Witam Was poświątecznie
i zapraszam na recenzję wody różanej mojej ulubionej firmy FITOMED ;)
Dotychczas moim hydrolatowym hitem był hydrolat oczarowy, o którym pisałam TUTAJ <recenzja>
Woda różana kusiła mnie swoim zapachem.
Ostatnio często towarzyszy mi woń róż dlatego też chciałam żeby różany zapach zagościł w mojej kosmetyczce.
Tak też się stało.
Woda różana przepięknie pachnie. Delikatnie aczkolwiek różane nuty są dobrze wyczuwalne.
Nie jest to zapach chemiczny, a jak najbardziej naturalny. Gdy pierwszy raz powąchałam tę wodę miałam wrażenie, ze jestem w kwiaciarni.
Naprawdę piękny, świeży, nie duszący, nie ostry zapach róż ;)
Produkt jest niesamowicie wydajny.
Jako, że jest to surowiec naturalny stosuję się go w rozcieńczeniu 1:1.
Dlatego też 150 ml wody różanej starczy do przygotowania 300ml płynu różanego.
Do czego stosuję wodę różaną ?
Najczęściej wykorzystuję ją jako tonik czy tam płyn do przemywania twarzy ;p
Ale nie tylko.
Bardzo lubię dodawać ja do masek oraz peelingów ;) Producent pisze, ze można ją również stosować w "produkcji" kremów jako fazę wodną.
Kremów sama nie kręcę, ale jako dodatek do masek, toników czy peelingów sprawdza się świetnie!
Produkt ten polecany jest do cery suchej i dojrzałej, ale rewelacyjnie sprawdza się przy cerze trądzikowej.
Już ponad miesiąc stosuję wodę różaną i moja cera wygląda lepiej.
Po pierwsze moja twarz się rozjaśniła, rozpromieniała.
Płyn pięknie nawilża skórę oraz ją wzmacnia.
Napięcie skóry wzrosło ;)
Oprócz tego woda różana świetnie odświeża i tonizuje skórę, a także koi podrażnienia.
Nie spodziewałam się, że ten produkt tak świetnie się sprawdzi przy mojej problematycznej cerze.
A jednak! ;)
Naprawdę polecam!
A miłośnikom zapachu róż mówię: "musicie to mieć" ;p
Teraz mam dylemat, który hydrolat kupić: różany czy oczarowy ;p
Tak! Tak! To jest problem ;p
Przypominam o moim ROZDANIU
Wszystkim którzy przysłali swoje zgłoszenia serdecznie dziękuję ;*
Buziaki ;*
niestety miłośniczką zapachu róż nie jestem :(
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie nią.. może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńnie znam produktów tej firmy.
OdpowiedzUsuńO jak u Ciebie świątecznie Kaprysku :) Pewnie zaraz mnie ochrzanisz, że dopiero teraz to zauważyłam, ale na swoje wytłumaczenie mam to, że zapaskudziło mi się oko i ledwo widzę!
OdpowiedzUsuńWodę różaną uwielbiam, ale tej jeszcze nie miałam. Rynek jest zalany przez tego typu produkty i można zgubić się w ich gąszczu.
Ja nie przepadam za zapachem róż, ale czasami warto poświęcić się bo warto.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie prezentuje się ta woda!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to fajna alternatywa dla tradycyjnych toników :)
Tonik różany jest jedynym produktem... Choisee, który polubiłam :D Fitomedu nie miałam, ale kusisz!
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć. :)
OdpowiedzUsuńKurczę a ja mam cerę trądzikową i namówiłąś mnie:D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wodę różaną, ale dowiedziałam się od Puszysławy, żeby nie traktować ją jako tonik ,bo nie ma właściwego pH, lecz jako mgiełkę. Oczywiście mam takie samo zastosowanie co Ty , ale wolę tę z Dabur - duża, tania. ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę go wreszcie kupić:)
OdpowiedzUsuńróżany :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już tyle pozytywnych recenzji na temat wody różanej i ciągle nie mogę się zebrać do kupna. Zresztą ciągle mam hydrolat z zielonej herbaty - postanowiłam konsekwentnie go "wykończyć", bo jest całkiem przyjemny :D
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie firmę Fitomed za żel do mycia twarzy, mój ulubiony. O wodzie różanej słyszałam wiele i myślę, że jest to bardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńubóstwiam wodę różaną. To jest kosmetyk wszechczasów dla mojej buzieńki:D
OdpowiedzUsuńchcialabym wyprobowac kosmetyki tej firmy. niestety, nigdzie nie moge ich znalesc..
OdpowiedzUsuńNajlepiej kup oba, wtedy nie będziesz miała problemu z podjęciem decyzji :) Ja miałam hydrolat z czarnej porzeczki i był niezły. Ale jednak wolę chyba gotowe toniki.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten kosmetyk:) i pewnie się skuszę niedługo. Ja mam hydrolat oczarowy i jest fajny do mojej tłustej cery;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego zapachu
OdpowiedzUsuń