Maseczka to mój obowiązkowy kosmetyk w łazience. Mam jedną półkę, która służy do przechowywania tylko i wyłącznie masek i maseczek. Najbardziej lubię maseczki w saszetkach. Moje ulubione to maseczki glinkowe z ziaji oraz maseczka miętowa (recenzja).
Maseczki Efektima odkryłam stosunkowo niedawno. Mimo, że głośno o nich było na blogach to ja jakoś nie czułam potrzeby posiadania ich. Pierwszy raz maseczkę efektima zastosowałam w maju ( TUTAJ recenzja). Dzisiaj napiszę o maseczce oczyszczającej CLARYFING MASK, która bardzo przypadła mi do gustu.
Zapewnienia producenta oraz sposób użycia:
Skład:
Moja recenzja:
Lubię maseczki glinkowe ponieważ są one rewelacyjne dla cery problematycznej borykającej się z niedoskonałościami. Jestem również fanką maseczek, które po danym czasie się zmywa. Nie lubię masek, typu peel off (wyjątkiem są algi) ani też masek wchłaniających się. Po prostu tak mam, że najlepiej czuję się jak maska zostanie zmyta wodą. Maseczka oczyszczająca Efektima CLARYFING bardzo dobrze i dogłębnie oczyszcza. Konsystencja jest lekko kremowa przez co dobrze się ją rozprowadza. Zapach tej maski jest wyczuwalny - lekko chemiczny, ale mi on w ogóle nie przeszkadza. Maska dość szybko zasycha (wtedy zmienia kolor z lekko zielonego na biały) i po ok 20 minutach można ją zmyć.
Ze zmywaniem nie ma najmniejszego problemu. Ja zawsze lekko zwilżam twarz mokrą dłonią, a następnie zmywam maskę za pomocą mokrej gąbki. W ten sposób pozbycie się maski zajmuje mi niecałą minutkę.
Po zmyciu i osuszeniu nasza cera jest odświeżona, uspokojona, lekko rozjaśniona, pory widocznie zmniejszone. Skóra jest wygładzona, miękka i promienna. Maska odżywia skórę i jednocześnie rewelacyjnie ją koi. Jak dla mnie to jedna z lepszych maseczek glinkowych. W dodatku cena (ok 3 zł) również zachęca do zakupu. Mimo obecności alkoholu maseczka ta nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Tak więc bez obaw - krzywdy sobie nie zrobicie ;)
Wszystkim, którzy mają cerę trądzikową, łojotokową, a także miłośnikom masek glinkowych szczerze ją polecam. Ja zrobiłam już sobie zapas i kolejne 3 saszetki czekają na użycie ;)
Lubicie maseczki glinkowe ? ;>
nie miałam jeszcze maseczek efektimy
OdpowiedzUsuńjak będziesz miała okazję to wypróbuj, bo niedrogie a dość efektowne ;p
Usuńprzypomniałaś mi! miałam zrobić maseczkę jak pobiegam. alright. biorę się :)
OdpowiedzUsuńchyba stworzę kosmetyczną aplikację na smartfona pt. "Kaprysek przypomina o...) ;p
UsuńJa ostatnio używam białej glinki.
OdpowiedzUsuńbiała i zielona glinka to moi ulubieńcy ;)
Usuńuwielbiam maseczki glinkowe :)
OdpowiedzUsuńmam spory zapas z PL, miedzy innymi dwie takie zielone efektimowe :)
jedna juz zrobilam i bardzo mi odpowiada- szczegolnie zapach boski <3
widziałam ten zapas! ;)
UsuńOj, lubię lubię. Używam różnych zieloniastych, jakie mi tylko wpadną w łapki. Nie mam jakiejś szczególnie ulubionej...
OdpowiedzUsuńPolecam polecam ;)
UsuńŚwietne zdjęcie maseczkowe ! ;)
OdpowiedzUsuńhahah dziękuję ;)
UsuńOj mam cerę trądzikowa i z chęcią wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz zadowolona ;)
UsuńU mnie to zależy od nastroju. Czasem mam ochotę na maseczki, które się zmywa, a czasem na te wchłaniające się :)
OdpowiedzUsuńno tak jak to kobieta ;p
UsuńFajne zdjęcie! :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maseczki peel-off, nie lubię natomiast tych, które usuwa się chusteczką (bez użycia wody), bo najczęściej zostawiają tłusty film, którego nie cierpię. Generalnie z regularnością stosowania maseczek jest u mnie ciężko :( Glinki akurat lubię, ale najbardziej lubię maski algowe :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie maseczki:D
OdpowiedzUsuńMam ją w domu, ale jeszcze nie stosowałam :p
OdpowiedzUsuńTeż mam takie "coś", że muszę zmyć maskę wodą, inaczej czuję jakby była brudna ;)
*Oczywiście twarz była brudna
UsuńMiałam ją i była bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńA byliśmy w Parku Wodnym w Tarnowskich Górach :)
Lubimy glinki? Żartujesz? Uwielbiamy je! :D
OdpowiedzUsuńrównież lubię maseczki w saszetkach, szczególnie te z ziaji z glinkami :) maseczki z efektimy jeszcze nie miałam ale postaram się ją też wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńhttp://madisonbeckett.blogspot.com/