu do Oriflame, ale to i lepiej :)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie pokazała się firma z naturalnej strony ;p
Usuńmaseczki Oriflame nic ciekawego nie wnoszą w moją pielęgnację ;)
OdpowiedzUsuńta na pewno ;p
UsuńRaczej nie kupuję kosmetyków Oriflame Bo mam do nich słaby dostęp. I okazuje się, że nawet lepiej. maseczki nakładam palcami.
OdpowiedzUsuńNajczęściej też używam palców do rozprowadzenia maseczki, ale przy bardziej wodnistych wolę pędzle ;)
UsuńDo maseczek używam pędzla do malowania włosów, bo kiedyś potrzebowałam na już i tak ze mną został do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńO! muszę spróbować, bo mam 4 a używam tylko 1 ;)
Usuńdzieki za info ;)
OdpowiedzUsuńprzyjemność po mojej stronie ;)
UsuńPrzyznaję szczerze iż z Oriflame już z 10 lat nic nie miałam. Maseczki uwielbiam ale i mi od czasu do czasu jakiś bubel się trafi. Chyba jednak najbardziej lubię glinki w proszku. Pędzelka do nakładania ich nie mam , przydałoby się coś ale jak na razie używam plastikowych łyżeczek które kiedyś kupiłam do jedzenia deserów :)
OdpowiedzUsuńglinki to ja uwielbiam zwłaszcza te proszkowe z Fitomedu ;)
UsuńNie znam tej maseczki ale z tego co piszesz, to rzeczywiście kicha...
OdpowiedzUsuńwg mnie nie warto wydawać na nią pieniądze ;/
UsuńSzkoda, że to taki bubelek...
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać, aby przez przypadek jej nie kupić.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za kosmetykami Oriflame, a maseczki to w ogóle mnie nie zachęcają, bo mam wrażenie, że wszystkie mnie uczulą :P
OdpowiedzUsuń