Ja nie przepadam za ostrym makijażem. Moje oczy zazwyczaj są delikatnie podkreślone. Kiedy dostałam paletkę cieni neonowych w7 od dystrybutora kosmetyków WiT byłam niepocieszona.
Jednak dałam im szansę tzn. kilka razy zrobiłam makijaż cieniami z tej paletki, ale niestety nie czuję się dobrze w takich kolorach. Jednak jakościowo te cienie są godne polecenia.
Jako, że otrzymałam paletkę w wersji demo musiałam im znaleźć mieszkanko. Każdy kolor włożyłam do przezroczystego pudełka. Niestety cienie źle przeżyły przełożenie ich do plastikowych opakowań
W paletce znajdziemy 5 matowych ostrych, soczystych, neonowych kolorów:
- pomarańcz
- jasna zieleń
- żółć
- piękny niebieski oraz
- intensywny różowy.
Cienie posiadają charakterystyczny zapach - pamiętam, że tak pachniały cienie mojej mamy. Zapach jest typowo chemiczny co nie każdemu może przypaść do gustu.
Jeśli chodzi o napigmentowanie to jest ono dość dobre
Najmocniej napigmentowany jest róż, a najsłabiej zieleń i żółty.
O cieniach producent pisze ( wg wizaz.pl )
Wspaniałe cienie do powiek, łatwe w aplikacji. Piękne intensywne kolory, które wpisują się w najnowsze trendy na wybiegach. Bardzo dobra jakość, nie osypują się. Długo utrzymują się na powiekach.
Dzięki paletce, możesz wyczarować najwspanialsze letnie makijaże. Cienie są matowe, dobrze napigmentowane.
Jeśli miałabym rozliczyć producenta z obietnic, to w 99% mogę się zgodzić. Cienie są łatwe w aplikacji (choć domycie pędzelka po różu jest dość ciężkie), nie osypują się, a ich trwałość jest naprawdę rewelacyjna. Na bazie KOBO cienie utrzymują się ponad 10 godzin!! !
Kolory również są śliczne, z tym, że nie każdemu one pasują
Prawda, że niebieski jest zachwycający ? ;)
Pomarańcz pięknie współgra z brązowymi cieniami.
Jedyny makijaż z użyciem tej paletki, który mogę Wam pokazać to ten z wykorzystaniem koloru żółtego, zielonego i pomarańczowego. Tak jak już pisałam nie są to moje kolory więc ciężko mi było wykonać ładny makijaż. Wydaje mi się, że brązy i delikatne róże łatwiej się nakłada niż takie zdecydowane kolory.
Jeśli lubicie mocne makijaże w odważnych kolorach to ta paletka jest dla Was. Ja zdecydowanie bardziej lubię siebie w delikatniejszych bardziej naturalnych barwach ;)
Nie znam dokładnej ceny tej paletki, ale wydaje mi się, że kupicie ją do 20 zł ;)
I jak skusicie się ?
Pękam, nie odważyłabym się wyjść w takich kolorach, mój żółty cień stoi od 2 lat nieużywany :P
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze taką wanilię i ją nawet często stosuje, ale takie ostre kolory to naprawdę rzadko.
UsuńFajne kolory , przypominają troszkę farby plakatowe :)
OdpowiedzUsuńIdealne porównanie ;p
UsuńJa nie używam ogólnie cieni , ale mam tam w kosmetyczce parę ale bardziej stonowane wole - brązy<3 .
OdpowiedzUsuńMoże to wynika to też z tego że nie umiem robić wybitnych makijaży cieniami :D
U mnie też królują brązy i beże, no i delikatne, pastelowe róże ;)
Usuńkolory są świetne, bardzo lubię takie zdecydowane, zwłaszcza latem (:
OdpowiedzUsuńkolory owszem śliczne tyle tylko, że nie każdy lubi mieć takie kolory na powiekach ;/
UsuńA ja bardzo sceptycznie podchodzę do takich barw. Wolę głębokie i nasycone. Te są zbyt jaskrawe.
OdpowiedzUsuńJa preferuję delikatne kolory ;)
Usuńno co Ty opowiadasz :P Świetny ten makijaż! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się kobaltowy cień i wykorzystałabym go do zrobienia kreski, samodzielnie lub z dodaniem Duraline :) choć wszystkie cienie mogłyby się świetnie sprawdzić właśnie do wykonania kreski, też nie zdecydowałabym się ich nakładać na całą powiekę, bo nie mam talentu do tego :P
Alicja łobuziara z Ciebie. Nie ładnie nabijać się z koleżanki! ;) Spróbuję je jako kreski choć ja rzadko nosze kreski ;p
UsuńRóż i pomarańcz zestawiłabym z moimi ulubionymi brązami i szarościami - genialnie komponowałyby się w takim makijażu :) Swoją drogą kupiłam ostatnio pędzel firmy W7 i jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńpomarańcz pięknie się prezentuje z brązem. Róż jest dla mnie zbyt widoczny, ale spróbuję z szarym kolorem wtedy ożywi makijaż ;) Mam 6 pędzli w7 i 4 uwielbiam ;)
UsuńOoo a pokazywałam ją wczoraj B (ja mam normalne opakowanko, ciocia mi kupiła, ale to nie W7 tylko firma mojej zwie się Florence... może to jeden dystrybutor? Ale uśmieszki identyczne, pigmentacja też... róż i pomarańcz mega, reszta kiepsko, chociaż niebieski pięknie wygląda. Chyba jutro dam szanse niebieskościom w postaci kreski. Skusiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńWreszcie się doczekałam :) Czekałam na tą recenzję z niecierpliwością. Kolory raczej na szalone wakacje na Ibizie niż naszą jesienną aurę, zwłaszcza do pracy czy szkoły. Ale u nastolatek, na letnie szaleństwa mogą się sprawdzić. Kobalt przepiękny, idealny do kresek. Reszta to zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńNie czuję się dobrze w takich kolorach.
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki!:D
OdpowiedzUsuńTe kolory przypominają mi albo plakatówki, albo zwykłe cienie sprzedawane w różowym etui z dedykacją dla 5-letnich dziewczynek. To zdecydowanie nie moje odcienie.
OdpowiedzUsuńO dzięki za tą recenzję, zastanawiałam się właśnie jakie jakościowo są cienie W7, bo bronzer kocham całym sercem. Niestety nie spełniają moich wymagań :(
OdpowiedzUsuńP.S. Do zobaczenia na Jesiennej Herbatce :)
Ciekawe jakby się sprawdziły na mokro, tylko jako kreska?
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę za neonowe,ale pigmentacja fajna:D
OdpowiedzUsuńPaletka też nie dla mnie ;) nie odnalazłabym się w takich kolorach
OdpowiedzUsuńwow jakie kolorki.
OdpowiedzUsuńJa raczej używam bardziej nudziakowych kolorków :)
OdpowiedzUsuńMakijaż wszedł ci ładny.
OdpowiedzUsuńTę pigmęntacje można zmnieszyć.