Witajcie w ten upalny dzień!
Dzisiaj będzie szybko i na temat. Pokażę Wam kosmetyki, z którymi bardzo się polubiłam i które najczęściej używałam w tym miesiącu ;)
Oto oni!
1. Najczęściej relaksowałam się w kąpieli siarczkowej
2. Usta pielęgnowałam niezastąpioną Tisane
3. Mój makijaż był skromny. Najczęściej używałam paletki Astor Everyday poetry
4. Jak co roku w okresie letnim moja skóra odpoczywa od podkładów. Moim ulubieńcem jest krem tonujący ziaja Nuno ( recenzja), który jest o wiele lepszy niż drogeryjne kremy "BB"
W tym miesiącu dwa szampony podbiły moje serce:
5. szampon Khadi, który rewelacyjnie oczyszcza włosy. Obecnie stosuję go 2-3 razy w tygodniu.
6. Szampon Venita Henna Color do włosów brązowych, który przepięknie podkreśla kolor oraz zapobiega jego płowieniu. Szampon nakłada się na kilka minut po czym zmywa (jego rdzawy kolor na początku mnie przeraził). Szampon sprawia, że włosy są miękkie, lekkie i niesamowicie błyszczą. Moje włosy mieniły się odcieniami brązu, czerwieni, kasztanu. Fantastyczny efekt! Wszystkim ciemnowłosym dziewczynom szczerze polecam ;)
Kolejni ulubieńcy to:
7. Postrach komarów, czyli lawendowa mgiełka Oriflame
8. Antyperspirant DOVE hair minimising, który pielęgnuję skórę pod pachami i dodatkowo opóźnia wzrost włosów. Jak wiecie moimi ulubieńcami są antyperspiranty Garnier mineral, ale czasami kupię coś nowego. Antyperspirant Dove sprawdził się. Polubiłam go zwłaszcza za to, że poprawił wygląd mojej skóry pod pachami, która po częstych goleniach nie wyglądała zbyt ładnie. Czy opóźnia porost włosów ? minimalnie tak! ;)
9. Fitomed płyn lawendowy do twarz. Ten płyn tak jak i płyn oczarowy ( recenzja) bardzo przypadł mi do gustu. Można go stosować jako tonik, a także w ciągu dnia jako mgiełkę odświeżającą ;) Wkrótce pojawi się pełna recenzja ;)
10. Żel aloesowy Alter Medica ( recenzja) to kosmetyk uniwersalny. Jego obecność w wakacyjnym kuferku jest obowiązkowa! ;)
11. Balsam brązujący Dove Summer glow. Mimo, że nigdzie nie byłam i się nie opalałam moja skóra ma lekko brązowy odcień. balsam ten sprawia, że skóra wygląda jak muśnięta słońcem. Dla mnie efekt jest zadowalający ;)
I ostatni ulubieniec do pianka do mycia rąk Bath and Body Works, która pachnie trochę jak płyn do mycia naczyń. Mimo to lubiłam myć nią ręce zwłaszcza, że piankowa konsystencja była delikatna jak piórko ;p Jedyny minus tej pianki to cena.
Czy któryś z moich ulubieńców jest Waszym ulubieńcem ?
paletka jest śliczna, lubię ten żel aloesowy, używam zawsze po depilacji
OdpowiedzUsuńjest i pianka :) u mnie też na plus, mimo ceny..
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić ten balsam Tisane :)
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać tego szamponu z venity. Balsam brązujący kupiłam i ja, ale jeszcze nie używałam;)
OdpowiedzUsuńA mnie ta kąpiel siarczkowa intryguje. Nawet bardzo...
OdpowiedzUsuńRównież latem odkładam podkłady :)
OdpowiedzUsuńChyba zakupię to mgiełkę, bo ostatnio czuje się jak stół szwedzki dla komarów :)
OdpowiedzUsuńCienie z Astor są świetne :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych produktów ale z fitomed mam szampon i pomógł mi on ze swędząca skórą głowy
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować balsam do ust Tisane:)
OdpowiedzUsuńmam dużo ulubienców :D
OdpowiedzUsuńnp. Mydło Bath&Body works ;D mam dwa i uwielbiam ;) choć cena zabija :/
Tisane jest rewelacyjne na lato ;)i na spierzchnięte usta ;)
A fitomed ma bardzo dobre produkty ;)
Kapryskowi ulubieńcy zawsze mile widziani :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować ten balsam do ust ;)
OdpowiedzUsuńChyba w końcu nadeszła pora, aby wyprobować kremik z ziaji :) wiele razy przechodziłam obok niego ale jakoś nigdy nie trafił do koszyka :/, a faktem jest ze z pewnością będzie lepszy niż podkład w te upały :)
OdpowiedzUsuńTisane <3
OdpowiedzUsuńO piance myśle codziennie w labie myjąc szkło :P
A mnie strasznie się podoba zapach tej pianki. Jest taki orzeźwiający :) Widzę też mojego ulubieńca, Ziaję nuno :)
OdpowiedzUsuńLubię antyperspirant Dove! Testuję właśnie zapach granatu i chyba stanie się moim lipcowym ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńU mnie Ziaja Nuno okazał się wielką porażką
OdpowiedzUsuńZupełnie nie pokrywają się nam ulubieńcy, większości Twoich nawet nie kojarzę ;)
OdpowiedzUsuńA paletka Astora ma piękne kolorki :)
myślę, żeby sobie zakupić ten balsam brązujący ale najpierw muszę wykorzystać ten który mam z Ziaja :)
OdpowiedzUsuńte krem tonujący Ziji muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńOd niedzieli aloes ratuje mnie przed zdychaniem, taaaak się poparzyłam na słońcu :(
OdpowiedzUsuńZnam tylko balsam Tisane, a nad Ziają kremem tonującym muszę się zastanowić, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy jest najlepszy na poparzenia słoneczne.
OdpowiedzUsuńu mnie ziaja nuno zupelnie sie nie sprawdzila
OdpowiedzUsuńJa od tygodnia się nie maluję. Postanowiłam postraszyć trochę ludzi a co! :D a z ulubieńców widzę Tisane:D
OdpowiedzUsuńpaletka jest śliczna
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dużo dobrych opinii o tym kremie tonującym z Ziaji!
OdpowiedzUsuń