Właśnie skończyła się burza. Na zewnątrz jest pomarańczowo! Dziwnie to wygląda ....
A ja napiszę Wam dzisiaj o czymś zielonym, co marzyło mi się już jakiś czas. Moje marzenie spełniła Kasia od której otrzymałam Korygującą bazę pod makijaż w kolorze zielonym firmy Mariza.
Notka producenta:
Baza o lekko zielonkawym odcieniu koryguje i rozjaśnia czerwone miejsca na skórze, powstałe przez rozszerzone lub popękane naczynka. Właściwości ochronne zapewnia ekstrakt z ginko biloba, który wzmacnia i uelastycznia ścianki naczyń krwionośnych zapobiegając ich kruchości i pękaniu. Baza matuje i wygładza cerę, dzięki czemu stanowi idealne podłoże do nakładania innych kosmetyków. Polecana do stosowania miejscowego pod podkład.
Moja opinia:
Mam bardzo różowy ryjek z rozszerzonymi naczynkami na policzkach oraz licznymi zaczerwieniami i stanami zapalnymi. Tak więc zielona baza powinna być wybawieniem. Czy ta baza takim wybawieniem była ?
I tak, i nie!
Baza korygująca Mariza znajduje się w szklanej buteleczce z pompką, która uwielbia się zacinać. Sama baza ma gęstą konsystencje, łatwo się rozsmarowuje.
Działanie korygujące jest delikatne. Na drobne zaczerwienienia się nadaje jednak przy większych nie spełnia swojego zadania. Nałożona na wyprysk nie kryje nawet w najmniejszym stopniu. Należy ją stosować ostrożnie ponieważ zbyt duża ilość sprawi, że będziemy wyglądać jak ufoludki i nawet spod kryjącego podkładu będą przebijać zielone plamy.
Baza ma przyjemny zapach, nie podrażnia, nie zapycha, nie wysusza skór, a dość dobrze przedłuża trwałość makijażu. Zaletą jest również to, że zmniejsza widoczność rozszerzonych porów, które strasznie mnie denerwują. Baza delikatnie matuje skórę przy czym nie zapewnia długiego efektu matowienia.
Jeśli miałabym ocenić ten produkt to uważam, że zasługuje na ocenę dobrą z minusem. Tym minusem jest cena - za 15 ml producent życzy sobie ponad 20 zł (wg wizaz.pl 25,60).
Podsumowując: Baza korygująca Mariza to dobry produkt, który wyrówna koloryt, ale z dużymi zaczerwienieniami sobie nie poradzi. Przedłuża trwałość makijażu, zmniejsza widoczność rozszerzonych porów, nie zapycha, nie wysusza i do tego ładnie pachnie. Minusem jest cena oraz zacinająca się pompka.
Kasiu serdecznie Ci dziękuję za ten produkt ;*
Jakie macie plany na weekend ? Ja spotykam się z koleżankami blogerkami w Katowicach i jestem z tego powodu bardzo podekscytowana. Żałuję Kasiu, że Ciebie nie będzie ... ;(
Bawcie się! ;)
a taka baza nie zapycha porów ? o to balabym się najbardziej ;p
OdpowiedzUsuńIdę na babeczki z najfajniejszymi Babeczkami :D
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania! zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl z tym zielonym kolorem do cery naczynkowej. Wiadomo, ze taka baza nie zamaskuje zupelnie zaczerwienien, ale napewno troche da rade :)
Cieszę się, że baza przypadła Ci do gustu :) Też żałuję, że mnie nie będzie :( Mam nadzieję, że niebawem to nadrobimy :)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie dziwiły te zielone korygujące kosmetyki, dopóki sama kiedyś nie wypróbowałam zielonego korektora :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy miałabym odwagę nałożyc zieloną/zielonkawą bazę na całą twarz :)
moja bazą zawsze jeest krem heheh
OdpowiedzUsuńKasiu, napisz mi skąd mialas tę bazę? I ile kosztowała :)
OdpowiedzUsuńoj ja też mam taki sam problem z naczynkami:/ przez to ciężko dobrać podkład:/ trochę droga ta baza jeśli tylko delikatnie kryje wieksze niespodzinaki. Ja nakładam tonę korektora zielonego:)
OdpowiedzUsuńhmm zaciekawila mnie ta baza, chociaz nigdy o niej tak naprawde nie slyszalam. Lubie testowac nowinki sama i sprawdzic na wlasnej skorze. W pracy natomaist uzywam kosmetykow glownie z kryolanow ich kamuflarze sa swietne.
OdpowiedzUsuńja bazy używam tylko na większe wyjścia:)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie potrzebuję takiej bazy :)
OdpowiedzUsuńale szukam jakiejś fajnej, wydłużającej trwałośc makijazu :)
dla mnie zbędne
OdpowiedzUsuńZmiękłam i zamówiłam :P
OdpowiedzUsuń