Dziewczyny żyjecie ?
Jak dajecie sobie rade z tym piekłem na dworze?
Ja się rozpływam i najchętniej nie wychodziłabym spod letniego prysznica!
Niestety nie ma tak dobrze ;(
Gdy słońce świeci jak oszalałe chronimy naszą skórę przeróżnymi kremami z filtrami (tak na marginesie Vichy robi furorę). A jak zabezpieczamy usta ? Chronimy je przed słońce ? Powinnyśmy!
Z pomocą przychodzi Herba studio, które wypuściło na runek siostrę ukochanej przez nas Tisane mianowicie Tisane SUNTIME
O produkcie producent pisze:
Skład:
Moja recenzja:
Za klasyczną Tisane przepadam - uważam, że jest to najlepszy balsam do ust jaki jest na naszym rynku. Dlatego jak otrzymałam maila z propozycją poznania nowości Herba studio z przyjemnością się zgodziłam, a także poczułam się wyróżniona. Dokładnie tydzień po otrzymaniu propozycji testowania Tisane SUNTIME przesyłka była już u mnie. Otrzymałam również próbki klasycznej Tisane co było bardzo miłe ;)
Jaka jest Tisane SUNTIME ? Zaraz się dowiecie ;)
Pomadka jest w formie sztyftu co ułatwia korzystanie zwłaszcza na plaży lub w mieście. Opakowanie jest solidne, wizualnie skromne co mi się podoba. Pomadka zawiera dość wysoki filtr - SPF30, w składzie nie znajdziemy parabenów. Pomadka ma dość twardą konsystencje, ale pod wpływem ciepła ust łatwo się ją rozprowadza. Nie znaczy to, że pomadka się topi podczas upałów, co to to nie ;p Niestety pomadka ta troszkę bieli usta przez co wyglądają one na strasznie blade i odznaczają się na opalonej buzi.
Pomadka jest żółta i ma dziwny zapach wg producenta jest to owocowy, ale mnie ona bardziej pachnie cukierkami. Mimo wszystko podoba mi się ta woń. Smak zresztą też ;p
A teraz najważniejsze działanie!
Tisane SUNTIME spełnia wszystkie zapewnienia producenta! Bardzo dobrze chroni usta przed działaniem słońca. Nakładam ją też na uszy i czubek nosa (wiem, że to dziwne, ale te miejsca bardzo często ulegają poparzeniu) i mam pewność, że nie wrócę z zaczerwienieniem ;) Nawilżenie, regeneracja i odżywienie również jest na wysokim poziomie. Pożegnałam suche skórki i ciągłe pękanie ust. Dzięki tej pomadce ominęła mnie też letnia opryszczka, która zawsze wyskakiwała po pierwszej dawce mocnego słońca.
Podsumowując: Pomadka ochronna Tisane SUNTIME to mój letni niezbędnik. Mam ją zawsze przy sobie i wiem, że nie tylko chronię usta, ale także je pielęgnuję! Serdecznie Wam polecam ten produkt!
Pomadkę można kupić TUTAJ albo w aptece. Cena to ok 12 zł
Czujecie się zainteresowane ? ;)
mam ją jest cudowna !!!
OdpowiedzUsuńo tak! szkoda tylko, że ostatnio pogoda nie sprzyja stosowaniu jej ;/
Usuńja mam tisane w słoiczku i kocham go. Miód na moje usta:)
OdpowiedzUsuńJa też ją kocham! ;) i ten boski zapach ... ;)
Usuńnigdy nie używałam produktów Tisane, ale widzę, że muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńAlicja nie może być!
UsuńLubie klasyczny Tisane, ale ta zapowiada sie fajnie na lato :)
OdpowiedzUsuńKlasyczna jest rewelacyjna, ale ta na wakacje idealna!
Usuńsuper że się sprawdza, nic tak nie uchroni naszych ust przed słońcem jak filtry:P
OdpowiedzUsuńdokładnie tak!
UsuńKocham Tisane w słoiczku :) Tej wersji balsamu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSłoiczkowa Tisane jest THE BEST, ale ta rewelacyjnie sprawdza się w upalne dni ;)
UsuńRównież lubuję się w Tiasne ;) i BARDZO chętnie wyprbuje tą letnią wersję :)
OdpowiedzUsuńzachęcam ;)
UsuńTej pomadki nie znam. Blogerki słyną z używania kosmetyków niezgodnie z ich przeznaczeniem. Pamiętam jak moja skóra na twarzy była w koszmarnym stanie - wtedy ratowałam ją pomadką ochronną z Nivea nanosząc ją punktowo na przesuszone miejsca. Nie ważne jak, ważne, że działa.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedna sprawa. Zapraszam do siebie, w najnowszej notce nominowałam Cię do tagu Kolory Tęczy.
Usuńdziękuję za nominację ;*
Usuńteż używam pomadki z filtrem
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze ;)
Usuńmoje usta nie lubią się z tisane :D
OdpowiedzUsuńPoważnie ? Pierwszy raz się spotykam, że ktoś jest na nie.
UsuńLubię klasyczne Tisane ze względu na zapach, działanie też ma niezłe, choć nic nie przebije nawilżania jakie osiągam dzięki maści z witaminą A. Teraz mam jednak mnóstwo balsamów do ust, które muszę zużyć.
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za wit. A na ustach ;/ wolę Tisane ;)
UsuńJa Tisane mam w zapasach, na razie używam Nicea Vitaminshake oraz Vanilla&Macadamia.
OdpowiedzUsuńLubię Vitaminshake nivea zwłaszcza za piękny zapach ;)
UsuńKiedyś używałam pomadki Nivea Sun :)
OdpowiedzUsuńKlasyczne Tisane uwielbiam!
Ja nivea sun nigdy nie miałam.
UsuńUwielbiam pomadki Alterry, Alverde i Sylveco, ale te produkty mają pewną wadę. Niestety, nie zawierają żadnego filtra, który chroniłby skórę przed negatywnym wpływem promieniowania słonecznego.
OdpowiedzUsuńChętnie przyjrzę się nowemu sztyftowi Tisane, ponieważ ma całkiem przyzwoity skład:)
Tisane suntime polecam. A z pomadką Sylveco się nie polubiłam ;/
Usuńo tak o usta trzeba dbać altem bo potem nie są one w najlepszym stanie ;)
OdpowiedzUsuńniestety jest to delikatna strefa, która wymaga najwyższej ochrony. Na szczęście ta pomadka mi ją zapewnia ;)
UsuńTa pomadka to ciekawa propozycja na lato.
OdpowiedzUsuńi na zimę ;)
Usuńja dopiero szukam czegoś z filtrem na usta, więc czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńps. fajnie będzie Cię spotkać w Katowicach, bo (nie wiem jak to możliwe) dopiero teraz tu trafiłam :)
Spotkamy się ? ale super!
Usuń