Peeling to bardzo ważna część pielęgnacji.
Ważne żeby dobrać odpowiedni peeling do rodzaju cery.
Ja od zawsze lubiłam peelingi enzymatyczne i to im jestem wierna. Moja cera jest wrażliwa z tendencją do trądziku tak więc muszę uważać czym złuszczam naskórek.
W ostatnim pakiecie od Cleanic znalazłam Nawilżane chusteczki do peelingu
z serii Cleanic Professional
Jest to już moja druga paczuszka tych chusteczek, dlatego czas żeby napisać o nich coś więcej.
Producent stworzył te chusteczki z myślą o najbardziej wymagających klientkach.
Zapewnia, że:
W poręcznym opakowaniu znajdziemy 10 dość dużych, specyficznie pachnących dwustronnych chust. Z jednej strony powierzchnia jest gładka, a na drugiej znajdują się niebieskie kropeczki.
Moim zdaniem chusteczki mogłyby być mniejsze. Połowa zdecydowanie by wystarczyła!
Samo opakowanie jest solidne i poręczne. Zamykanie na naklejkę dobrze się trzyma przez cały czas użytkowania.
Co do chusteczek to są delikatnie nasączone i pokryte bardzo, bardzo ostrymi mikrogranulkami, które zapewniają mocny peeling! Do twarzy za mocny! Za to do dekoltu przedramion i pleców te peelingujące chusteczki nadają się idealnie!
Ja używam ich głównie do peelingu ciała ponieważ do twarzy się nie sprawdzają;/
Dekolt, ramiona, przedramiona potraktowane tymi chusteczkami są dogłębnie oczyszczone, gładkie, jasne i niesamowicie miękkie. Jednym słowem piękne ;)
Jedynie stopień nasączenia jak dla mnie jest zbyt mały. Przyjemniej byłoby miziać się mokrymi chusteczkami, a te są troszkę za suche.
Poza tym uważam, że jest to bardzo dobry produkt do peelingu ciała, a nie twarzy ;)
Jeśli zdecydujecie się potraktować twarz taką chusteczką to bądźcie delikatni, bo naprawdę można sobie zrobić krzywdę!
Za 10 sztuk zapłacimy ok 7-8 zł.
Ciekawa jestem co myślicie o tych chusteczkach ? ;)
Lubię te chusteczki i umiejętnie stosowane nadają się również do twarzy, choć fakt, można sobie zrobić krzywdę. Płatki kosmetyczne Cleanic są delikatniejsze.
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawy zamiennik tradycyjnego peelingu. Fajne w podróży. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie miałam okazji używać tych chusteczek ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych chusteczek, ale wyglądają świetnie, choć fakt jeżeli są "mocne" to nie nadają się do twarzy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takich chusteczkach, ale zaciekawiły mnie:)
OdpowiedzUsuńnie znamy tego typu produktów, jakoś nie odczuwamy potrzeby sięgania po nie..
OdpowiedzUsuńO muszę wypróbować, zwłaszcza, że trądzik mnie uwielbia :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie odpuszczę te chusteczki, bo raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nimi :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym do ciała :)
Z ciekawości zaopatrzę się w te chusteczki. Ciekawa jestem jak by się sprawdziły u mnie. Myślę, że byłyby idealnym kosmetykiem na podróż.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam,że Cleanic ma w swojej ofercie takie chusteczki :)
OdpowiedzUsuńLubię mocne zdzieraki, ale mimo wszystko wykorzystałabym je również do ciała ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te chusteczki, muszę je w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuńCiekawe, nigdy nie miałam takich. Nawet jeśli za mocne do twarzy to do ciała warto
OdpowiedzUsuńMam płatki i boję się ich używać żeby nie wydrzeć dziury w facjacie. Może kiedyś się skuszę, ale na pewno nie teraz.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z czymś takim! może być dobrym niezbędnikiem
OdpowiedzUsuńJa nawet do ciała nie zbyt mogę je obecnie używać, ostre i to bardzo, drapią skórę. a szkoda, bo pomysł z takimi chusteczkami był super :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś te chusteczki:)
OdpowiedzUsuńi dobrze się u mnie się spisały:)
Nie używałam jeszcze peelingu w tej formie, wydaje się ciekawa, ale skoro drobinki są za mocne do twarzy, to powinni to jakoś zaznaczyć na opakowaniu, że nie dla wszystkich będą ok ;]
OdpowiedzUsuńDla mnie były za ostre i źle wspominam zapach. Kojarzą mi się też z lekkim podrażnieniem, więc na pewno do nich nie wrócę.
OdpowiedzUsuńuwielbiam je ;D cudownie zdzierają :)
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu jest teraz konkurs z Cleanic i są do wygrania między innymi te chusteczki :) zapraszam :)
Mnie takie wynalazki nie kręcą. Nie uznaję żadnych chusteczek nawilżanych, czy też właśnie peelingujących. Składy to ma paskudne, wręcz rodem z petrochemii, są nieekonomiczne i robią więcej szkód niż dobrego. Nawet dla mojej córci (co dziwi dzisiejsze mamuśki) nie stosuję chusteczek nawilżanych.
OdpowiedzUsuńJak są trochę suche to spryskuję wodą albo micelem i wilgotniejsze są wygodne w użyciu - ja je uwielbiam, ale podobnie jak zasugerowałaś przecinam na pół :)
OdpowiedzUsuńTakie zdzieraki to coś dla mnie. Musze się za nimi obejrzeć.
OdpowiedzUsuńszukam tych chusteczek , czy są jeszcze w sprzedaży ? szukałam w rosmanach , naturze i nie ma :(
OdpowiedzUsuń