Uważam, że każdy dzień ma swój aromat. Tak samo jak każdy miesiąc pachnie czym innym. Mam "zdolność" wyczucia (dosłownie) pory roku. Już 2 tygodnie temu będąc na spacerze z Messim czułam w powietrzu jesienne nuty. Mimo, że mamy i kalendarzowe i astronomiczne lato to pogoda jest jesienna. Mój nos się nie mylił ;)
Jeśli chodzi o zapach wakacji to od kilku lat okres ten kojarzy mi się z egzotyczną mieszanką kwiatu Tiare i olejem z orzechów kokosowych. Tak !od kilku lat moim wakacyjnym zapachem nr 1 jest kosmetyk Yves Rocher z serii Monoi de Tahiti.
W zeszłym roku recenzowałam olejek, a właściwie oliwkę z serii Monoi ( recenzja KLIK ). W tym roku skusiłam się na nawilżającą mgiełkę do ciała i szampon-żel pod prysznic. Miałam również okazję używać wody toaletowej z tej serii (niestety było to przed założeniem bloga i nie dysponuję zdjęciem). Moja mgiełka powoli się kończy (tak jak lato) i dlatego dzisiaj chciałabym napisać o niej kilka słów.
Mgiełka do ciała to produkt idealny na lato. Ta mgiełka nie zawiera alkoholu, sztucznych barwników, parabenów dlatego można bez obaw użyć ją w słoneczne dni. Produkt znajduje się w poręcznej butelce z atomizerem. Aplikacja jest przyjemna, a mgiełka która otula nasze ciało równocześnie wspaniale je odświeża. Zapach jest boski, dla mnie typowo wakacyjny. Nuty kwiatowo-kokosowe nawzajem się uzupełniają. Woń jest lekka, świeża, egzotyczna, trochę słodka, ale nie dusząca. Co najważniejsze zapach bardzoooo długo utrzymuje się na skórze. Jako, że mgiełka nie zawiera alkoholu, a także nie pozostawia tłustej warstwy spryskuję nią również ubrania.
Jeśli chodzi chcecie poznać dokładny opis produkty zachęcam do odwiedzenia TEJ strony ;) Na opakowaniu pisze tylko tyle:
Codziennie rano po prysznicu pryskałam swoje ciało tą mgiełką dzięki czemu czułam się wspaniale. W dodatku moja skóra nie lepiła się, była nawilżona i aksamitnie gładka! Bardzo lubiłam rozpylać mgiełkę w pokoju z wentylatorem wtedy całe pomieszczenie pięknie pachniało, a zapach podziwiany był również na klatce schodowej ;)
Mgiełka ta była moim lipcowo - sierpniowym niezbędnikiem i z przyjemnością powrócę do niej za rok.
Jako, że butelka jest przezroczysta widzimy ile produktu zostało. Mgiełka jest wydajana (razem z mamą używamy jej codziennie, a nawet kilka razy dziennie i pozostało jeszcze ok 1/3 produktu)
Cena tego kosmetyku również jest przyjemna - ja skorzystałam z promocji 2w cenie 1 i za 19,90 zł miałam dwa opakowania (niestety zostało mi jedno, bo mój brat zakosił drugie;p)
Jeśli nie znacie zapachów Monoi de Tahiti to zachęcam Was do odwiedzenia stacjonarnego sklepu YR gdzie możecie powąchać, pomacać i w ogóle zapoznać się z całym kosmetycznym asortymentem Francuskiej firmy ;)
Lubicie kosmetyki Yves Rocher ? Ja jestem ich klientką od 13 lat ;)
Jesienna pogoda, a ja dopiero za tydzień na urlop haha :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z YR;/
OdpowiedzUsuńtakże mój zapach, kiedyś, dawno temu, ich seria słoneczna tak pachniała, do dziś pamiętam opakowania z piaskiem, ehhhh
OdpowiedzUsuńJa tej serii zapachowej nie mogę, boli mnie głowa. Ostatnio u mnie tropikalnie, ale dziś poczułam chęć na różę. Też od YR ;P
OdpowiedzUsuńa czy ktoś pamięta zapach Salsa z YR? to dopiero było lato
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic pachnącego z tej firmy ;p
OdpowiedzUsuńNiestey nie miałam nigdy nic z tej firmy, ale ten produk wygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię;)
Ten zapach otulał mnie dawno, dawno temu, kojarzy mi się z przyjemnymi okolicznościami, wydawało mi się, że go wycofali! :O
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki, ale nie podoba mi się system z pieczątkami. Zgubiłam kartę z drugiego poziomu - nie do odtworzenia :/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mgiełkami. Nie widzę dla nich zastosowania. Używam wody zapachowe, z resztą bardzo lubię limitowane edycje owocowych zapachów z YR. Do tej pory nie mogę przeboleć, że nie mają już w sprzedaży zielonego jabłuszka :(
OdpowiedzUsuństrasznie lubię mgiełki :) szczególnie w upalne dni, jestem ich wierną fanką :)
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam kosmetyków z Yves Rocher teraz jedynie próbki, ale ta mgiełka jest zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mgiełki:) Tej nie miałam przyjemności stosować..
OdpowiedzUsuńMgiełki u nas bywają często, tej niestety nie znamy..
OdpowiedzUsuńJa również 13 lat temu odkryłam firmę Yves Rocher!
OdpowiedzUsuńNapewno przepięknie pachnie ta mgiełka, uwielbiam zapachy tej marki!
U mnie jeszcze nic z YR nie trafiło w ręce.
OdpowiedzUsuńMnie kuszą i kuszą produkty z YR, ale jakoś nie mogę się na nic zdecydować.
OdpowiedzUsuń