Już nie raz pisałam, że peeling to bardzo ważny element naszej pielęgnacji.
Firma Eveline wypuściła na rynek serię kosmetyków z olejem arganowym
wśród nich znajdują się 2 peelingi: enzymatyczny i drobnoziarnisty.
Dzisiaj omówię ten drugi peeling, czyli Eveline Argan Oil peeling wygładzający 3w1
Jest to dość delikatny peeling nadający się nawet do cery wrażliwej, który skutecznie złuszczy naszą skórę. Producent zapewnia, że nasza skóra po użyciu tego kosmetyku będzie gładka, jędrna i elastyczna.
Czy obietnice producenta zostały spełnione ?
W 90% tak ;)
Peeling znajduje się w złotej (a jakżeby inaczej) tobie o pojemności 60 ml - jest to mało jak na peeling. Konsystencja jest odpowiednia, lekko żelowa.
Nie sprawia problemów podczas nakładania.
Drobinki są delikatne i nie ma ich za wiele
Zapachem ten peeling mnie nie urzekł, ale nie mogę napisać, ze kosmetyk śmierdzi - on po prostu specyficznie pachnie ;p
Jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona.
Stosuję go raz w tygodniu, peeling nakładam na lekko zwilżoną, oczyszczoną twarz i wykonuje delikatny peeling od brody aż po czoło.
Skóra po takim "zabiegu" jest tak obiecuje producent gładka, miękka, odświeżona, rozjaśniona i lepiej wchłania substancje z maseczek czy kremów. Nie zgodzę się, że peeling ten nawilża czy łagodzi podrażnienia - od tego nie jest peeling.
Jednak skóra po tym kosmetyku nie jest ani podrażniona, ani ściągnięta.
Tak więc peeling mogę polecić, ale sama następnym razem skuszę się na wersję enzymatyczną ;)
Znacie ? lubicie ?
Dajcie znać co myślicie o kosmetykach Argan Oil od Eveline
PS
Mam do Was prośbę. Kto mnie czyta ten wie, że mój Messi pochodzi z pieskowego domku. Schronisko, w którym Messi spędził swoje pierwsze tygodnie życia bierze udział w akcji pomóż zwierzętom przetrwać zimę
Obecnie Schronisko Fauna jest na 17 miejscu. Jeśli nie sprawi Wam to kłopotu to proszę kliknijcie - oddajcie głos na "nasze" schronisko
pozdrawiamy Messi i ja ;*
Fajny piesio!
OdpowiedzUsuńNie znacie, na razie zużywacie - tzn. ja zużywam - żel z Sorayi, wiesz, który :D Tylko mam co do niego tak mieszane uczucia, że nie wiem, jak ugryźć recenzję :D
OdpowiedzUsuńjaki uroczy pies ;)
OdpowiedzUsuńlecę kliknąć ;)
Nie miałam jeszcze okazji wypróbować tych kosmetyków. Miałam jeden peeling z Eveline ale nie był jakiś rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-D
Nie miałam i nie próbowałam tego produktu, ale wygląda obiecująco i na pewno się mu przyjrzę jak będę na zakupach.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam twojego oochanego piesia, ale to zapomniałam, o czym jest post ;-)
OdpowiedzUsuńA peeling prezentuje się interesująco, lubię takie delikatne drobnoziarniste :-)
Na peeling chyba się skuszę bo już od jakiegoś czasu mnie kusi. Głos na schronisko oddałam. :)
OdpowiedzUsuńMam wersję enzymatyczną i jest całkiem fajna :-)
OdpowiedzUsuńo ja też nie znaju:) ale chętnie się rozejrzę zwłaszcza, że Be Beauty mi się kończy:)
OdpowiedzUsuńNie miałąm go ! Ale jak wykończę obecny chętnie po niego sięgnę ;) A psina urocza ♥
OdpowiedzUsuńMessi <3
OdpowiedzUsuńNie znałam tego peelingu. Już zagłosowałam :-)
OdpowiedzUsuńnie używałam tego peelingu, ale kosmetyki Eveline pasują mojej skórze, więc może kiedyś się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMessi i zdjęcie paszportowe <3
Messi jest kochany :):) A ten peeling pewnie już niedługo sama wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMój ciągle czeka na swoją kolej. Ostatnią mam taki pogrom na gębie, że wolę nie kombinować z peelingami mechanicznymi. Dzięki niebiosom za czarne mydło, bo bym się zapłakała :P
OdpowiedzUsuńbrzmi dobrze, choć bardziej kusi mnie wersja do dłoni, do twarzy już mam swoje sprawdzone i nie zawodne:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio polubiłam peelingi enzymatyczne. Długo stosowałam te mechaniczne i wiem już, że to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiesek śliczny :)
ten peeling byłby dla mnie zbyt delikatny bo lubię mocne drapaki,no chyba że do codziennego mycia buźki :) co do kosmetyków Eveline arganowych to mam krem do twarzy na noc argan oil plus bodajże kozie mleko i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńAluś, co jest kurcze... mam problem z komentowaniem u Ciebie. Podczas pisania często całość się kasuje, a blog hymmm... przeskakuje. Tylko u Ciebie tak mam...:<
OdpowiedzUsuńCo do peelingu, jeszcze go nie ruszyłam, ostatnio żyję bez tego typu specyfików i moja skóra wygląda na zadowoloną :)
Nie znam, ale ten 'specyficzny' zapach mnie zaintrygował :D
OdpowiedzUsuńnie miałam i w sumie rzadko się zabieram za peelingi ;-) dobrze, że mi przypomniałaś to dziś zrobię ;-) a 60 ml to faktycznie bardzo mało
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu, ale bardzo lubię drobnoziarnisty z Dax Cosmetics Perfecta. Teraz używam na zmianę korund i peeling z pestek czarnej porzeczki - pierwszy pomocny gdy skóra zaczyna być szara i zmęczona, a drugi mieszam z glinkami :)
OdpowiedzUsuńMnie nie odpowiada jego zapach, działanie natomiast jest OK.
OdpowiedzUsuńPs. Jaki on ma kochany pysczek <3
Lubię delikatne peelingi, więc wydaje mi się że u mnie by się sprawdził ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zabawa-moda.blogspot.com
Ciekawa jestem jak ten peeling sprawdzi by się u mnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze. Ale firmę bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuń