Recenzje maseczek pewnie Was już nudzą.
W październiku na większości blogów było zatrzęsienie recenzjami przeróżnych masek i maseczek.
Ja maseczki używam regularnie i dość często je recenzuje więc nie potrzebuję żadnych "maseczkowych akcji". Jednak w październiku darowałam sobie notki na ten temat. Na szczęście październik się skończył i dziś na spokojnie mogę Wam przedstawić mojego nowego maseczkowego ulubieńca. Jest nim antybakteryjna maseczka Perfecta z gruszką i glinką termalną ;)
Przyznam się bez bicia, że nie przepadam za kosmetykami firmy Perfecta ( no może poza ich peelingiem enzymatycznym, który jest świetny i maseczkokremem z kwasami AHA ;)). Tę maseczkę kupiłam przez przypadek, znaczy się przez promocję ;p
Jakiś czas temu w Rossmanie można ją było kupić za 0,89 zł. Cena bardzo korzystna,
zapewnienia producenta również:
Skład co prawda przeciętny, ale znośny
W sumie kupiłam 5 saszetek i nie żałuję ;)
Maseczka ma kremową konsystencję w kolorze gruszki, czyli jest lekko żółta, a raczej beżowa. Jej zapach jest delikatny, owocowy, ale czy gruszkowy ? Wg mnie pachnie jak jabłko z gruszką, jednak jest to miły zapach.
Maseczkę nakładam na oczyszczoną twarz na ok 15-20 minut.
Maseczka nie zastyga tak jak inne maseczki z glinką. Lekko ściąga skórę, ale nie daje takiego efektu jak prawdziwa glinka. Po danym czasie zmywam ją przy użyciu gąbeczki. Zmycie nie stwarza żadnego problemu.
Jeśli chodzi o działanie to ja jestem z niej bardzo zadowolona. Skóra jest matowa, oczyszczona, rozszerzone pory są delikatnie zwężono. Oprócz tego skóra jest odświeżona, promienna i nawilżona. Efekt matowej skóry utrzymuje się przez długi czas. Maseczka Perfecta korzystnie wpływa na stany zapalne ponieważ uspokaja skórę. Moja kapryśna, skłonna do trądziku cera naprawdę szczerze polubiłam się z tą maseczką i będę do niej wracać regularnie ;)
A Wy macie swoje ulubione maseczki ? ;>
PS Wczoraj straszył w moim domu taki mały duszek fomluszek ;p
Buziaki ;)
owoce i kwiaty gruszki nie pachną
OdpowiedzUsuńJa również lubię tą maseczkę, przez długi czas jej używałam zanim odkryłam glinkę Rhassoul ;)
OdpowiedzUsuńO też ją mam do wytestowania, mam nadzieję, że też mi się dobrze sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTaki słodki duszek to jest do tulenia, a nie do straszenia ;D :)
Kiedyś stosowałam czasami takie maseczki z Perfekty, ale tej wersji nie miałam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc już mnie nie pociągają te saszetkowe maski ;)
Cieszę się, że jesteś z niej zadowolona!
jaki fajny szkrabek :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę maseczki też bym kupiła zapas :D miałam, i byłam z niej zadowolona :)
Miałam ją kiedyś, niezła jest ;) Fajny duszek :)
OdpowiedzUsuńJa po pierwsze nie przepadam za tą firmą a po drugie jakoś rzadko z maseczek korzystam ;P ale kto wiem, może tą kiedyś kupię:)
OdpowiedzUsuńA duszek uroczy :D
miałam ją kiedyś, ale nic szczególnego nie robiła
OdpowiedzUsuńTej nigdy nie miałam, choć Twoja recenzja jest zachęcająca. Dla mnie maseczkowa akcja jest mobilizacją do regularnego ich stosowania, bo normalnie mam z tym problem.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś kupię, ale nie mam przekonania do produktów Perfecty. Zresztą droga nie jest, więc można sobie pozwolić. Nawet jeśli się nie sprawdzi, nie będę miała wielkich wyrzutów sumienia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maseczke, to mój kolejny hit zaraz po siarkowej mocy :)
OdpowiedzUsuńA Duszek przesłodki :)
Używałam jej jako nastolatka i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńDuszek słodki, a ta maseczka mi się jakoś nie przypadła
OdpowiedzUsuńDuszek cudowny i niestraszny :P
OdpowiedzUsuńMiałam ją, ale szału nie robiła ;/
OdpowiedzUsuńtej akurat nie używałam
OdpowiedzUsuńŚliczny duszek :)
OdpowiedzUsuńBędę o niej pamiętać przy zakupach maseczki.:) A Duszka masz słodkiego!:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą gruszkową maseczkę, kupują ją czasem, chociaż moim faworytem są maseczki z Ziaji :)
OdpowiedzUsuń