W kapryskowych ulubieńcach roku w punkcie MAKIJAŻ
znalazła się szminka w flamstrze marki ASTOR.
Dzisiaj chciałabym powiedzieć coś więcej na temat pomadki w pisaku
Produkt ten otrzymałam na spotkaniu blogerek urodowych w Krakowie <KLIK>, dzięki uprzejmości drogerii internetowej e-Zebra
Pomadka w pisaku to dla mnie nowość.
Wiem, że na rynku jest już jakiś czas, ale jako, że nie należę do "szminkomaniaczek" nowości z tej dziedziny zazwyczaj odkrywam stosunkowo późno.
Producent zapewnia, że:
Nowa pielęgnacyjna szminka Perfect Stay Lip Tint w formie
flamastra zapewnia długotrwały efekt koloru. Wodoodporna, lekka formuła
flamastra nadaje im niepowtarzaln kolor, a balsam ochronny zapewnia im
komfort. Usta są nawilżone i pokryte idealnie błyszczącą warstwą.
Wyglądają nieskazitelnie i zachowują znakomitą kondycję - przez cały
dzień.
Kolor jest niewyczuwalny, a utrzymuje się dzień i noc!
Korzyści z uzywania pomadek w flamastrze to:
- Aplikator we flamastrze zapewnia łatwą i precyzyjną aplikację
- Balsam pielęgnuje usta i zapewnia uczucie komfortu
- Pozwala stopniować intensywność koloru
- Lekki, świeży kolor, który nie zetrze się ani nie rozmaże
- Komfort noszenia przez cały dzień
- Nadaje ustom piękny kolorystyczny wyraz
- Nie brudzi / Nie ściera się / Nie rozmazuje się
- Usta nawilżone przez cały dzień
Na wizażu zdania na temat tintu Astor są podzielone.
Ja polubiłam się z tym produktem od pierwszego użycia.
Opakowanie przypomina typowy pisak dla dzieci. Zapach jest dziwny, nie mogę napisać, że produkt śmierdzi, ale pachnieć też nie pachnie ;/
Na jednym końcu mamy część barwiącą, a na drugim ochronnym balsam, który nakładamy na pomalowane usta. Zadaniem balsamu jest nawilżenie i przyznam, że całkiem dobrze to robi ;)
Malowanie ust jest banalnie proste i nawet osoby mające problem z nakładaniem pomadki poradzą sobie bez trudu. Kolor można dawkować.
Ja, zwolenniczka naturalnych ust nakładam 1 warstwę , a następnie maluję je balsamem, który delikatnie nabłyszcza usta. Jeśli lubicie matowe usta możecie po prostu nie stosować balsamu.
Dużym plusem jest to, że tak jak zapewnia producent pomadki nie czujemy na ustach!
Efekt delikatnie różowych ust utrzymuje się kilka godzin. Na pewno nie cały dzień i noc jak zapewnia producent, ale z pewnością przez 5 godzin mimo picia i jedzenia nasze usta będą w idealnym kolorze. Pomadka nie pozostawia śladów na ubraniach, naczyniach dzięki czemu podczas uroczystości nie stresujemy się szminkowymi znaczkami ;p
Na ustach jedna warstwa koloru prezentuje się tak:
Zdjęcie górne jest bez lampy, a dolne z lampą.
Jak widzicie efekt jest delikatny, nie nachalny, idealny zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego. Mimo, że skład (dostępny tutaj) obu końcówek do dobrych nie należy nie zauważyłam, żeby produkt wysuszał bądź skrzywdził moje usta. Wydaje mi się, że bardziej wysuszający jest tint z Bell.
Flamastra do ust ASTOR używam już prawie miesiąc i zauważyłam, że końcówka z kolorem już lekko wysycha mimo, że za każdym razem dokładnie zamykam opakowanie (bardzo ważna sprawa!). Myślę jednak, że jeszcze kilka tygodni będę w stanie używać ten produkt.
Do wyboru jest 13 kolorów więc każdy znajdzie coś dla siebie ;)
A teraz najważniejsze - cena! W rossmanie tint ten możecie kupić za ok 30 zł, natomiast w drogerii internetowej e-Zebra dostępny jest za uwaga .... 5,90 zł!
Niemożliwe ? A jednak! Sprawdźcie TUTAJ
Moja kolekcja Tintów Astor na pewno się powiększy, a Wy skusicie się ? ;>
jak dla mnie nieco delikatna,ale może skuszę się na jakiś mocniejszy odcień
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to właśnie nr 100 jest najdelikatniejszym odcieniem, ale są mocne, krwiste czerwienie ;)
UsuńWygląda bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJa miałam tylko tą szminkę w kredce i nieźle sprawdzała się na ustach, ale trafiły mi się za jasne, zbyt nudziakowe kolory to poodawałam, bo ja lubię jak na ustach się coś dzieje :D
OdpowiedzUsuńZa nudziakami też nie przepadam, a szminki w kredce jeszcze nie miałam.
UsuńNo, no, różnica ceny między drogerią stacjonarną a internetową jest znaczna :) Co do pomadki, fajnie wygląda na ustach.
OdpowiedzUsuńTak ceny różnią się diametralnie. ale w drogerii e-zebra markowe kosmetyki są w bardzo niskich cenach ;)
UsuńŚliczny, delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! Mimo, że delikatny to widoczny ;)
UsuńKURDE, NIE WIDZĘ tego linka do tego sklepu, nie nie nie :)
OdpowiedzUsuńI nie potrzebuję kolejnej szminki choć bardzo chce, nie nie nie :)
BOSKA <3
Biedna Angel ma problemy z oczkami ;*
UsuńFantastycznie się prezentuje, lubię takie delikatne kolory :)
OdpowiedzUsuńJa też choć w okresie wakacyjnym stawiam na mocniejsze usta ;)
Usuńo, ten balsamik to sprytna sprawa, mi zawsze strasznie szybko wysychają usta pod szminką :D
OdpowiedzUsuńTak tylko ten balsamik starczy na rok, a część barwiąca tak długo nie wytrzyma ;/
UsuńWspaniały efekt, świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuńuwielbiam szminki w pisaku:D
OdpowiedzUsuńJa już też ;)
UsuńJa jakoś nie jestem do końca przekonana do takich tintów.
OdpowiedzUsuńJa też sceptycznie do nich podchodziłam, ale po pierwszy użyciu wiedziałam, że to jest to ;)
UsuńZawsze myślałam, że te flamastry wysuszają usta więc nawet się im nie przyglądałam. Może czas to zrobić :)
OdpowiedzUsuńMoże jak ktoś ma bardzo bardzo cienkie usta i nie regeneruje ich nocą to po takim pisaku ma faktycznie wysuszone. Ja na szczęście nie mam takiego problemu ;)
UsuńCzerwona by była fajna :D
OdpowiedzUsuń_______________________
Zapraszam na: borsuk-testuje.blogspot.com
oj tak jest tam taka piękna czerwień ;)
UsuńMnie jakoś forma flamastru nie przekonuje wolę zwykłe pomadki lub w kredce :)
OdpowiedzUsuńw kredce nie miałam, ale wszystko przede mną. A miałaś do czynienia z pomadką w pisaku ?
UsuńMnie nie kusi, cena zbyt wysoka, ten kolor byłby za jasny do moich ust :)
OdpowiedzUsuńSą ciemniejsze kolory, w rossmanie faktycznie drogo, ale 6zł w e-zebra można zaryzykować ;)
Usuńużyłam go kiedyś ale bez smarowidła, potem nie mogłam się pozbyć tego koloru taki był trwały :)
OdpowiedzUsuńhahhha ;)
Usuńo rany, nie rozumiem tej różnicy cenowej... Masakra jakaś :O
OdpowiedzUsuńróżnica w cenie jest ogromna i to w sumie na każdym kosmetyku w drogerii e-zebra. Tak więc zachęcam do zapoznania się z ofertą ;)
UsuńMuszę zobaczyć kolory :)
OdpowiedzUsuńKasia Ty już chyba masz wystarczającą ilość kosmetyków do ust! ;p ale z drugiej strony za taką cenę można poszaleć ;)
UsuńMnie mimo wszystko jakos nie przekonują takie flamastry do ust. Kiedyś pożyczyłam jeden od koleżanki i nie mogłam go domyć z ust:P
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam pozytywnych doświadczeń z tym tintem. Recenzje można zobaczyć na moim blogu lusinspiration.blogspot.com. Na samym początku dał mi na ustach mega jaskrawy kolor, potem już było normalnie - takijasny podobny jak u cb. Natomiast podkreśla suche skórki. Jedna osoba zarzuciła mi, że mam niestetyczne usta i poobgryzane skórki. No cóż... jej problem. Natomiast ja ust nie miałam w złym stanie, wiadomo wychodzi się na dwór, wieje wiatr,mróz itp itd i tak mi wysuszył ten tint usta, że szok. A dołączony balsam, moim zdaniem wcale nie chroni i nie pielęgnuje ust. Swoją drogą przypomina mi balsam do ust za 3 zł z kiosku. Na blogu pokazałam efekt wysuszenia tego tintu, aby zobrazować co robi z ustami, a nie, że zawodowo obgryzam usta albo o nie nie dbam;-) Także u mnie się nie sprawdził. Aha i wcale nie trzyma się długo na ustach jak obiecuje producent.
OdpowiedzUsuńlubię takie delikatne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńefekt zadowalający :) ale kolor jest super ♥
OdpowiedzUsuńo jaka cena i jaki fajny efekt!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco i ma piękny, delikatny, subtelny kolor. Być może nawet i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, lubię taką delikatność na ustach.
OdpowiedzUsuńWow, ale cena :) Faktycznie duża jest różnica w porównaniu z ceną w Rossmannie. Może kiedyś przy okazji zakupów się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wygląda łagodnie i ładnie nawilża usta.Jednak nie używałam tego produktu
OdpowiedzUsuńNarazie mam tylko tinty z Bell ;] Cena w drogerii zwykle mnie przerażała, ale jak będę coś zamawiać na e-zebrze to z pewnością pomyślę i o tym astorowym :]
OdpowiedzUsuńja mam te flamastry w kolorach 151 Blushing Rose oraz 105 Pink Bloom. Używałam ich kilka razy i zdecydowanie drugi przyjemniaczek bardziej mi się spodobał, bo ostatnio szaleje z intensywnymi kolorami na ustach. Szkoda jednak, że nie utrzymują się za długo, bo właśnie na impreze były by idealne :D
OdpowiedzUsuń